Kontusz i sukmana
Kwestia chłopów i ich miejsca w dziejach niedawno stała się popularnym tematem, zarówno na popularnonaukowych portalach, jak i pośród...
Oficerowie wywiadu ZSRR zdawali sobie sprawę, że seks to obok władzy i pieniędzy jedna z podstawowych ludzkich namiętności, więc grzechem byłoby nie wykorzystać tego w swoim interesie.
W latach 60. XX w., gdy opinia publiczna nie czuła już zażenowania, zaglądając politykom w rozporki, zaowocowało to dwiema aferami, które wstrząsnęły sceną polityczną krajów anglosaskich.
Sprawa Profumo
Od 1960 r. brytyjskim ministrem obrony narodowej był John Profumo. Polityk włoskiego pochodzenia nieraz zdradzał swoją żonę, aktorkę Valerie Hobson, gdy nie wracał do domu pod pretekstem nocnych narad. Nieszczęście na dygnitarza sprowadziła znajomość z Christine Keeler.
Ta nastoletnia kandydatka na modelkę i tancerka topless w klubach londyńskiego Soho najczęściej dzieliła mieszkanie z fizjoterapeutą i rysownikiem amatorem Stephenem Wardem. Marzył on o sportretowaniu radzieckich przywódców. Aby mu pomóc, wydawca „Daily Telegraph” przedstawił go attaché ds. morskich w ambasadzie ZSRR Jewgienijowi Iwanowowi. Brytyjski wywiad już wtedy wiedział, że jest on w rzeczywistości funkcjonariuszem GRU (Głównego Zarządu Wywiadowczego). Security Service próbowało wykorzystać nasilającą się zażyłość mężczyzn w celu przeciągnięcia agenta Sowietów na swoją stronę. Była to niebezpieczna gra, ponieważ Iwanow również traktował Warda jako potencjalne źródło informacji.
Terapeuta w dniach 8-9 lipca 1961 r. organizował przyjęcie w Cliveden w hrabstwie Buckingham. To tam uwagę Profumo przykuła pływająca nago w basenie Keeler. Następnego dnia do gości dołączył Iwanow. Nie wiadomo, czy po powrocie do stolicy w łóżku Keeler szybciej wylądował on czy Profumo. Gdy Ward zdał kontrwywiadowi relację z weekendowej eskapady, urzędnicy byli rozczarowani utratą szans na wykorzystanie tancerki do zwabienia Iwanowa. Jej romans z ministrem trwał prawdopodobnie tylko kilka tygodni. Szybko okazało się, że kochankowie nie mają o czym rozmawiać, a kolega z gabinetu zaczął ostrzegać Profumo przed kontaktami ze znajomymi Warda.
Uwagę Profumo przykuła pływająca nago w basenie Keeler.
Niedyskrecja
Po rozstaniu z ministrem Keeler nie miała szczęścia do mężczyzn. Kolejni kochankowie trafiali za kratki za nadużywanie przemocy, także w stosunku do niej. Nie wystąpiła na ich procesach jako świadek. Parlamentarzyści opozycyjnej Partii Pracy insynuowali na posiedzeniu Izby Gmin, że za zniknięciem dziewczyny może stać któryś z członków gabinetu. Profumo został zmuszony do złożenia oświadczenia, w którym zaprzeczał seksowi z Keeler i rozmowom o polityce z Iwanowem, którego Moskwa zdążyła odwołać do centrali. Według ustaleń historyka Jonathana Haslama, oficer, goszcząc w domu ministra, skopiował rozrzucone na biurku dokumenty wagi państwowej.
Wydawało się, że na tym sprawa się zakończy, lecz policja metropolitalna rozpoczęła śledztwo mające na celu wyjaśnienie wywiadowczej roli Warda. Załamany mężczyzna oświadczył, że padł ofiarą podejrzeń, ponieważ zgodził się kryć Profumo. Minister dowiedział się o swoim zdemaskowaniu 31 maja 1963 r. na spędzanych z żoną wakacjach we Włoszech. Szybko zrezygnował z mandatu deputowanego i fotelu w rządzie. Wyjście na światło dzienne kłamstw torysa sprowokowało ataki na „niebywale naiwnego lub niekompetentnego”, jak pisał „The Spectator”, premiera Harolda Macmillana.
