Czy szkoła rzeczywiście wychowuje?
Czy obecny system edukacji naprawdę spełnia swoje zadanie? 🤔Zobacz, jakie wyzwania stoją przed dzisiejszymi szkołami i dlaczego warto zadbać...
Biografie wielu dam, które złotymi zgłoskami zapisały się na kartach polskiej literatury, już od wieków pokrywa platyna. To oznacza, że życiorysy wielu polskich autorek przypominają pomniki, które jednak co jakiś czas należy odbrązowić.
Eliza Orzeszkowa na kartach literatury przedstawiana jest jako zaabsorbowana działalnością społeczną nobliwa niewiasta. Jej małżeństwo ze starszym o 16 lat mężczyzną nie było jednak związkiem opierającym się na silnym uczuciu, ale zdecydowanie bardziej na rozsądku i kwestiach finansowych. Orzeszkowa była bowiem majętną kobietą, zaś jej mąż mierzył się z poważnymi długami.
Wybuch powstania styczniowego zaangażował pisarkę, która pomimo sceptycyzmu swojego męża zdecydowała się na udzielenie schronienia Romualdowi Trauguttowi. Dla jej męża był to początek końca – jeden z jego pracowników doniósł o pomaganiu powstańcom, do czego nie przyznała się Eliza. Wskutek tego jej mąż został zesłany pod Ural, jego żona zaś nie tylko zdecydowała, że nie będzie mu towarzyszyć, ale także postanowiła unieważnić związek ze swoim mężem zesłańcem.
Jej kolejne miłości, miłostki i romanse bywały mniej lub bardziej udane, aczkolwiek postępowania, którego dopuściła się względem swojego męża, część ówczesnego społeczeństwa postanowiła jej nie zapomnieć.
Prawdziwą mistrzynią ukrywania tego, co niewygodne, była jednak znana Polakom z uroczej baśni „O krasnoludkach i sierotce Marysi” Maria Konopnicka. Nie tylko niejednokrotnie fałszowała swój wiek m.in. sygnalizując, że przedwcześnie jako nastolatka wyszła za mąż za mężczyznę, który zdecydowanie żył w innym świecie, aniżeli matka ich ośmiorga dzieci. Pisarka do tego stopnia dbała o swoją renomę, że niszczyła prywatną korespondencję od razu po zapoznaniu się z nią, co stanowi niemałe wyzwanie m.in. dla osób zajmujących się badaniem jej biografii.
Konopnicka finalnie porzuciła swojego męża i zdecydowała się na wyjazd z dziećmi do Warszawy, gdzie utrzymywała się przede wszystkim dzięki udzielanym korepetycjom, nie porzucając twórczości literackiej. Pisarka jednak nie uciekła przed trudami wychowawczymi związanymi przede wszystkim z jej młodszymi córkami Laurą oraz Heleną, które zdecydowanie nie zamierzały podążać ścieżką zaplanowaną dla nich przez matkę.
Nieślubne dziecko, kleptomania, próba samobójcza – to tylko niektóre wydarzenia związane z życiem Heleny, za wszelką cenę ukrywane przez autorkę wielu polskich nowel, która finalnie zdecydowała się zerwać wszelkie kontakty z córką.
Konopnicka nie umiała także zaakceptować życiowych planów Laury pragnącej zostać aktorką, co dla znanej pisarki było niemalże równe prostytucji. Robiła, co mogła – kontaktowała się m.in. z dyrektorami teatrów, żądając od nich nieangażowania swojej latorośli, której talent okazał się na tyle wielki, że została jedną z najwybitniejszych aktorek teatralnych w Polsce, co w końcu przyczyniło się do pojednania z matką.
To jednak nie koniec życiowych zawirowań Marii Konopnickiej, która 20 lat swojego życia spędziła z malarką Marią Dulębianką, nazywaną przez autorkę „Naszej szkapy” Piotrkiem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki rodzaj więzi łączył obie artystki, jednakże podejrzenia dotyczące całkowicie nieakceptowanego na przełomie XIX i XX wieku związku homoseksualnego przyczyniły się do tego, że pogrzeb jednej z najważniejszych pisarek – nie tylko epoki pozytywizmu – miał wyłącznie charakter świecki.
Życiorysy rodzimych pisarek najczęściej są prezentowane w taki sposób, aby idealnie pasowały do szkolnych kanonów prezentujących twórców jako postaci nieskazitelne. Wskutek tego wspomniane kobiety kojarzone są wyłącznie z najbardziej rozpoznawalnymi tytułami, zaś ich prywatne życie, które nie tylko interesuje wielu, ale przede wszystkim pozwala zrozumieć, że literaci mają takie same troski i radości jak zwykli ludzie, wciąż jest ukrywane przed czytelnikami.