poprzedni artykułnastępny artykuł

Karol Chojnacki – próbowanie swoich umiejętności w wielu branżach

Przedsiębiorczość to w obecnych czasach kluczowa cecha. Doskonale wie o tym Karol Chojnacki, który mimo swojego młodego wieku ma na swoim koncie wiele sukcesów biznesowych. Jako młody przedsiębiorca postanowił podzielić się z nami swoimi doświadczeniami i nieco przybliżyć świat biznesu.

Edyta Śpiewak: Twoja styczność z przedsiębiorczością rozpoczęła się, gdy miałeś zaledwie 16 lat. Czym się wtedy zajmowałeś?

Od czasów dzieciństwa, mimo że nie mam w rodzinie przedsiębiorców, ciągnęło mnie do tego świata. Dlatego, aby nie zwlekać, już wtedy próbowałem swoich sił w biznesie. Na początku handlowałem na Allegro używanym sprzętem Apple, punktami w różnych grach online, a później tworzyłem kursy dla maturzystów we współpracy z nauczycielką i egzaminatorką CKE. Przez pewien czas działałem także w MLM.

Potem nadszedł czas studiów, w trakcie których już prowadziłeś swój biznes. Na czym on dokładnie polegał?

Po 18. roku życia zaczęły się już poważniejsze biznesy. Pierwszym znaczącym była organizacja konferencji dla przedsiębiorców w Lublinie. To właśnie spotkania z przedsiębiorczymi ludźmi zainspirowały mnie do założenia biznesu stacjonarnego. 

W wieku 20 lat przejąłem lokalną pizzerię, którą prowadziłem wraz ze wspólnikiem. To właśnie tam zdobyłem doświadczenie, które pozwoliło mi na stworzenie nowego biznesu w stylu Uber Eats (chociaż wtedy nie było jeszcze Ubera). Realizowaliśmy dowozy posiłków z różnych lokali do klientów. 

Później zaangażowałem się także w startup technologiczny, w którym tworzyliśmy system dla restauracji pozwalający m.in. zamówić posiłek do stolika bez kontaktu z kelnerem lub z wyprzedzeniem za pomocą aplikacji, by nie czekać na jedzenie. 

Co studiowałeś i czy uważasz, że studia pomogły Ci w tamtym czasie w prowadzeniu biznesu?

Studiowałem kierunek prawno-biznesowy, jednak rok w biznesie uczy więcej praktyki niż pięć lat na tego typu studiach. Mimo to uważam, że warto studiować, a w międzyczasie rozwijać coś swojego. Gdy to, co się robi, po pewnym czasie okaże się sukcesem, będzie przynosić pieniądze i perspektywa rozwoju będzie obiecująca – wtedy w każdym momencie można zakończyć studia, jeśli przeszkadzają.

Czym aktualnie się zajmujesz?

Od kilku lat zajmuję się marketingiem i rozwojem m.in. wydawnictwa biznesowego Expertia oraz platformy dla przedsiębiorców Nowoczesna Firma.

Dlaczego własny biznes, a nie etat?

Chociaż pracuję zapewne więcej niż na etacie, to mogę realizować swoje pomysły tak jak chcę. Ponadto wiem, że buduję coś swojego, co często porównuję do własnej fortecy w grze typu Settlers, która widzę, jak ciągle się rozwija, a to daje ogromną satysfakcję. Pracując na etacie, buduje się cudzą osadę, a po zmianie pracy zaczyna się budować inną i to na nowo. 

Czy miałeś jakieś kryzysowe sytuacje, przez które chciałeś zrezygnować ze swojego biznesu i zająć się czymś innym?

Statystyki są bezlitosne – mówi się, że nawet 9/10 biznesów upada. I właśnie strach przed porażką sprawia, że wiele osób nie chce nawet spróbować. Ja patrzę na to jednak zupełnie inaczej. Skoro co dziesiąta firma odnosi sukces, to trzeba próbować aż do skutku. Szansa na sukces rośnie z każdą kolejną podjętą próbą. 

Większość moich poprzednich biznesów już nie istnieje, ale na szczęście nigdy nie zbankrutowałem. Po prostu na niektórych pomysłach zarobiłem niewiele lub wcale. 

Z jakimi trudnościami może spotkać się młody przedsiębiorca?

Według mnie najczęstszym problemem jest brak wsparcia ze strony bliskich. Rodzice z reguły chcą dobrze i trzeba pamiętać, że dorastali oni w zupełnie innych czasach, dlatego często nie wierzą w sukces i chcą uchronić przed porażką. Nie powinno to jednak zniechęcać do realizowania się w biznesie – trzeba iść własną drogą, czasami na przekór innym. 

Jak wyobrażałeś sobie bycie przedsiębiorcą, zanim się nim stałeś?

Dość standardowo – drink z palemką na plaży. A tak na poważnie, to wyobrażałem sobie, że będę podróżował i pracował zdalnie. Gdy już jednak mogłem zrealizować to marzenie, uświadomiłem sobie, że ono wcale nie jest moje – to społeczeństwo wmawia nam, że fajnie jest żyć w ten sposób. W praktyce oznacza to jednak często samotne podróżowanie i zostawienie bliskich. A to już takie fajne nie jest.

Artykuły z tej samej kategorii

“Byłem, można powiedzieć, takim omnibusem”

Legenda polskiej piłki nożnej - trener Jacek Gmoch opowiada o swojej historii. Co zakończyło jego karierę piłkarską? Jak stał...

Nadzieja polskiego hokeja

Przeczytaj wywiad z zawodniczką kanadyjskiego zespołu Ontario Hockey Academy, nadzieją polskiego hokeja - Magdaleną Łąpieś! 🏒🇵🇱 Dowiedz się, jak...

„Czarne charaktery gra się trochę łatwiej”  Z Adamem Woronowiczem rozmawia Kamil Kijanka.

Artman z ,,Diagnozy'', Hepner ze ,,Skazanej'', pułkownik Wasilewskiego z ,,Czasu Honoru'' czy Darek Wasiak z The Office PL -...