poprzedni artykułnastępny artykuł

Metoda d’Hondta. Poradnik przed wyborczym maratonem.

Czy warto być pierwszym na liście?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. W teorii miejsce na liście nie ma żadnego znaczenia – z danej partii dostają się ci kandydaci (wedle uzyskanych przez partię mandatów), którzy cieszyli się największą popularnością w oddanych głosach, niezależnie od tego z którego miejsca na liście kandydują. Oznacza to, że jest możliwe, że kandydat z pierwszego miejsca nie dostanie się do Sejmu, a dostanie się kandydat z miejsca ósmego (startujący z tego samego komitetu). Jednak okazuje się, że wyborcy najczęściej głosują na osoby znajdujące się na pierwszych 3 miejscach listy. Wynika to prawdopodobnie z dwóch przyczyn: wystawiania przez komitety najbardziej znanych i lubianych kandydatów na pierwszych kilka miejsc, jak również mylnego przekonania wyborców, że kolejność na liście ma znaczenie w kolejności wejścia do Sejmu. Dlatego mimo tego że miejsce na liście formalnie nie ma żadnego znaczenia, to dla polityków nierzadko jest powodem wewnątrzpartyjnych sporów. Z popularnością „jedynek” wiąże się również pojęcie lokomotyw wyborczych, czyli bardzo znanych kandydatów, którzy pracują nie tylko na swój osobisty wynik, ale również zapewniają miejsce innym kandydatom ze swojej listy „ciągnąc” ich za sobą jak lokomotywa. 

Metoda d’Hondta i jak z jej pomocą obliczyć wynik wyborów

Wybory nigdy nie są w pełni równe dla kandydatów – mając stałą liczbę miejsc w parlamencie (w Polsce mamy przykładowo 460 miejsc w Sejmie) nie da się przydzielić liczby miejsc idealnie odpowiadającej wynikom wyborczym, ponieważ nie możemy przydzielić 1/3 lub 4/5 miejsca w parlamencie. Matematycy opracowali więc różne metody dzięki którym podział ten będzie jak najbliższy faktycznemu odwzorowaniu decyzji wyborców. Jedną z takich metod jest metoda d’Hondta, która jest stosowana w wielu współczesnych ordynacjach wyborczych, m.in. w wyborach parlamentarnych  w Austrii, Finlandii, Izraelu, Holandii i Hiszpanii oraz w wyborach do Sejmu w Polsce. Metoda ta polega na dzieleniu liczby głosów oddanych na dany komitet przez kolejne liczby naturalne (1, 2, 3, 4 itd.). Następnie wypisujemy wszystkie uzyskane wyniki od najwyższego do najmniejszego, dopisując przy nich jaki komitet reprezentują, aż do zapełnienia wszystkich mandatów. Spróbujcie sami zmierzyć się z rozdzieleniem mandatów uzyskanych przez komitety startujące w wyborach w Konceptolandii w okręgu K. W tym okręgu jest do uzyskania 10 mandatów, a wyniki uzyskane przez komitety prezentują się tak jak w poniższej tabeli (wszystkie komitety w skali kraju osiągnęły wymagany próg wyborczy) . Na dole strony znajdziecie poprawne odpowiedzi. Powodzenia!

Kolejne liczby naturalne przez które dzielimy wyniki uzyskane przez dany komitet. Komitet A – liczba głosów uzyskanych w okręgu K: 9 000Komitet B – liczba głosów uzyskanych w okręgu K: 4 200Komitet C – liczba głosów uzyskanych w okręgu K: 7 500Komitet D- liczba głosów uzyskanych w okręgu K: 580Komitet E-liczba głosów uzyskanych w okręgu K: 2 700
1
2
3
4
Liczba uzyskanych mandatów: 

Parytet płci?

