poprzedni artykułnastępny artykuł

Jak zostać analitykiem piłkarskim – rozmowa z Andrzejem Gomołyskiem.

Andrzej Gomołysek do niedawna był analitykiem pierwszej drużyny Śląska Wrocław. Niedługo po wywiadzie podpisał kontrakt z Odrą Opole. Z efektów jego pracy korzystało wiele klubów zagranicznych i polskich. Niedługo rozpocznie nową przygodę – podejmie studia na prestiżowej Sporthochschule w Kolonii na jedynym tego typu kierunku w Europie – analizie gier. O swoim doświadczeniu, pracy analityka i szczegółach rekrutacji na niemiecką uczelnię opowiedział Kamilowi Kijance. 

Kamil Kijanka:  Skąd wziął się pomysł na te studia?

Andrzej Gomołysek: Chciałem spróbować czegoś nowego. W Polsce oferta w tej dziedzinie jest dosyć uboga. Mamy co prawda studia podyplomowe na Wyższej Szkole Sportu we Wrocławiu i jeden kierunek z przedmiotem „analiza w sporcie” na uczelni ASBiRO w Łodzi, ale tak się składa, że w obu tych miejscach jestem wykładowcą. Szukałem więc dodatkowej możliwości poszerzenia wiedzy. W ten sposób trafiłem na informacje o studiach w niemieckiej Kolonii.

Jak wyglądała rekrutacja?

Pierwszym kluczem do studiowania na jakiejkolwiek uczelni w Niemczech jest poświadczenie znajomości języka obcego. W tym celu trzeba podejść do państwowego egzaminu DSH. Należy go zdać, żeby w ogóle mieć możliwość aplikowania na studia w Niemczech. Jest to taki klasyczny egzamin, sprawdzający znajomość języka mniej więcej na poziomie C1. Składa się z części mówionej, pisemnej, tej odpowiadającej za rozumienie tekstu i kilku innych. Pozostałe elementy są powiązane z praktyką. Przykładowo, ja musiałem udowodnić, że przynajmniej od roku zajmuję się analizą w sporcie. W tym celu dostarczyłem różne certyfikaty z moich dotychczasowych miejsc pracy, takich jak InStat, Śląsk Wrocław, czy Dolnośląski Związek Piłki Nożnej (gdzie prowadzę zajęcia UEFA A i UEFA B). Ostatnim etapem jest rozmowa rekrutacyjna i dostarczenie dokumentów. Z tego co mi wiadomo studia mają bardzo kameralny przebieg – limit to 20 miejsc, a rekrutacja odbywa się raz na dwa lata.

W jaki sposób zaczęła się Twoja praca w Śląsku Wrocław?

Od dawna zajmowałem się analizą piłkarską. Zaczynałem jakoś w 2010 roku. Wcześniej robiłem to w formie pracy dla agencji analitycznej, nieistniejącego już dziś InStata. Zdobywałem również doświadczenie jako trener w niższych ligach, maksymalnie na poziomie ligi okręgowej. Zdobyłem również licencję UEFA A i to właśnie tam, podczas tego kursu poznałem kilka osób pracujących w Śląsku. Zaproponowano mi posadę analityka w Akademii, a mniej więcej po roku uznano, że moje umiejętności przydadzą się również w pierwszym zespole. W ten sposób się tam pojawiłem. 

Na czym polega Twoja codzienna praca?

Każdy przeciwnik (czy jego sztab) jest inny. Zadania analityków mogą się naprawdę bardzo różnić. Ja pracowałem w czterech sztabach w trakcie mojej przygody i te obowiązki różniły się od samej analizy oponenta, dlatego że dochodziła do tego chociażby analiza “swojego” zespołu. Jak to wygląda? Praca polega oczywiście na zarejestrowaniu materiałów video, najczęściej przy użyciu drona na treningach i kamery podczas meczów. Następnie należy przeanalizować materiał i przygotować te fragmenty, które są z naszego punktu widzenia są najistotniejsze. Ważne jest także wypunktowanie słabszych stron, które należy poprawić i zwrócenie uwagi na strony najsilniejsze. Tak samo jeśli chodzi o analizę gry przeciwnika. Istotne jest znalezienie takich fragmentów, które pozwolą nam odpowiednio przygotować się do spotkania, aby zrealizować nasz plan na dany mecz i rozpracować grę rywala. 

W jaki sposób zainteresowałeś się analizą piłkarską?

