poprzedni artykułnastępny artykuł

Co z tymi nieruchomościami? Obecna sytuacja na rynku.

Gdyby istniał konkurs na gospodarcze słowo roku, to w 2023 w czołówce byłoby słowo „nieruchomości”. 

Mimo zauważalnego zastoju na rynku mieszkaniowym w pierwszej połowie zeszłego roku, to temat własnego M wrócił do peletonu trendów społecznych wraz z programem BK2% oraz uwypukleniem się szerokich strukturalnych problemów, jakie niewątpliwie istnieją na rynku nieruchomości. 

O współczesnej sytuacji na rynku wiedzą już prawie wszyscy ale warto zastanowić się jakie trendy mogą mieć istotny wpływ na mieszkania w dłuższym czasie, a niewątpliwie może być ciekawie.

Niech przemówią dane

Według danych NBP od stycznia do listopada 2023 roku w Polsce ukończono budowę 199 607 mieszkań, a w 2022 r. było to 238,6 tys. sztuk. Co roku buduje się i oddaje do użytku porównywalne ilości mieszkań. Jak widać deweloperzy i inwestorzy nie próżnują i co roku dostarczają spore ilości nieruchomości. Łącznie, według na podstawie spisu powszechnego GUS, pod koniec 2022 roku było w Polsce ponad 15,6 mln mieszkań. Załóżmy, że w Polsce żyje 38 mln ludzi, z czego wychodzi 2,43 osoby na jedno mieszkanie, co w zaokrągleniu może pokrywać się z modelem rodziny 2+1, już bez uwzględnienia większych. Ze spisu powszechnego wynika również geograficzne rozłożenie prac deweloperskich i tutaj widać znaczne skupienie w i wokół największych aglomeracji. 

Czemu zatem ciągle słyszymy, że jest źle? Głównym powodem jest skupienie popytu właśnie w dużych miastach, gdzie rzeczywiście popyt przerasta podaż, jednak ten problem prawie w ogóle nie dotyczy mniejszych miast i wsi. Drenaż mózgów do dużych miast spowodował znaczną migrację młodych ludzi i poszukiwanie swojego własnego M właśnie w tych aglomeracjach. Czy to zderzenie z dostępnością i cenami są już dla nas wyrokiem ostatniej instancji i nic się nie zmieni? Warto poszukać jak to może wyglądać w dłuższej perspektywie.

Kiedy powiem sobie dość

Sytuacja, w której ludzie w końcu stwierdzą, że nie stać ich na te mieszkania lub uznają, że jednak wybiorą inne, tańsze miejsca do życia nie jest niewyobrażalna. Z ekonomicznego punktu widzenia gdzieś istnieje ta granica bólu, której mieszkańcy nie będą już w stanie przekroczyć. Wtedy mogą pojawić się nowe kierunku migracji, które odmienią sytuację i będą sprzyjać równowadze stron rynku.

Pandemiczny rozwój pracy zdalnej i nowe szeroko upowszechnione w tym czasie sposoby pracy umożliwiają pewną niezależność w zakresie miejsca zamieszkania. Nie wszędzie potrzeba już być fizycznie na miejscu. Firmy testując pracę hybrydową i całkowicie zdalną pozwalają ludziom żyć w dosłownie każdym miejscu w Polsce i na świecie. Oczywiście nie oznacza to, że zaraz duże miasta opustoszeją i wszyscy zostaniemy ziemianami, jednak część ludzi może „odpuścić” życie w miejskiej dżungli na rzecz domu z ogrodem, daleko od miejskiej łuny świetlnej. 

Gdy nie wiadomo o co chodzi

Różne dane z rynku nieruchomości pokazują również inny trend – inwestowanie w nieruchomości na wynajem przez polskich inwestorów – ich nowy sport narodowy. Polacy się bogacą, co również jest widoczne w wielu danych makroekonomicznych i tu pojawia się pytanie co robić z tymi pieniędzmi? W naszej mentalności mieszkanie jest czymś pewnym, namacalnym i daje stały dochód, zatem jest to pierwszy wybór wielu polskich posiadaczy kapitału. Kiedy w końcu przestaną to robić? Gdy pojawią się inne możliwości bezpiecznego lokowania ich majątku, a do tego potrzeba mocnej giełdy i szerokiej oferty inwestowania w inne aktywa. 

Mało nas do pieczenia chleba

Istotny problem Polski ale i Europy to demografia, a właściwie jej zapaść w wielu krajach. Według licznych prognoz za kilkanaście lat będzie nas o wiele milionów mniej i póki co nic nie wskazuje na to, żeby ten trend się zmienił. Jeśli spełnią się te założenia, przy równoczesnym stałym wzroście ilości mieszkań może dojdziemy kiedyś do sytuacji gdy na jednego obywatela będzie jedno mieszkanie. Czy wtedy będzie dobrze? Zdecydowanie nie, jednak patrząc na trend demograficzny, będzie on sprzyjał szukającym mieszkań. 

Zatem jak będzie?

Nikt nie wie… nie wierzmy fałszywym prorokom. Krótkoterminowo z pewnością nie będzie ciekawie, ale w długim terminie mogą pojawić się światełka w tunelu.

Artykuły z tej samej kategorii

Jak nakarmić wilka i mieć owce w całości?

O dylemacie mieszkaniowym, spekulacji i jej wpływie społecznym. Temat nieruchomości pobudza zmysły opinii publicznej już kolejne miesiące, rodząc przy tym skrajne...

Ekologiczne trendy w e-commerce

Zielona rewolucja w e-commerce! 🌍🛍️ Jak branża przystosowuje się do zmieniających się oczekiwań społeczeństwa i staje się bardziej zrównoważona?...

Biznes odpowiedzialny społecznie

Skrót ESG pochodzi od pierwszych liter trzech angielskich słów: environmental (z ang. środowisko), social (z ang. społeczeństwo) oraz governance (z ang. ład korporacyjny). ESG...