poprzedni artykułnastępny artykuł

Upadek postanowień noworocznych

Trzy, dwa, jeden… Wydawać by się mogło, że jeszcze nie tak dawno odliczaliśmy ostatnie sekundy starego roku, jednocześnie wymyślając listę noworocznych postanowień. Zabawa sylwestrowa już dawno za nami, świąteczny szał zniknął, a my wróciliśmy do codziennych obowiązków i zajęć. A co z realizacją obietnic?

Obiecanki cacanki

Przeczytam więcej książek, przejdę na dietę, będę spędzać więcej czasu z rodziną i przyjaciółmi, nauczę się języka obcego, znajdę miłość, zapiszę się na siłownię, zdam wszystkie egzaminy w pierwszym terminie – brzmi znajomo, prawda? Oto tylko niektóre z licznych postanowień, a w niektórych przypadkach taka lista może być naprawdę długa. Bardzo często początek roku wyzwala w nas ukryte siły, nasza motywacja niebezpiecznie wzrasta, jesteśmy przekonani, że możemy niemal wszystko. Jednak upływ czasu bezwzględnie rewiduje nasze zamiary, okazuje się, że nie jesteśmy w stanie wytrwać w postanowieniach. Oczywiście przez kilka dni wszystko idzie zgodnie z planem, jednak później okazuje się, że nasze słabości są silniejsze.

Musieć czy chcieć?

Wielu z nas jest świadomych, że postanowienia noworoczne stają się utartym sloganem, pewną modą czy nawet tradycją. Nie planować nic na początku roku po prostu nie wypada. Ten trend, który wpisał się w obraz współczesnych czasów, często determinuje nasze zachowania. Planujemy, bo robią tak znajomi z uczelni, przyjaciele czy najbliższa rodzina. Nie chcemy odstawać od grup, w których funkcjonujemy, dlatego również tworzymy listę z postanowieniami. I tutaj rodzi się główna przyczyna naszego przyszłego niepowodzenia. Jeśli chęć zmiany nie wynika z naszych własnych chęci, ale z egoistycznych i konformistycznych pobudek, to nie bądźmy zaskoczeni, jeżeli nic nam z tego nie wychodzi.

Nie łap kilku srok za ogon

Oczywiście kreowanie noworocznych postanowień może być także wyrazem naszej ambicji i chęci samodoskonalenia. Jednak w takim razie, dlaczego mimo najszczerszych chęci, zwykle nie udaje nam się w pełni zrealizować tego, co sobie zamierzymy? Dominującym powodem na pewno jest to, że w jednym momencie chcemy zrewolucjonizować wszystkie dziedziny naszego życia. Jak mówi stare przysłowie: „chwytamy kilka srok za ogon”. Chcemy stać się idealnymi i to w jak najszybszym czasie. A oprowadzić ma do tego równoczesna realizacja kilku czy nawet kilkunastu postanowień. Wtedy nasze życie stanie się bajką. Czy aby na pewno?

Początek roku wyzwala w nas ukryte siły, nasza motywacja niebezpiecznie wzrasta, jesteśmy przekonani, że możemy niemal wszystko

Chcieć to móc

Bez względu na to, czy postanowienia mają ubogacić nasze ciało czy duszę, ich realizacja nigdy nie jest łatwa. Doskonale wiadomo przecież, że najtrudniejszy jest pierwszy krok.

Jednak w końcu od czegoś trzeba zacząć, w przeciwnym razie skończy się na wypowiadanych przez nas pustych słowach. Aby mieć choć cień nadziei na to, że podołamy złożonym sobie obietnicom, na początku należy poradzić sobie ze zbyt dużą liczbą planów, które jednocześnie chcielibyśmy zrealizować. Warto wybrać jeden lub dwa pomysły, które są dla nas priorytetowe. Wtedy nasza uwaga skupi się tylko na nich, co w naturalny sposób zwiększy szanse powodzenia. Inna opcja to realizacja kolejnych marzeń w ustalonej kolejności. Można zacząć chociażby od tego, co wydaje się nam najłatwiejsze. Nabierzemy wtedy motywacji do następnych zadań. Kolejnym sposobem jest podzielenie puli naszych zamiarów na mniejsze części i wyznaczenie konkretnych terminów na realizację poszczególnych etapów. Jednak najważniejsza w tym wszystkim jest nasza konsekwencja.

Postanowienia są trendy

Wiele osób podchodzi z dystansem do zwyczaju związanego z noworocznymi postanowieniami. Inna część ludzi śmiało wymyśla coraz to nowsze koncepcje, mimo że spodziewa się, że nigdy one się nie spełnią. Czy warto zatem co roku podążać za modą i czynić kolejne postanowienia bez szansy na realizację? A może lepiej zamienić słowa na czyny? Może właśnie teraz nadszedł czas, aby nie czekać biernie na Nowy Rok, ale codziennie podejmować małe kroki, które doprowadzą do ulepszenia siebie. Niech każdy dzień będzie nowym początkiem, a wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo, że to o czym marzymy stanie się rzeczywistością.

Artykuły z tej samej kategorii

Portret polskich kierowców

Jak wygląda portret polskich kierowców? 🚘 Czy potrafimy zachować wysoką kulturę jazdy na drodze? Czy pośpiech i chęć rozpędu...

Miasta 15-minutowe – krok w stronę zniewolenia czy komfortu?

Masz juź dość stania w korkach? Denerwuje Cię poczucie straconego czasu spędzonego na dojazdach? Co powiesz na miasto 15...

Sucha woda

,,Panowie, pora na szkołę prowadzenia gospodarstwa domowego; panie - czas nauczyć się radzić sobie z usterkami w domu''. Czy...