poprzedni artykułnastępny artykuł

Wiktor Świetlik: I kto tu jest frajerem?

Mój świętej pamięci dziadek regularnie padał ofiarą wszelkiej maści oszustów. A to żule ze starym, ale jarym numerem „na wnuczka”, a to kobieta pochodzenia romskiego (która jeszcze wtedy nazywała się Cyganką) pożyczała paręset złotych na „leki dla dziecka”, a to pochodzenia polskiego „panie z administracji” sprawdzały stan balkonów i dawały zaprosić się na kawę, podczas gdy ich wspólnicy plądrowali mieszkanie.

Taki mądry, a taki głupi

Żeby było jasne, dziadek nie był jakimś tam niewykształconym matołem, jakich dziś nie brakuje i na katedrach uniwersyteckich. Znał równocześnie matematykę i filozofię, łacinę i grekę, bo uczył się w czasach, kiedy ludzie nie dzielili się na humanistów i ścisłych, tylko na wykształconych i nie. Jednak umiejętność symultanicznej gry w szachy i skomplikowane publikacje o zastosowaniu komputeryzacji w księgowości, zanim ta komputeryzacja w ogóle powstała, nie były go w stanie uchronić przed niepotrafiącymi zliczyć do trzech cwaniakami. Pomimo wielu późniejszych polskich burz, uformowały go czasy, kiedy wierzyło się ludziom. Może niekoniecznie tym z plakatów, radia, telewizora, rządu, ale na pewno tym, co stoją obok i patrzą w oczy.

Niech ktoś spróbuje oszukać córkę dziadka, czyli moją matkę! Ponieważ się nie da, więc ja na wszelki wypadek nigdy nie próbowałem. A niech ktoś spróbuje ze mną. Profesor Czapiński od czasu do czasu odkrywa w kolejnym raporcie, że Polacy sobie wzajemnie nie ufają, a potem to jest komentowane, jak to źle o nas świadczy. Bardzo mi przykro Panie Profesorze, ale dorastaliśmy w świecie, do którego doskonale pasuje definicja Stefana Kisielewskiego, odnosząca się do lat 60.: „j… pies kanarka, kanarek niedźwiedzia, niedźwiedź salamandrę, salamandra śledzia”. Jak pan nie wierzy, to niech pan zostawia otwarte mieszkanie, albo zainwestuje w jakąś kolejną piramidę finansową, działającą przy akceptacji urzędników i polityków.

Dać z piąchy?

Dla mnie, dziecka złotych polskich lat 90., człowiek człowiekowi czasem bliźnim, ale często też wilkiem. Dlatego czasem za szybko zastanawiam się, czy już użyć adwokata, dzwonić do mediów, uciekać, a może nawet w samoobronie skorzystać z piąchy. I rzeczywistość na każdym kroku przekonuje mnie, że jest to słuszna postawa, bo co i rusz słyszę, że tego oszukano, tego nabrano, a prokuratury ścigają tropiących przestępstwa dziennikarzy czy policjantów, a nie złoczyńców. Wystarczy spojrzeć na urządzenia, które kupujemy. Ostatnio mamy boom na kamerki montowane na przedniej szybie samochodu, by w razie zderzenia ten drugi nie mógł nakłamać. Na Zachodzie te kamerki aż tak się nie przyjęły, za to więcej niż w Polsce montuje się ich tylko w Rosji.

Skrzywdziło go życie

Jak pisał Herbert, „ciężko przyznać, na takie czasy nas skazano”, niemniej większość z nas stara się w tych czasach jakoś sobie poradzić. I większość nawet jak sobie radzi, to jest tym wykończona. Zupełnie inaczej było z dziadkiem. Kiedy po raz kolejny padał ofiarą oszustwa, cała rodzina na niego pomstowała. Jemu było chyba też ciut przykro, że im jest przykro, ale sytuacje te raczej po nim spływały. Przecież nie przestanie być dobrym człowiekiem z powodu jakiegoś złodzieja, który zresztą może też jest dobrym człowiekiem, którego skrzywdziło życie. Boże – jaki to luksus tak myśleć. Jak dobrze byłoby się zmienić. Nie kipieć przez pół dnia złością na drogówkę, która znowu zarobiła na nas stówę, albo na bank, który – jak się okazało – pobiera co miesiąc dwie dychy jakiejś ukrytej opłaty nie wiadomo za co.

Z perspektywy czasu muszę stwierdzić, że to dziadek okazał się największym cwaniakiem, bo najlepiej się ustawił – bez żółci przeżył pogodne, uczciwe i szczęśliwe życie. A my, dzieci czasów wypadów na yumę, transformacji, prywatyzacji i oscylatorów jumamy się sami nawzajem. Pora przestać.

Wiktor Świetlik – redaktor naczelny Konceptu

Artykuły z tej samej kategorii

W pułapce dwójmyślenia

Czy to, co uważamy za prawdę, rzeczywiście nią jest? 🗣 Czy nie zagubiliśmy się w wygodnym światku gotowych poglądów...

Ile oni zarabiają!

Instagramerki, patocelebryci, influencerzy - ile oni zarabiają? 💸 Czy to wszystko jest oburzające i niemoralne, czy może istnieje coś...

W labiryncie informacji

Kulisy dzisiejszych mediów, gdzie fakty miesza się z fikcją, a prawdziwość informacji staje pod znakiem zapytania. Czy zawsze to,...