Jak nakarmić wilka i mieć owce w całości?
O dylemacie mieszkaniowym, spekulacji i jej wpływie społecznym. Temat nieruchomości pobudza zmysły opinii publicznej już kolejne miesiące, rodząc przy tym skrajne...
W dobie niepewności na rynkach finansowych i rosnących cen nieruchomości coraz więcej osób, również młodych, zastanawia się, w jaki sposób budować swój portfel inwestycyjny, aby zabezpieczyć się przed nagłą utratą majątku.
W najprostszym ujęciu dywersyfikacja portfela inwestycyjnego powinna obejmować podział majątku na aktywa finansowe, aktywa trwałe nieruchome oraz aktywa trwałe ruchome.
Aktywa finansowe pełnią w portfelu istotną funkcję szybkiego reagowania – poduszkę finansową. Jest to po prostu gotówka lub inne papiery wartościowe, które w łatwy sposób można spieniężyć.
Drugim elementem są aktywa nieruchome trwałe, takie jak mieszkania, ziemia czy ziemia rolna. Dziś nieruchomości stanowią najbardziej pożądany kierunek inwestowania. Należy jednak spojrzeć na szerokie otoczenie tego rynku, czyli zagrożenia koniunkturalne oraz prawne. Są też mało efektywne w wypadku konfliktów zbrojnych.
Trzecim punktem portfela powinny być dobra trwałe ruchome, takie jak kamienie szlachetne, złoto, klejnoty z diamentami, zegarki kolekcjonerskie, dzieła sztuki czy ekskluzywne alkohole. One najlepiej przenoszą wartość majątku w czasie, jak również są względnie łatwe do przetransportowania w nowe miejsce.
Między trzema rodzajami aktywów, przynajmniej na początku kształtowania swojego portfela inwestycyjnego, powinna panować równowaga. Wyrazem tego jest „portfelowa reguła równoważenia zasobów”. Każdy z elementów powinien stanowić mniej więcej 1/3 całego portfela inwestycyjnego.
Budując swój portfel inwestycyjny, trzeba ocenić poziom zagrożenia, które może wpłynąć na naszą sytuację ekonomiczną oraz komfort i styl życia.
Rok 2013 na Cyprze stanął pod znakiem konfiskaty znacznej części majątku zgromadzonego na kontach osób prywatnych. Osoby, które posiadały więcej niż 100 000 EUR na koncie w bankach Laiki i Bank of Cyprus, obudziły się w innej rzeczywistości. Blisko 50% ich środków zostało znacjonalizowanych. W przypadku osób posiadających mniej niż 100 000 EUR było to powyżej 30%. Operacja ta to wynik porozumienia rządu cypryjskiego z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Komisją Europejską oraz Europejskim Bankiem Centralnym.
Należy zwrócić uwagę, że po tym „eksperymencie”, zwanym haircut (pol. strzyżenie), w 2016 roku Unia Europejska wprowadziła dyrektywę Bail In, która pozwala restrukturyzować się bankom przy pomocy środków osób prywatnych. Jest to w uproszczeniu zabór środków tych osób.
Ale to nie koniec przykładów zagrożeń, które mogą spaść na nieprzygotowanego człowieka ze strony prawodawców. W 2015 roku w Grecji zakazano wypłacania gotówki powyżej 60 EUR tygodniowo.
Oba te przykłady wskazują, że instrumenty finansowe czy też po prostu pieniądz fiducjarny, na którym owe instrumenty się opierają, to ryzykowny sposób akumulowania kapitału. Wszak w ciągu doby możemy zostać pozbawieni własnych środków.
Jednak najjaskrawszym przypadkiem odgórnego pozbawiania społeczeństwa znacznej części majątku stanowią Indie. W 2016 roku premier Narendri Mody pod przykrywką walki z korupcją zdemonetozywał blisko 85% gotówki znajdującej się w obiegu, a w tamtym okresie gotówka stanowiła 98% obrotu gospodarczego. Zrobił to z godziny na godzinę podczas wieczornego orędzia. Warto tu dodać, że sama ta „demonetyzacja” bezpośrednio kosztowała życie setek Hindusów.
Last but not least – żyjemy w świecie pieniądza inflacyjnego. Przechowywanie gotówki w domu, na lokatach czy niskooprocentowanych obligacjach to tak naprawdę regularna utrata majątku. Przy optymistycznym założeniu, że inflacja oscyluje nieznacznie ponad poziomem celu inflacyjnego danego banku centralnego (w przypadku NBP to 2,5%), przyjmijmy, że wynosi ona 3,5%. W ciągu 20 lat z odłożonych 100 000 zł stracimy 50%. Przy założeniu dzisiejszej oficjalnej inflacji, czyli 5%, stracimy ponad 60% wartości majątku.
W nawiązaniu do rynku nieruchomości musimy natomiast uwzględnić co najmniej dwa elementy, które powinny przerażać (potencjalnych) inwestorów – nieuchronny wzrost stóp procentowych NBP oraz podatek katastralny, który coraz częściej pojawia się na horyzoncie.
Przytoczone sytuacje oraz perspektywy to nie science fiction, lecz realia ekonomiczne, w których musimy się odnaleźć. Powinniśmy zatem szukać alternatywnych źródeł inwestycyjnych. Są nimi zarówno kryptowaluty, jak również ruchome aktywa trwałe.
Najlepszym sposobem na zabezpieczenie swojego majątku jest tezauryzacja, czyli gromadzenie dóbr materialnych poza instytucjami finansowymi. W ramach tezauryzacji majątku na szczególne uwzględnienie zasługują kamienie szlachetne oraz klejnoty z tymi kamieniami.
Posiadają one szereg cech, które są efektywnym, komfortowym i bezpiecznym narzędziem przenoszącym wartość w czasie. W odróżnieniu od nieruchomości są one bezkosztowe w utrzymaniu, a od obrotu gotówką odróżnia je to, że nie wymagają obsługi, by pomnażać swoją wartość.
Kamienie szlachetne nie są ewidencjonowane przez instytucje państwowe, a dzięki swej mobilności i niewielkiemu rozmiarowi są proste w transporcie. Należy ponadto pamiętać, że wyceny diamentów są co do zasady takie same na całym świecie. Mamy więc duży komfort obracania naszymi kosztownościami za granicą.
Nie bez przyczyny kamienie szlachetne stanowią obiekt zainteresowania najbogatszych ludzi na świecie. Nie trzeba jednak być milionerem, by inwestować w kamienie. Próg wejścia jest tu znacznie niższy od tego potrzebnego do inwestowania w nieruchomości.
Zachęcam do zapoznania się z tematem tezauryzacji. W dobie kryzysu to najlepsze zabezpieczenie.
Co to jest inflacja? Czytaj Magazyn Koncept