poprzedni artykułnastępny artykuł

Czy to serce pękło? Wojenni bohaterowie codzienności

1 września 1939 roku Niemcy wkroczyli na ziemie polskie, po 17 września tereny wschodnie zajęli Sowieci. Pochylamy się nad codziennością cywili w tamtych zatrważających czasach i bohaterstwie naszych rodaków.

Codzienne życie pod okupacją

Polscy cywile w trakcie okupacji przyjmowali różne postawy.

Mimo tego, że początkowo Niemcy kreowali się na przyjaznych Polakom, nasi rodacy na każdym kroku drżeli o życie własne oraz bliskich. Kulka wymierzona z ręki hitlerowców mogła być dosłownie za wszystko: słuchanie radia, zerwanie propagandowego plakatu czy sprzedawanie produktów żywnościowych.

W grudniu doszło do tzw. zbrodni w Wawrze, czyli rozstrzelania ponad 100 losowo wybranych mężczyzn w ramach zemsty za przypadkowe zastrzelenie dwóch niemieckich żołnierzy.

Tylko świnie siedzą w kinie

Zapewne słyszeliście o tym haśle wypisywanym na murach miast. Co oznaczało? Urząd propagandy nie ograniczał dostępnych filmowych produkcji do jednego gatunku. Można było obejrzeć filmy sensacyjne, przygodowe, nawet erotyczne. Tytuły były dostępne do momentu zawartego w nich przekazu wychwalającego naród niemiecki.

Chodzenie do kina było bardzo źle widziane przez Polskie Państwo Podziemne, szczególnie przez to, że dochód z biletów przeznaczany był na utrzymywanie okupanckiej armii. Co jakiś czas żołnierze PPP gazowali sale kinowe – widzowie wychodzili z nich zapłakani.

Edukacja zakazana

Polaków w latach wojny pozbawiono praktycznie możliwości edukacji. Na terenach wcielonych do Rzeszy całkowicie zlikwidowano polskie szkolnictwo, zabronione było również posługiwanie się językiem polskim. Dostęp do edukacji na poziomie podstawowym (oczywiście w języku niemieckim) zapewniono nielicznej części młodych Polaków.

W Generalnym Gubernatorstwie zamknięto szkoły szczebla średniego i wyższego, pozostawiono jedynie szkoły podstawowe oraz niektóre zawodowe. Na szczęście działali ludzie, którzy angażowali się w tajne nauczanie.

Czytelnictwo większe niż dziś

Z literatury światowej królowało „Przeminęło z wiatrem”, czytelnicy porównywali historię przedstawioną w trakcie wojny secesyjnej do tej, w której znaleźli się sami. Literatura polska – w szczególności autorstwa Sienkiewicza – pozwalała zachować ducha walki, pokrzepiała serca, podtrzymywała patriotyzm i umożliwiała przeniesienie się do spokojniejszych miejsc przynajmniej w wyobraźni.

Ogromna część propagandy drukowana była w magazynach. Polscy czytelnicy tytuły dostępne w oficjalnym obiegu nazywali gadzinówkami. Kupowali je w dużej mierze bynajmniej nie do czytania, a jako substytut… papieru toaletowego. Nielegalnych tytułów wydawano ok. 1400, wybór był zatem spory.

Sport to… śmierć

W trakcie okupacji zakazana była również praca nad polepszaniem kondycji fizycznej. O legalnych treningach można było zatem zapomnieć. Z perspektywy okupanta miało to sens – w im gorszej kondycji (fizycznej i psychicznej) mieli być Polacy, tym większą kontrolę można było nad nimi sprawować.

Jedzenie

Królowały zupy, ale w wersji wegetariańskiej – dostawy mięsa były mocno ograniczone. Powszechne było fałszowanie produktów – do chleba dodawano trocin, marmoladę robiono z buraków. Przemycano jedzenie ze wsi do miast, podrabiano kartki (to dzięki nim można było robić zakupy – brzmi jak bliższy nam na osi czasu PRL, prawda?).

Na wsi obowiązywały kontyngenty – przymusowe, stałe dostawy określonej liczby wybranych produktów rolnych.

Obniżenie realnej wartości pieniądza i problemy ze znalezieniem zatrudnienia były przyczyną ubóstwa większości Polaków i codziennych problemów w zapewnieniu podstawowych produktów.

Pracuj powoli

Aby mieć za co żyć, trzeba pracować. Podczas wojny ta zasada się nie zmieniła. PPP zachęcało do bardzo wolnej pracy, tak aby nie przyczyniać się jako społeczeństwo do bogacenia się Niemców. Na murach malowano żółwie – symbol wspomnianej powolnej pracy.

Wielu Polaków wysłano na roboty przymusowe do III Rzeszy, część wyjeżdżała dobrowolnie, niektórzy zostawali szmalcownikami – ludźmi, którzy w nadziei na nagrodę, zdradzali kryjówki Żydów. Należy podkreślić, że tego typu negatywne postawy miały wymiar wyłącznie indywidualny.

