Kraina winem i pizzą płynąca
Nigdy nie byłam orłem z geografii. Na mapie Polski zazwyczaj umiałam znaleźć morze, góry i Wisłę. Z mapą świata było tylko gorzej. Austria i Australia zawsze...
Życiorys Roberta Oszka jest pełen zwrotów akcji, a jednocześnie jak w pigułce prezentuje złożoność i nieoczywistość bohaterów śląskiej ziemi.
Robert Oszek urodził się w robotniczej, śląskiej rodzinie 30.05.1896 r. w Zabrzu, które w tym okresie było częścią Cesarstwa Niemieckiego. W wieku 15 lat uciekł z domu i zaokrętował się w Hamburgu na statek wielorybniczy „Olaf II”. Po dwóch latach pracy jako wielorybnik został powołany na służbę do niemieckiej marynarki wojennej. Przez kolejne dwa lata szkolił się w szkole marynarskiej w Mürwiku pod Flensburgiem, by następnie zostać zaokrętowanym na krążowniku SMS „Bremen”.
Pierwszy poważny rejs Roberta Oszka (jako załoganta niemieckiej marynarki wojennej) był kierowany do Zatoki Meksykańskiej. Mężczyzna wraz z innymi kompanami miał tłumić strajk miejscowych robotników przemysłu naftowego. Misja zakończyła się dla Oszka karą aresztu, a także degradacją, które zostały na niego nałożone z uwagi na niewypełnianie rozkazów niemieckiego dowódcy misji porządkowej – wypuszczał pojmanych robotników. Przez dwa lata kpt. Oszek pływał po północnym Atlantyku.
Po powrocie z meksykańskiej misji Robert Oszek został zamustrowany na kolejne okręty szkoleniowe: „Herthę” oraz „Kaiserin Agustę” i na nich doczekał wybuchu I wojny światowej. W trakcie wielkiej wojny służył w załodze niemieckiego krążownika pancernego SMS „Blücher” i jako jeden z nielicznych załogantów przeżył katastrofę tego statku z 24.01.1915 r. Został wysłany na kurs oficerski, po którym stał się dowódcą torpedowca „D 8”. Za męstwo został odznaczony Krzyżem Żelaznym I klasy.
Po zakończeniu I WŚ znalazł się w Polsce, w której zdecydował o dołączeniu do nowo powstającej polskiej Marynarki Wojennej. Pomiędzy 1919 a 1920 r. służył w porcie wojennym w Toruniu, a także we Flotylli Pińskiej. Brał czynny udział w wojnie polsko-bolszewickiej jako zastępca dowódcy okrętu opancerzonego „Pancerny I” oraz monitora „Mozyrz”. W trakcie bitwy pod Czarnobylem na tyle celnie kierował polskim ogniem, że udało mu się zatopić jedną z bolszewickich jednostek pływających.
Jednak do naprawdę wyjątkowych wydarzeń doszło w lutym 1921 r., gdy Robert Oszek został skierowany do swojego rodzinnego Górnego Śląska. Dobrowolnie zgłosił się do Dowództwa Obrony Plebiscytu, aby stworzyć z byłych marynarzy specjalny oddział szturmowy, który następnie został zmotoryzowany oraz wyposażony w budzący popłoch u niemieckich oddziałów trupi pojazd pancerny.
Jedna z ciężarówek, w które zostały wyposażone oddziały kpt. Oszka, została wzmocniona w zakładach metalurgicznych pobliskiego Sosnowca. Wóz został opancerzony stalowymi blachami o grubości do 10 mm i uzbrojony w kilka ciężkich karabinów maszynowych. Ten sześciotonowy pojazd był obsługiwany przez dziewięciu marynarzy. Wraz ze swoim sześćdziesięciosiedmioosobowym marynarskim oddziałem wysławił się bohaterską walką w słynnej bitwie o Górę św. Anny.
Kpt. Oszek odznaczył się w walce pod Krępną, w trakcie której osłaniał odwrót oddziałów Franciszka Rataja oraz Walentego Fojkisa, równocześnie uniemożliwiając Niemcom atak na Rozwade.
Natomiast 4.06.1921 r. zdusił bunt wymierzony w dyktatora powstania, czyli Wojciecha Korfantego. Po zakończeniu powstania zajmował się ochroną polskich placówek i instytucji aż do momentu, gdy legalnie przeszły pod pełną jurysdykcję władz polskich.
Od 1922 do 1924 r. ponownie zamustrowany do Marynarki Wojennej, by przez kolejne 14 lat pracować jako skromny kierownik w chorzowskiej hurtowni tytoniowej. Przez Józefa Piłsudskiego odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojskowego Virtuti Militari.
Artur J. Tyński
fot. audiovis.nac.gov.pl, wikipedia.org | image: Freepik.com