poprzedni artykułnastępny artykuł

Piłka nożna: nigeryjskie kalambury

Będzie o młodszych od Was. Wiecie, kto zdobył najwięcej tytułów mistrza świata w piłce nożnej? Brazylia albo Argentyna? Zong, psze Pań i Panów. Nigeria. Przynajmniej jeśli chodzi o małolatów, a konkretnie tych do 17. roku życia. Właśnie zdobyli czwarty raz puchar najlepszych w świecie (Brazylia – 3, Argentyna – 0). Każdy kto widział finał Nigeria-Meksyk (3:0) otwierał paszczę ze zdziwienia – przecież ci goście jedną nogą wsadziliby hokejowy wynik każdej polskiej drużynie z Ekstraklasy (przy czym, w tym wypadku, Ekstraklasa brzmi jak skowyt skunksa przy wyciu wilków). Why Nigeria??? Ta myśl nie dawała mi spokoju, kiedy podziwiałem nigeryjskich czarodziejów. Czemu nie jakaś uznana za bardziej (sorki) cywilizowaną piłkarsko kraina (patrz: Brazylia, Argentyna, Anglia, czy Hiszpania)? Wyjaśnienia są dwa. „Przebijane blachy” albo najszybciej rozwijająca się gospodarka Afryki. Your choice. Niestety, obie teorie mają spore potwierdzenie w faktach. „Przebijane blachy”, czyli zaniżanie wieku zawodnika, to proceder znany i powszechnie stosowany w afrykańskiej piłce. Robią to rodzice swoim pociechom-piłkarzom, robią to im trenerzy i robią to sobie sami zawodnicy. W przypadku młodzieżowych reprezentacji Nigerii było to zjawisko tak powszechne, że w 2009 roku, tuż przed mistrzostwami świata do lat 17, aż piętnastu zawodników zostało wyrzuconych z kadry, właśnie w związku z kontrowersyjnością swojego wieku. A i tak – jak się potem okazało – kapitan reprezentacji U-17 Nigerii, Fortune Chukwudi miał tych lat co najmniej 25. Co najmniej, bo „blachy” miał przebijane ponoć od dzieciństwa, a na taki wiek (mniej więcej) wskazało badanie jego kości nadgarstka. Podczas tegorocznego mundialu małoletnich reprezentacji skandali „blacharskich” nie było, ale szyderczych uśmiechów powątpiewania wśród obserwatorów meczów rozgrywanych na boiskach Zjednoczonych Emiratów Arabskich, nie brakowało. Faktem jest jednak, że Nigeria obok RPA, wydaje w Afryce najwięcej pieniędzy na szkolenie piłkarzy i w ogóle rozwój piłki nożnej. Nic w tym dziwnego – oba te kraje to najsilniejsze gospodarki Czarnego Lądu. Przy czym Nigeria jeszcze w tym roku, może stać się najszybciej pędzącą lokomotywą gospodarczą kontynentu i, jak prognozują ekonomiści, 13. gospodarką świata. Z wartością nigeryjskiego PKB jest jednak trochę tak, jak z piłkarskim „blacharstwem” – szacunki wahają się między 300 a 400 mld USD (niestety PKB nie ma kości nadgarstka, więc pomiary są, jakie są). Nigeria mogłaby rosnąć szybciej niż uśrednione 7 proc. PKB rocznie w ostatnich latach, ale spora część jej naturalnych bogactw (ropy, gazu ziemnego, rud żelaza, złota czy uranu) znika gdzieś w czeluściach szarej strefy. To by się nawet zgadzało, bo z karierami zawodowymi młodych nigeryjskich piłkarzy jest podobnie – kraj, który czterokrotnie sięgał po tytuł mistrzów świata do lat 17, powinien podbijać nazwiskami ligi: angielską, hiszpańską, czy włoską. Tymczasem John Obi Mikel w Chelsea Londyn to chyba jednak mało, jak na fabrykę produkującą dziesiątki talentów rocznie. Ale dzięki temu zyskuje nasza kochana rodzima piłka, bo we Flocie Świnoujście gra aż 3 nigeryjskich zuchów! Jarosław Gajewski fot. http://en.wikipedia.org/wiki/File:U20-WorldCup2007-Okotie-Onka_edit2.jpg  

Artykuły z tej samej kategorii

W pułapce dwójmyślenia

Czy to, co uważamy za prawdę, rzeczywiście nią jest? 🗣 Czy nie zagubiliśmy się w wygodnym światku gotowych poglądów...

Ile oni zarabiają!

Instagramerki, patocelebryci, influencerzy - ile oni zarabiają? 💸 Czy to wszystko jest oburzające i niemoralne, czy może istnieje coś...

W labiryncie informacji

Kulisy dzisiejszych mediów, gdzie fakty miesza się z fikcją, a prawdziwość informacji staje pod znakiem zapytania. Czy zawsze to,...