“Byłem, można powiedzieć, takim omnibusem”
Legenda polskiej piłki nożnej - trener Jacek Gmoch opowiada o swojej historii. Co zakończyło jego karierę piłkarską? Jak stał...
Patryk Groszkowski ma w swojej kolekcji ponad tysiąc własnoręcznie wykonanych modeli z papieru przedstawiających bohaterów ze znanych animacji i produkcji filmowych. Ze swoją niezwykłą wystawą podróżuje po Europie, zyskując uznanie kolejnych wielbicieli tematu.
Patryk Groszkowski: Papercraft po polsku to papieroplastyka, czyli wykonywanie dekoracji, modeli, ozdób z papieru (bądź masy papierowej) – zarówno dwuwymiarowych, jak i trójwymiarowych. Zatem można pod to pojęcie podpiąć różne kategorie, między innymi origami, kirigami, scrapbooking, modelarstwo papierowe.
Osobiście zajmuję się tworzeniem papierowych trójwymiarowych modeli z wykorzystaniem grubego papieru i kleju. Swego czasu sklejałem plastikowe modele, więc jak zobaczyłem na jednej z grup facebookowych stronę ze wzorami Pokemonów, to chwilę później postanowiłem je wydrukować i spróbować skleić… I tak oto wspaniała przygoda trwa (śmiech).
Jeśli miałbym wskazać jakieś konkretne lokalizacje, to byłyby to Stany Zjednoczone, Japonia i Europa.
Mam ponad 1100 modeli, na które składają się postacie z różnych uniwersów (80% z tego to Pokemony). Najwyższymi figurami w kolekcji są na ten moment Iron Man (1,35 m), księżniczka Zelda (około 80 cm), a podium zamyka Nemesis wraz z Grootem i Rocketem (70 cm). Z większych rozmiarami można wymienić Imperialdramona FM (z uwagi na rozpiętość skrzydeł 1 m). Najdłuższymi modelami są Gigantamax Centiskorch (1,34 m) i Breakdramon (82 cm).
Można jeszcze wymieniać wiele masywnych modeli jak Yoda w skali 1:1, ale trochę by mi to zajęło. Trzymam je w swoim pokoju w rodzinnym mieście.
Nie, są na tyle wytrzymałe, że zwykłe kartony (które swoją drogą potem stanowią „materiał budowlany”) są wystarczalne. Oczywiście wskazana jest ostrożność, by nie uszkodzić modeli. Samo pakowanie to gratka dla fanów tetrisa (śmiech).
Na festiwalach fantastyki w kraju (Pyrkon, Niucon, Confiction), jak również za granicą (m.in. Mondocon w Budapeszcie, DoKoMi w Dusseldorfie czy Comics Salon w Bratysławie). Ponadto miałem dwie wystawy podczas Targów HOBBY w Poznaniu.
Na ten moment mam cztery potwierdzone wystawy, dwie w Czechach (podczas AnimeFest.cz w Brnie i Fantasticka Ostrava) i dwie w Polsce (Pyrkon i Fantasmagoria w Gnieźnie). Zachęcam również do odwiedzania mojego profilu w social mediach (Facebook i Instagram): @patryk.papercrafter.
Od kilku godzin do kilku dni w zależności od stopnia złożoności. O ile mnie pamięć nie myli, to najdłużej składałem księżniczkę Zeldę – pięć dni, Gigantamax Coalossala to trzy dni, podobną ilość czasu zajął Yoda i Breakdramon.
Każdy może spróbować, a co z tego wyjdzie, to nie wiem. Na pewno potrzebna jest cierpliwość, wyobraźnia przestrzenna oraz umiejętności manualne.
Krótko mówiąc – w internecie, wystarczy przeglądarka internetowa i to, co wpadnie mi w oko, po prostu składam.
Gruby papier (używam papieru o gramaturze 160g/m2) i klej introligatorski. Dalej można powiedzieć, że komputer i oprogramowanie, które wyświetla model 3D z jednej strony, a z drugiej rozłożony model tzw. Pepakura Viewer.
Zaznajomieni projektanci z obu Ameryk zwracają się z prośbą, czy chciałbym przetestować zaprojektowany przez nich wzór (złożyć model jako pierwszy). Pasjonaci tematu kierują pytania dotyczące porad składania lub źródła wzorów.
Można powiedzieć, że skupiam się na Pokemonach najmocniej, reszta działa na zasadzie, co mi się spodoba. Tu największe grupy stanowią Digimony, Legend of Zelda, Marvel, Genshin Impact i sporo pomniejszych.