Jak Polacy ratowali Żydów?

Polska była w okresie międzywojennym największym skupiskiem ludności żydowskiej w Europie. Szacuje się, że 1 września 1939 r. w Polsce żyło ok. 3,47 mln Żydów, co stanowiło ok. 10% ogółu ludności państwa polskiego.

Polska była jednym z kilku krajów okupowanej Europy, w którym oficjalnie za pomoc Żydom groziła kara śmierci. Kara ta zresztą groziła nie tylko tym, którzy aktywnie pomagali, lecz także tym, którzy wiedzieli o miejscu ich ukrycia i nie informowali o tym władz niemieckich. Nierzadko stosowano też zasadę odpowiedzialności zbiorowej – kara spotykała nie tylko osobę, która udzieliła pomocy Żydowi, ale i jego rodzinę czy sąsiadów.

To właśnie Polaków jest najwięcej (ponad 6 tys.) pośród osób uhonorowanych medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata. Współczesne szacunki podają liczbę Żydów polskich, ofiar Holokaustu na ok. 2,9 mln–3 mln, a ocalonych na ok. 30 tys.–35 tys. osób.

Irena Sendlerowa

Ważną rolę w historii odegrała Irena Sendlerowa. Jej ojciec Stanisław był lekarzem, a jego pacjentami byli ubodzy chłopi i Żydzi, których leczył za darmo. Rodzice nie separowali Ireny od innych, dzięki temu nasza bohaterka w trakcie zabaw z rówieśnikami nauczyła się mówić w jidysz. Do wybuchu wojny Sendlerowa pracowała w wydziale opieki zarządu miejskiego, gdzie zajmowała się biedotą, głównie żydowską. Kiedy nadeszło najgorsze i zaczęto tworzyć getta, kobieta długo nie zwlekała z działaniami. Razem z zaufanymi ludźmi organizowała paczki, fałszowane dokumenty.

Przy wsparciu polskiego rządu w Londynie udało się powołać do życia organizację „Żegota”, która w zorganizowany sposób zaczęła pomagać Żydom. W samej Warszawie „Żegota” opiekowała się ok. 4 tys. osób, w tym kilkuset dziećmi żydowskimi.

W pomoc Żydom aktywnie włączyli się także niektórzy przedstawiciele Kościoła katolickiego. Kiedy w gettach było już naprawdę źle, zaczęto wyprowadzać z nich dzieci, co było bardzo niebezpieczne i groziło śmiercią. Po akcji zakończonej sukcesem dziecko dostawało zaświadczenie z kościoła o chrzcie w obrządku katolickim, uczone języka i modlitw.

Irena Sendlerowa została aresztowana przez Gestapo nad ranem 21 października w swoim mieszkaniu. Jej nazwisko wydała Niemcom aresztowana właścicielka pralni, w której znajdował się jeden z punktów konspiracyjnych spotkań. Podczas rewizji Niemcy nie znaleźli kartoteki uratowanych dzieci. „Żegota” zdołała uratować Sendlerową, wpłacając wysoką łapówkę, dzięki której 13 listopada 1943 kobieta została puszczona wolno. Po uwolnieniu kontynuowała konspiracyjną działalność w „Żegocie”.

Bohaterka nigdy nie wskazała konkretnej liczby dzieci, które uratowała. Twierdziła, że było ich za mało i że w czasie wojny można było ocalić więcej Żydów. W latach 2007 i 2008 jej kandydatura została zgłoszona do Pokojowej Nagrody Nobla.

Czytaj też: Dawid Sierakowiak – dziennik z łódzkiego getta

Poezja wojenna

Tadeusz Różewicz
Ocalony

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.

Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.

Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.

Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.

Krzysztof Kamil Baczyński
Elegia o… [chłopcu polskim]

Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą,
haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią,
malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg,
wyszywali wisielcami drzew płynące morze.

Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć,
gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami.
Odchowali cię w ciemności, odkarmili bochnem trwóg,
przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg.

I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc,
i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut — zło.
Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką.
Czy to była kula, synku, czy to serce pękło?

fot. Jerzy Strzelecki | Wikipedia

fot. Mmsikora | Wikipedia

Artykuły z tej samej kategorii

Kontusz i sukmana

Kwestia chłopów i ich miejsca w dziejach niedawno stała się popularnym tematem, zarówno na popularnonaukowych portalach, jak i pośród...

Odległe korzenie wojny na Ukrainie

Jakie wydarzenia kształtowały losy Rosji i Ukrainy na przestrzeni lat? Jak XVII-wieczna ugoda wpłynęła na krajobraz geopolityczy? Dowiedz się,...

Kobiety smutnego grudnia

Grudzień 1981. Jakich działaczy antykomunistycznych znasz? Oprócz mężczyzn, ile bohaterek stanu wojenngo potrafisz wymienić? Odkryj historie kilku niezwykłych kobiet,...