12 lat temu w wyborach parlamentarnych do Sejmu wprowadzono mechanizm kwot, wedle którego na każdej liście wyborczej zgłoszonej przez komitet wyborczy, nie może zostać umieszczonych mniej niż 35% przedstawicieli każdej z płci. Takie rozwiązanie miało za zadanie zwiększenie udziału kobiet w polskiej polityce. Niestety, mimo wprowadzenia takiego rozwiązania do polskiego systemu wyborczego nie widać drastycznych zmian w ilości kobiet w Sejmie (w kadencji 2019-2023 około 28% Izby Niższej to kobiety). Niższa niż wymagana systemem kwotowym liczba wynika z faktu, iż kobiety otrzymują statystycznie dużo niższe miejsce na liście (różnica w medianie pozycji kobiet i mężczyzn na listach wyborczych to przeciętnie 3 na niekorzyść kobiet). W niektórych krajach (często dobrowolnie przez partie) przyjęty został mechanizm suwakowy, polegający na naprzemiennym umieszczaniu kobiet i mężczyzn na listach wyborczych. Takie rozwiązanie wedle ekspertów mogłoby być zdecydowanie skuteczniejsze niż obecnie przyjęty system, jednak przede wszystkim wymagane są działania na rzecz zmiany stereotypów o roli kobiet w życiu publicznym w Polsce takie jak debaty czy programy mentoringowe dla dziewczynek. 

Niezmienione okręgi 

Niestety, niezmienione od 2011 r. granice okręgów wyborczych (zwłaszcza w wyborach do Senatu) sprawiają, że okręgi, mimo zapewnionej w Kodeksie wyborczym zasady równości materialnej, wcale nie są równe. Siła głosu najmniejszego okręgu senackiego jest ponad 3 razy większa od okręgu największego (chodzi tu o ilość osób głosujących przypadającą na wybór 1 senatora). Podobnie wygląda sytuacja w wyborach do Sejmu. Ucierpiał na tym zwłaszcza okręg warszawski (głosujący razem z zagranicą) i okręg warszawski II tzw. Obwarzanek (powiaty wokół Warszawy). Wskutek migracji na te tereny zwiększyła się ilość mieszkańców, natomiast ilość mandatów w okręgach pozostała bez zmian.  

A w Senacie… zwycięzca bierze wszystko

W przeciwieństwie do wyborów do Sejmu, które są wyborami proporcjonalnymi, wybory do Senatu są wyborami większościowymi: zwycięzca bierze wszystko, tylko jedna osoba w danym okręgu uzyskuje mandat parlamentarny. Dlatego właśnie zarówno w poprzednich jak i w obecnych wyborach do Senatu opozycja utworzyła wspólną listę: aby nie rozdzielać głosów między partiami opozycyjnymi, ponieważ w takim układzie w większości okręgów wygrałaby partia rządząca, mimo tego, że w części z nich wyborcy mogli bardziej sympatyzować z opozycją (przykładowo: opozycja zamiast uzyskać 60% poparcia działając razem uzyskałaby po 30%, 20% i 10%).

Odp: Mandaty: 1szy – Komitet A (9000 gł.), 2gi – Komitet C (7500 gł.), 3ci – Komitet A (4500 gł.), 4ty – Komitet B (4200 gł.), 5ty – Komitet C (3750 gł.), 6ty – Komitet A (3 000 gł.), 7my – Komitet E (2700 gł.), 8my – Komitet C (2500 gł.), 9ty – Komitet A (2250 gł.), 10ty – Komitet B (2100 gł.). Komitet A uzyskał cztery mandaty, Komitet B dwa mandaty, Komitet C trzy mandaty, Komitet D zero mandatów a Komitet E jeden mandat.

Artykuły z tej samej kategorii

Co po prawie?

Czy studiowanie prawa równa się jedynie zostanie sędzią, adwokatem czy prokuratorem? Nie! Rzecznik patentowy, doradca restrukturyzacyjny, compliance officer i...

O transplantacji słów kilka

Od pierwszych przeszczepów w historii minęło już ponad 100 lat. Sprawdź jakie są kluczowe zasady transplantacji, społeczne nastawienie, przepisy...

Dane w niebezpieczeństwie

Ostrożność w sieci nigdy nie była ważniejsza! Dowiedz się, jak możesz zabezpieczyć swoje dane osobowe, chronić numer PESEL i...