poprzedni artykułnastępny artykuł

Ten tekst nie został napisany przez sztuczną inteligencję

Od kilku lat w środowisku innowatorów i startupów znaczną popularność zdobywały hasła związane ze sztuczną inteligencją. Odmieniana przez wszystkie przypadki AI stała się wręcz niedoścignionym wyznacznikiem rozwoju i tematem przewodnim wielu konferencji technologicznych i biznesowych. 

W Unii Europejskiej sztuczna inteligencja jest postrzegana jako centralny element cyfrowej transformacji społeczeństwa i stała się priorytetem rozwoju UE. Wszystko jednak działo się poza świadomością znacznej większości społeczeństwa i można było nabrać wrażenia, że rozmawia się cały czas o kultowej serii filmów Matrix. Może ten film stał się inspiracją. 

Firmy naprawdę pracujące nad AI dawały dość skąpe komunikaty, nieco tonując nastroje wizjonerów i awangardzistów nowych technologii. W końcu nastał ten dzień – 30 listopada 2022, kiedy to firma OpenAI udostępniła szerokiemu gronu użytkowników swój produkt oparty o algorytmy sztucznej inteligencji – ChatGPT. Od tego momentu nasze życie i rozwój diametralnie się zmieniły, ale jeszcze w większości nie jesteśmy tego świadomi. Był to start testów tego rozwiązania na szeroką skalę i wiele osób rzuciło się do weryfikacji już zmitologizowanej AI poprzez zadawanie pytań, rozwiązywanie problemów i poszukiwanie zastosowania w życiu zawodowym i prywatnym. Rozpoczął się jeszcze jeden wyścig między gigantami technologicznymi, którzy będą między sobą konkurować na sztuczne inteligencje. Jest to jednak dopiero raczkująca rywalizacja. 

Warto wspomnieć dla wtajemniczenia czym w ogóle jest to narzędzie. AI, czyli Artificial Intelligence (sztuczna inteligencja) to dziedzina informatyki, która zajmuje się tworzeniem systemów mogących wykonywać zadania, które zwykle wymagają ludzkiej inteligencji. AI działa na podstawie algorytmów i zbiorów danych, które umożliwiają jej naukę i samodoskonalenie w trybie o wiele szybszym niż ludzki umysł. Praca nad tego rodzaju rozwiązaniem trwała już od wielu lat, do tej pory w działach badań i rozwoju firm technologicznych.

Na co to komu?

Pierwsze pytanie, jakie warto sobie zadać to szukanie jej użyteczności i zastosowania. W końcu nie stworzono sztucznej inteligencji, aby mieć sztuczną inteligencję. Celem jest wsparcie człowieka i ułatwienie mu życia…. miejmy taką nadzieję. ChatGPT, który zaczął odpowiadać użytkownikom na najróżniejsze pytania stał się kultowy niemal natychmiast, w ciągu zaledwie 5 dni zyskał ponad milion użytkowników (ten sam wynik zajął Netflixowi 41 miesięcy, Facebookowi 10 miesięcy, a Instagramowi 2,5 miesiąca). 100 milionów użytkowników ChatGPT osiągnął w dwa miesiące, podczas gdy TikTok dokonał tego w dziewięć. W idealnym świecie te algorytmy mają pomagać ludzkości wykonywać skomplikowane działania, zwiększać skuteczność i efektywność człowieka. To cele piękne i szlachetne, ale w końcu każda technologia, którą wymyślono w ostatnich wiekach miała zbliżone założenia.

Maruderzy zawsze się znajdą 

Posłuchajmy przez chwilę grona sceptyków i bogobojnych osób, które widzą znaczne zagrożenia w zastosowaniu AI. Na początku usłyszymy filozoficzne rozważania nad sensem i „człowieczeństwem”. Grupa ta zwraca uwagę, że to co wyróżnia nas na tej planecie – umysł, doprowadził do powstania konkurencji, która ma „ludzkie” atrybuty. W połączeniu z rozwojem robotyki, może doprowadzimy niebawem do powstania humanoidów, które będą od nas silniejsze, mądrzejsze i szybsze. Co wtedy z nami? Jaką rolę powinien przyjąć w tym wypadku ludzki człowiek? Gdzie powinniśmy postawić granice? Mnóstwo pytań egzystencjalnych, póki co brak odpowiedzi.

Idąc dalej spotykamy grupę prawników, dla których największym wyzwaniem jest ustalenie norm funkcjonowania i zastosowania AI w praktyce. Jak to możliwe, że jakiś algorytm wygenerował obraz, tekst, muzykę, video? Do kogo należą prawa autorskie? Jak je chronić? Mnożą się tutaj pytania, na które brak odpowiedzi. Z jednej strony te algorytmy czerpią swoją wiedzę z zasobów już dostępnych w Internecie i miksując je wytwarzają swoje pomysły, mamy tu zatem do czynienia z jakimiś danymi źródłowymi, jednak czy człowiek pracując twórczo też nie podgląda stylów i metod innych? Na te pytania odpowiedzi będą bardzo trudne. Póki co nie ma ram prawnych dla tego typu tworów, a regulacje są zawsze trochę do tyłu.

