poprzedni artykułnastępny artykuł

Żywe antyencyklopedie

Mądrości dawnych mędrców całkowicie się zdezaktualizowały. Weźmy takiego Sokratesa, faceta, który – coby nie gadać – miał spory wpływ na losy świata. Mówił skromnie: „wiem, że nic nie wiem”. Teraz wszyscy wiedzą, że wiedzą wszystko. Tylko że do prawdy się to ma jak pięść do nosa.

Kanał pani Ani na YouTubie subskrybuje 1.2 tysiąca ludzi, ale ten film zyskał dużo większą popularność, bo wyświetlono go ponad 32 tysiące razy. 

Z informacją musiały zapoznać się setki tysięcy osób w Polsce, bo powielały ją i inne kanały, przewijała się przez Facebooka, Twittera, a także zapewne w formie „łańcuszka” na WhatsAppie i Messengerze. 

Mówiła nie mniej, nie więcej, że w tabletkach z jodem, które dystrybuowane są w Polsce, ukryto coś dodatkowego, można by rzec tajną ekstraaplikację. Jak wiadomo, tabletki są rozwożone po szpitalach, szkołach i ośrodkach zdrowia ze względu na prawdopodobieństwo skażenia radioaktywnego. 

Może do niego dojść, jeśli Rosja zdecyduje się na użycie broni jądrowej na Ukrainie lub dojdzie do uszkodzenia którejś z tamtejszych elektrowni atomowych. Oczywiście możliwe są także straszniejsze scenariusze, czyli wojna jądrowa NATO z Rosją, ale są jednak już dużo mniej prawdopodobne. 

Pani Ania i jej podobni wykryli jednak, że to wszystko jest tylko przykrywką. Tak naprawdę do tabletek dodawana po cichutku jest szczepionka na COVID-19. Ot, woda na młyn tych, którzy wiedzieli od początku, że szczepionki to lipa. Jak widać, próbuje się ich podejść z każdej strony. Oni jednak wiedzą lepiej. 

To jedna z dziesiątek informacji dementowanych każdego tygodnia przez serwis Fakehunter. Wśród innych są takie, że Polska planuje atak na Rosję, że w bankomatach są nowe banknoty, bo dużo się ich drukuje, że wszystkie zapasy krwi w Polsce zużyli Ukraińcy. Informacje te kolportowane są czasem przez anonimowe, ale wpływowe trollkonta, czasem przez czołowe postaci życia publicznego. Niektóre z nich są ewidentnym wytworem rosyjskiej propagandy, niektóre wynikają z bieżącej gry politycznej, a wiele, jak ekonomiczna opowieść o bankomatach, wynika z potwornej ignorancji. 

Szczęśliwie nasze przepełnione informacyjnymi śmieciami głowy, zatopione w telefonach bez przerwy bombardujących nas danymi, coś tam jednak odrzucą. 

W szczepionki ukryte w tabletkach uwierzy mniejszość. Uwzględniając, że mechanizmy działania rosyjskiej dezinformacji są dość znane, większość chyba też nie jest podatna na antyukraiński jad sączony przez agentów i pożytecznych idiotów Kremla. 

Dalej jednak jest gorzej. W tym momencie jedni twierdzą, że najbardziej antyrosyjski rząd w Unii Europejskiej, czyli polski, jest związany… z Putinem. Drudzy twierdzą, że syn byłego premiera nosił mu łapówki w reklamówce. Wszystko na podstawie zeznań mało wiarygodnego faceta, którego zresztą ten premier uznawał za wiarygodnego. 

Gdy przegląda się serwisy, portale, wszystko jest niemal nacechowane poglądami piszących. Większość informacji próbuje równocześnie być manipulacjami. Po piętnastu sekundach czytania tekstu wiem, po której stronie jest autor, i kogo nienawidzi. 

Sami stajemy się przekaźnikami manipulacji i kłamstw. A ponieważ atmosfera w kraju gorąca, przez najbliższy rok będzie coraz gorzej, potem też nie lepiej. Dlatego myślę, że czasem warto wyłączyć telefon, zrelaksować się i zresetować, powrócić do tego „wiem, że nic nie wiem” faceta sprzed dwóch i pół tysiąca lat. A potem próbować być rozsądnym, choć w naszych schyłkowych czasach nie jest to łatwe.                  

Artykuły z tej samej kategorii

Stąd jestem

Felieton Wiktora Świetlika ,,Stąd jestem'' - w poszukiwaniu dziedzictwa i tożsamości.

Rok 2023

Rok 2023: Wspomnienia, refleksje i przestrogi płynące z ponadczasowych dzieł, które odzwierciedlają naszą rzeczywistość.

Kup pan flaszkę

Wiktor Świetlik w felietonie ,,Kup pan flaszkę'' - dlaczego celebryci i politycy bezkarnie łamią zakaz reklamy alkoholu?