poprzedni artykułnastępny artykuł

Pawlikowska lepsza od Kraszewskiego?

Beata Pawlikowska jest autorką o niezwykłej wręcz płodności literackiej, ale również człowiekiem renesansu. Według wikipedii w latach 2001-2013 wydała 52 pozycje książkowe, czyli średnio 4,33 książki rocznie. W ten sposób zrzuciła z piedestału innego Polaka, który zajmował od ponad 120 lat najwyższe miejsce na podium w liczbie rocznie wydanych książek. A chodzi o Ignacego Kraszewskiego. Po dokonaniu pobieżnych obliczeń statystycznych okazuje się, że w zestawieniu rocznym znana podróżniczka wyprzedza Kraszewskiego, gdyż nestor polskiej literatury popularnej publikował jedynie 4,1 powieści na rok (no, może trochę nadganiał opowiadaniami i nowelami). Jednak Pawlikowska oprócz pisania własnych książek, jest również pomysłodawczynią wielu innych dzieł, które piszą już mniej płodni literaci, nie mówiąc o felietonach, programach radiowych itp. Należy też zauważyć wyjątkową różnorodność poruszanej tematyki – oprócz książek reportaży podróżniczych z cyklu „Z blondynką w…”, w których opisuje swoje wizyty na kilku kontynentach i w kilkudziesięciu krajach, autorka wydaje również kursy językowe sygnowane własnym nazwiskiem. Pisarka, która w młodości „podejmowała studia w zakresie hungarystyki i anglistyki” zapewne pod wpływem obcowania z tak licznymi egzotycznymi ludami postanowiła również zabrać się za poradniki psychologiczne z cyklu „W dżungli…”. Autorka prowadziła swoich czytelników już po dżunglach: życia, miłości, niepewności, samotności. A ostatnio postanowiła zejść głębiej – i dlatego chyba powstała książka „W dżungli podświadomości”. Autorka stara się momentami pokazać jakie treści podpowiada nam tytułowa podświadomość. Oto próbka takiego wewnętrznego dialogu: „Myślisz sobie, że kurwa, ten świat jest po prostu pojebany. To wszystko nie ma, kurwa, sensu! Brzydcy są piękni, a piękni są brzydcy! Mądrzy są głupi, a głupi są mądrzy! Chcesz dobrze, a kończy się źle! A jak chcesz komuś przypierdolić, to już nawet satysfakcja nie jest taka jak kiedyś. Co tu się, kurwa, porobiło? Jak żyć, jeśli wszyscy kradną dookoła? Nawet jakby człowiek chciał być uczciwy, to mu na to nie pozwolą w tym pojebanym kraju”. A tymczasem – „Świat nie jest pojebany. Ty jesteś. Nie masz czuć się winny z tego powodu i nie musisz lecieć do spowiedzi. W twojej podświadomości są miejsca, które za wszelką cenę usiłujesz zapełnić tym, co wydaje ci się niezbędne do życia”. To raczej bardziej drastyczna próbka stylu, który najczęściej jest łagodnym strumieniem świadomości. Jednak najważniejsze, że dominuje w nim zdrowy rozsądek – nie ma tu jakichś odwołań do jajogłowych. Jak się tyle jeździło po świecie – to wszelkie teorie są zbędne. Mimo wszystko wnioskuję, by ministerstwo kultury oraz ministerstwo edukacji jakoś uhonorowało Beatę Pawlikowską za zwalczanie wtórnego analfabetyzmu. Przed wojną był typ literatury zwany literaturą pensjonarską albo dla kucharek. Twórczość miła, niosąca proste, pokrzepiające prawdy duchowe – dziś to gatunek wymierający, bo pensjonarki przerzuciły się na czytanie smsów. Jest na szczęście Beata Pawlikowska, która jak na taśmie produkcyjnej rzuca na rynek jedną za drugą książki, które ktoś w końcu przeczyta. I co więcej, ma szansę na dwukrotne przeskoczenie Kraszewskiego. Na horyzoncie też jest wspanialszy cel – najpłodniejszy pisarzem świata był podobno założyciel kościoła scjentologicznego L. Ron Hubbard – autor 1084 książek! W sytuacji, w której rekordzista przeniósł się w scjentologiczne zaświaty jeszcze w 1986 r., Pawlikowska ma spore szanse.

King – mistrz horroru. Poznaj lepiej pisarza z Magazynem Koncept

Artykuły z tej samej kategorii

Sieć znajomych, znajomi w sieci

Media społecznościowe osiągnęły taką popularność, że powstał żart, że jeśli nie ma cię na Facebooku, Instagramie, Twitterze lub innym medium to tak, jakby nie było cię...

Nie musi być idealnie

Różne mogą być przyczyny problemów w sprawnym zarządzaniu swoimi zadaniami i skutecznym zapanowaniu nad swoim kalendarzem. U jednych może to być lenistwo, u innych pożeracze...

Kanapka z salami i serem szwajcarskim

Czyli jak zrobić coś wielkiego. Znasz to uczucie, kiedy planujesz zrealizować duże zadanie? Poświęcasz wiele chwil rozmyślaniu nad tym i uświadamiasz sobie,...