Na koniec możemy zobaczyć grono osób z już przeszklonymi oczami, które są świadome, że dla ich branży jest to olbrzymie zagrożenie. To tutaj znajdziemy ludzi pracujących kreatywnie. Do tej pory mówiąc o automatyzacji i rozwoju technologicznym, mieliśmy na myśli zastąpienie prac fizycznych, prostych i powtarzalnych przez roboty. Teraz pojawiła się możliwość, aby m.in. scenariusze, grafiki, teksty, obrazki, plany, zdjęcia, melodie i wiele więcej dzieł pracy twórczej człowieka była zastępowana przez sztuczną inteligencję. I co teraz? Już nie trzeba wynajmować studia, zatrudniać modeli i fotografów, zamawiać unikatowych przedmiotów do sesji, wystarczy wpisać do odpowiedniego okienka na komputerze co chcemy i algorytm pokazuje nam w chwilę nasz obraz. Kuszące dla zamawiających, zabójcze dla wykonawców. Już teraz pojawiają się protesty i apele przedstawicieli branż kreatywnych. Jednak czy ten rozpędzony pociąg można jeszcze zatrzymać? Szczerze wątpię. 

W szerokim aspekcie życia społecznego zwraca się również uwagę na ryzyko płynące z łatwości produkcji deepfake`ów, podszywania się pod głosy i zwyczajnego oszukiwania społeczeństwa. Czy w kampaniach wyborczych politycy będą uciekać się do AI, aby tworzyć sztuczną rzeczywistość dla wyborców? Jeśli coś jest osiągalne, to pozostaje nam tylko wypatrywać prekursorów. 

Oczywiście zastąpić każdej pracy kreatywnej się nie da (na chwilę obecną). Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji będzie ona w stanie wykonywać coraz bardziej złożone zadania i można tylko się zastanawiać gdzie leżą jej granice i w czym naturalna inteligencja ciągle będzie w stanie jeszcze przewyższyć sztuczną. Już teraz, mimo ciągłego rozwoju AI, jest ona w stanie o wiele lepiej i szybciej wykonywać niektóre z naszych ludzkich zadań, a to dopiero początek.

Quo vadis AI?

Śledząc dyskusje, komentarze ekspertów i trendy rozwoju technologii można spróbować nakreślić kilka ciekawych scenariuszy na najbliższe lata. Według różnych prognoz sztuczna inteligencja może w najbliższych dekadach zastąpić człowieka. Brzmi to abstrakcyjnie, ale 100 lat temu ludzie też nie wierzyli, że konie całkowicie wyjdą z transportu osobowego. 

Niewątpliwie znaczący inwestorzy, globalne korporacje i bardziej innowacyjne przedsiębiorstwa już teraz pracują nad zastosowaniem tej technologii w biznesie. Efekty będziemy zapewne obserwować szybciej niż nam się wydaje, co może skutkować znacznym uszczupleniem liczby pracowników i oddaniem wielu procesów biznesowych w znacznej części sztucznej inteligencji. Wszystko w imię zwiększania efektywności i rentowności. 

Już teraz eksperci wiążą duże nadzieje z wykorzystaniem AI w wielu branżach – medycynie przy zaawansowanej diagnostyce, przemyśle przy procesach produkcyjnych, pomocy seniorom, czy też w transporcie przy wykorzystaniu autonomicznych pojazdów. To tylko kilka głównych obszarów, z którymi wiąże się przyszłość zastosowania tej technologii. Tak naprawdę jest to dopiero początek poszukiwań jej użyteczności do wspierania ludzkości. Niewątpliwie następne pokolenia będą rodziły się już w innym otoczeniu technologicznym, na chwilę obecną nam nieznanym. Musimy się przyzwyczaić i przygotować na tę rewolucję.

Artykuły z tej samej kategorii

Jak nakarmić wilka i mieć owce w całości?

O dylemacie mieszkaniowym, spekulacji i jej wpływie społecznym. Temat nieruchomości pobudza zmysły opinii publicznej już kolejne miesiące, rodząc przy tym skrajne...

Ekologiczne trendy w e-commerce

Zielona rewolucja w e-commerce! 🌍🛍️ Jak branża przystosowuje się do zmieniających się oczekiwań społeczeństwa i staje się bardziej zrównoważona?...

Co z tymi nieruchomościami? Obecna sytuacja na rynku.

Jak wygląda obecny stan rynku mieszkaniowego? Sprawdź istotne trendy oraz wyzwania i przekonaj się, jakie zmiany czekają nas w...