poprzedni artykułnastępny artykuł

Weganizm – moda czy ratunek?

Maja Kądziela


W jakim stanie duszy czy umysłu (…), człowiek dopuścił się tego, żeby dotknąć wargami krzepnącej krwi i zbliżyć usta do ciała martwej istoty, ten, który zapoczątkował stoły pełne martwych, rozkładających się ciał i postanowił nazwać jedzeniem i pokarmem szczątki, które kilka chwil wcześniej żałośnie ryczały i płakały, ruszały się i żyły” – te słowa przypisywane są Plutarchowi.

 

Jedni rezygnują z mięsa z powodów zdrowotnych, inni z pobudek moralnych, niektórzy działają pod wpływem mody. Ostatnia motywacja zazwyczaj kończy się wraz z przemijającymi trendami… W przypadku osób decydujących się na weganizm ze względów zdrowotnych to, czy pozostaną przy diecie, zależy od ich umiejętności dostarczania organizmowi wszelkich niezbędnych składników. Choć oczywiście dieta uwzględniająca mięso także musi być odpowiednio skomponowana, aby była dobra dla zdrowia. Motywacja moralna jest silnie związana z naszymi przekonaniami, a te trudno zmienić.

 

Zasługa mediów

Dlaczego ostatnio tak dużo się mówi o weganizmie? Czemu stał się tak popularny? W dużej mierze zawdzięczamy to mediom społecznościowym. Grupy wegańskie oraz grupy obrońców zwierząt są bardzo dobrze zorganizowaną i mocno obecną w „social media” społecznością. Najwięcej przywoływanych dziś w dyskusjach argumentów dotyczy zagadnienia niehumanitarnego traktowania zwierząt w chowie przemysłowym i związanych z tym kwestii zdrowotnych.

 

Zwierzęta hodowane na mięso trzyma się w ciasnych klatkach, samice są regularnie sztucznie zapładniane. Małe są odbierane matkom w kilka w dni po porodzie, choć więź emocjonalna u ssaków jest mocno rozwinięta. Kury mają obcinanie dzioby, a wszystkie zwierzęta przez całe życie nie widzą słońca, nie mają dostępu do świeżego powietrza, ich smutne życie kończy się transportem do rzeźni, gdzie, widząc śmierć swoich towarzyszy, doskonale wiedzą, co je czeka. W Polsce są też mniejsze gospodarstwa, w których zwierzęta żyją w nieporównywalnie lepszych warunkach, ale ich życie także kończy się ubojem. Humanitarnym. Ale czy ubój może być humanitarny? Czy „hodowanie” kogoś od urodzenia tylko po to, żeby go zabić, może nosić w sobie jakiekolwiek znamiona człowieczeństwa?

 

Mięsne emocje

Wybór weganizu ze względów zdrowotnych wywołuje niemałe emocje. W październiku 2015 roku WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) wpisała mięso na listę czynników rakotwórczych. Mięso znalazło się obok papierosów, azbestu i spalin. Potwierdzono 34 tysiące zgonów z powodu nadmiernego spożywania mięsa. Badań dostarczających argumenty „za” i „przeciw” wegańskiej diecie są pewnie tysiące. Jednak z większości wynika, że weganie są zdrowsi od osób spożywających mięso. Często wiąże się to z ogólnie zdrowszym trybem życia – osoby niespożywające mięsa częściej czytają składy produktów, zwracają uwagę na odpowiednie bilansowanie posiłków, wybierają mniej przetworzoną żywność.

 

Portfel decyduje

Przemysłowy chów zwierząt wiąże się z chciwością. Chcemy więcej i taniej, a producenci nam to dają. Efektem jest odarcie zwierząt z godności. Może gdybyśmy spożywali mniej, chów przemysłowy straciłby rację bytu. Może kupując mięso czy jajka, nie powinniśmy dziwić się, że „tamto” jest takie drogie, tylko zastanowić się czemu „to” jest takie tanie. Każdego dnia, robiąc zakupy, oddajemy nasz głos na gorszy lub lepszy los zwierząt.

 

Czy trudno być „wege”?

Jeśli myślimy o ofiarach, to nie. Dziś wielość wegeproduktów jest naprawdę duża. W Polsce mamy do wyboru kasze, warzywa, owoce, przyprawy. Rynek produktów wegańskich jest bardzo szeroki. Asortyment skierowany do wegan możemy znaleźć w lokalnych sklepikach, supermarketach, w sklepach stacjonarnych i internetowych z wyłącznie wegańską żywnością. W miastach są restauracje i knajpki oferujące tylko potrawy wegańskie – od burgerów po wykwintne dania.

 

Grupy promujące weganizm są bardzo aktywne w mediach społecznościowych. Wiele osób potwierdza, że o traktowaniu zwierząt rzeźnych dowiedziało się właśnie z Facebooka czy Twittera. Powstają grupy, w których można się poradzić, jak zacząć swoją przygodę z weganizmem albo poprosić o szybki przepis na obiad.

 

Wiele osób mówi, że skoro nie można uratować wszystkich zwierząt, to nie warto rezygnować z mięsa. Jako wegetarianka od 15 lat i weganka od 2, mogę z pełną świadomością powiedzieć, że warto. Widzisz 20 rozbitków i możesz uratować tylko 2 – co robisz? Nie ratujesz tych 2, a o pozostałych nie mówisz innym, żeby nie ruszyli im na ratunek?

Artykuły z tej samej kategorii

Portret polskich kierowców

Jak wygląda portret polskich kierowców? 🚘 Czy potrafimy zachować wysoką kulturę jazdy na drodze? Czy pośpiech i chęć rozpędu...

Miasta 15-minutowe – krok w stronę zniewolenia czy komfortu?

Masz juź dość stania w korkach? Denerwuje Cię poczucie straconego czasu spędzonego na dojazdach? Co powiesz na miasto 15...

Sucha woda

,,Panowie, pora na szkołę prowadzenia gospodarstwa domowego; panie - czas nauczyć się radzić sobie z usterkami w domu''. Czy...