Jak wszyscy z mojego pokolenia ja także marzyłem o tym, by zostać piłkarzem. Do momentu, aż przerwało to brutalne olśnienie kompletny brak talentu. Później chciałem być dziennikarzem i też się tym zajmowałem przez pewien czas. Niestety, bez większych sukcesów. Zacząłem więc myśleć o tym, co zrobić w tym dziennikarstwie, czego nie robi nikt inny. W ten sposób skierowałem się w kierunku analiz. Założyłem więc bloga na ten temat, jednocześnie pisząc jeszcze w kilku innych miejscach. W ten sposób pojawiła się propozycja z InStata, który wchodził wtedy na polski rynek. Była to platforma gromadząca bazy statystyk i nagrania z meczów, segregująca także poszczególnych zawodników ze względu na poszczególne akcje – ataki pozycyjne, czy dryblingi. Istniała tam również komórka odpowiedzialna za analizy, do której z prośbą o konkretne materiały zgłaszały się różne zespoły. Wśród nich pojawiały się tak cenione zespoły jak Mainz i Werder Brema. Dla tych drużyn przygotowywałem analizę danego meczu i przeciwnika. Z tego co wiem, dziś InStat został po prostu przejęty przez innego, większego gracza na rynku.

Jakie predyspozycje musi mieć osoba, żeby się tym zajmować?

Co oczywiste, oprócz zdolności analitycznych, wskazana jest ogromna cierpliwość. Praca bywa bowiem żmudna, długa i powtarzalna. Ważna jest również umiejętność przekazywania informacji w sposób interesujący. Naszym zadaniem jest wybrać najważniejsze fragmenty i połączyć je w taki sposób, żeby zawodnicy byli w stanie z tego jak najwięcej wynieść. Istotna jest więc także umiejętność korzystania z programów komputerowych, graficznych i z doświadczenie w zakresie montażu video. Podstawą są tutaj narzędzia, które służą do cięcia video. To się nazywa po naszemu „tagowanie”, czyli przypisanie do jakiegoś fragmentu nagrania określonego znacznika – to może być drybling, podanie na wolne pole, itd. 

Czy dostrzegasz w ostatnich latach różnicę odnośnie przygotowania zespołów Ekstraklasy pod względem taktycznym? 

Myślę, że tak. Aktualnie możemy powiedzieć, że kilka drużyn Ekstraklasy prezentuje średni poziom europejski, gdzie przez poprzednie lata nie było to wcale takie oczywiste. Czterem najlepszym zespołom z naszej ligi, o których od pewnego czasu mówi się zresztą, że należą do takiego naszego TOP 4, rzeczywiście udało się wskoczyć na pewien poziom. Ma to swoje przełożenie w lepszej organizacji klubów, ale też coraz lepszym przygotowaniu trenerów.

Wspominałeś, że przed podjęciem tej pracy, próbowałeś swoich sił także jako trener. Zmieniłeś zdanie?

Nie myślałem o tym w ten sposób. Myślę, że spokojnie mógłbym wrócić do trenerki, lecz możliwości powrotu są dość ograniczone. Jeśli chodzi o zrobienie licencji UEFA Pro, która pozwala na podjęcie pracy trenera na tym najwyższym poziomie, to ta droga jest raczej zamknięta dla osób takich jak ja, które przez dłuższy czas nie pracowały w charakterze trenera lub asystenta. Ale myślę, że praca analityka również wiąże się w pewien sposób z pracą trenera. W wielu przypadkach jest tak, że to asystent zajmuje się właśnie pracą analityka i nie ma w tym nic złego. Pod warunkiem, że liczba asystentów jest wystarczająca. 

Czyli od roli analityka do szkoleniowca jest daleka droga?

Z moich obserwacji wynika, że pracy analityka nie wykonuje się przez bardzo długi czas. Jest to dość monotonna i powtarzalna praca. Niewiele osób interesujących się piłką nożną ma do tego predyspozycje. Czasem mam wrażenie, że profesji tej bliżej do zawodu księgowego lub innej pracy biurowej. Moim zdaniem niemal każdy kto próbuje swoich sił jako analityk, w dalszej perspektywie myśli o pracy trenera lub przynajmniej asystenta. Nie mam jednak nic przeciwko temu, by zawód analityka podlegał dalszej profesjonalizacji i był bardziej doceniany. 

Jakie są Twoje plany na przyszłość?

Aktualnie odpoczywam po przygodzie ze Śląskiem no i odetchnąć przed rozpoczęciem studiów. Od ponad sześciu lat jestem związany z piłką nożną, co oznacza brak wolnych weekendów. Nie denerwuję się się więc na to, że mam okazję odsapnąć i czekać na jakąś ciekawą propozycję. Jeśli pojawi się oferta pracy analityka lub asystenta w jednym z klubów z wyższych poziomów rozgrywkowych, jestem oczywiście gotów ją rozważyć.

Artykuły z tej samej kategorii

“Byłem, można powiedzieć, takim omnibusem”

Legenda polskiej piłki nożnej - trener Jacek Gmoch opowiada o swojej historii. Co zakończyło jego karierę piłkarską? Jak stał...

Nadzieja polskiego hokeja

Przeczytaj wywiad z zawodniczką kanadyjskiego zespołu Ontario Hockey Academy, nadzieją polskiego hokeja - Magdaleną Łąpieś! 🏒🇵🇱 Dowiedz się, jak...

Narada służbowa – konieczność czy strata czasu?  

Jak efektywnie zorganizować spotkanie służbowe? 🤝 Jakie komplikacje mogą wystąpić podczas narad i jak skutecznie sobie z nimi radzić?...