Toczący się od lipca proces Warda nigdy się nie zakończył, ponieważ 30 lipca oskarżony zażył śmiertelną dawkę pigułek nasennych. Według opublikowanego we wrześniu urzędowego raportu Profumo swoją lekkomyślnością narażał bezpieczeństwo kraju, lecz nie dopuścił do wycieku tajnych informacji. Miesiąc później Macmillan ze względów zdrowotnych podał się do dymisji. Rok później wybory wygrała Partia Pracy. Unikający kolejnych skandali Profumo zmarł w 2004 r., Iwanow – w 1993 r. Keller straciła większość honorariów za opublikowane wspomnienia wskutek procesów o zniesławienie. Nawet jeżeli skandal był jedynie epizodem w walce ZSRR z brytyjskim programem atomowym, bo na tym skupiały się wysiłki rzekomego attaché, afera była korzystna dla Sowietów jako cios w reputację nieprzychylnych im konserwatystów.
Kanadyjska Mata Hari
Niemal bliźniacza historia wzbudziła emocje trzy lata później w Kanadzie. Gerda Hesler (po mężu Munsinger) urodziła się 10 września 1929 r. w ówczesnym Konigsbergu w Prusach Wschodnich. Po latach opowiadała, że pod koniec II wojny światowej trafiła do sowieckiego obozu koncentracyjnego i była gwałcona przez jego załogę. W 1949 r. trafiła do amerykańskiego aresztu za działalność szpiegowską na pograniczu Wschodnich i Zachodnich Niemiec, gdzie przez jakiś czas mieszkała z oficerem KGB. Przez trzy lata ze względów bezpieczeństwa blokowano jej możliwość wyjazdu do Ameryki, dopiero w 1955 r. udało się jej dostać do Montrealu.
Pracowała tam m.in. jako służąca i kelnerka. Jako prostytutka spotykała się z prominentnymi politykami: ministrem resortów gospodarczych George’m Heesem i wiceministrem obrony Pierre’m Sévigny’m. Wystarali się oni dla niej o obywatelstwo dominium kanadyjskiego. CIA ostrzegła policję konną, że Munsinger stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ich kraju. Agenci przesłuchali ją i założyli podsłuch w telefonie, ale nie trafili na ślady szpiegostwa. W 1961 r. powróciła do Niemiec z podejrzeniem białaczki.
Związki intymne z kobietami, które mają kontakt z rosyjskimi funkcjonariuszami to przepis na zrujnowanie sobie politycznej kariery.
Kobieta czy ksiądz?
Pięć lat później o podejrzanych kontaktach Gerdy wspomniano w czasie debaty na temat bezpieczeństwa państwowego w parlamencie Kanady. Niektórzy dziennikarze pomylili nazwisko Munsinger ze słowem „monsignore” (w języku włoskim tytuł niektórych dostojników na dworze papieskim), spekulowali więc o wywieraniu nacisków na rząd przez księdza-gangstera. Władze próbowały przekonać media, że rzekoma agentka nie żyje, lecz reporter „Toronto Star” Robert Reguly odkrył, że mieszka w Monachium. W rozmowie z nim Munsinger przyznała, że spółkowała z politykami, zaprzeczyła jednak oskarżeniom o szpiegostwo. Pogłoski na jej temat doprowadziły do tego, że policja musiała usuwać dziennikarzy koczujących przed jej domem. Jeden z nich próbował nawet zatrudnić się jako kelner w restauracji znajdującej się na parterze budynku, w którym mieszkała.
Skandalistka zmarła w listopadzie 1998 r. w Monachium. Biorąc pod uwagę jej wcześniejszą biografię, trudno uwierzyć, że zamieszkała w Kanadzie w innym celu niż szpiegowski. Skończyło się jednak prawdopodobnie jedynie na kompromitacji nieostrożnych polityków. Wygląda więc na to, że związki intymne z kobietami, które mają kontakt z rosyjskimi funkcjonariuszami to przepis na zrujnowanie sobie politycznej kariery.