Sieć znajomych, znajomi w sieci
Media społecznościowe osiągnęły taką popularność, że powstał żart, że jeśli nie ma cię na Facebooku, Instagramie, Twitterze lub innym medium to tak, jakby nie było cię...
Nowy Rok nieodmiennie kojarzy nam się z postanowieniami noworocznymi. Więc co robimy 31 grudnia? Otwieramy kajecik albo bardziej nowocześnie laptopa, i spisujemy co chcielibyśmy osiągnąć w tym nadchodzącym, lepszym roku.
W końcu to naturalne, że ze zmianą swojego życia czekamy do początku kwartału, miesiąca czy choćby poniedziałku. Do najczęstszych postanowień umieszczanych na liście do odhaczenia w nowym roku należą odchudzanie, zdrowa dieta, siłownia, czytanie książek, awans w pracy i znalezienie miłości życia. I mogę się założyć, że Ty także znalazłeś wśród nich jedno ze swoich przemyśleń.
Nie muszę mieć racji, ale myślę, że większość z nas organizowało w swoim życiu przynajmniej raz tak zwane nowe wielkie otwarcie. Zmiany kojarzą nam się z czymś radykalnym, z wywróceniem życia do góry nogami. Coś co było czarne, nagle staje się białe, a dzień zamienia się w noc. Doskonałym przykładem jest dieta. Do ostatniej minuty starego roku opychamy się chipsami i pijemy alkohol, by nowy rok zacząć od picia wody z cytryną i sałatki. Jaki jest finał tej historii? Najpóźniej po 3 dniach siedzimy w McDonald jedząc ulubione frytki i popijając colę. Zakładam, że nie taki był nasz zamysł, kiedy myśleliśmy o nowym, lepszym i zdrowszym roku. Chcieliśmy przeprowadzić rewolucję, a zamiast tego zostaliśmy złapani przez policję własnych nawyków i wylądowaliśmy w więzieniu „Porażka”.
Nowy rozdział w życiu nie jest odrębną historią. To kolejne strony tej samej książki. Kiedy czytasz powieść, nie zdarza się w niej raczej, że w pierwszym rozdziale magowie zabijają wilkołaki w zaczarowanym lesie, natomiast w drugim żołnierze walczą na froncie w wojnie o niepodległość. To by była naprawdę zwariowana historia prawda? Traktuj nowe otwarcie jak kolejny rozdział życia. Dalej jesteś głównym bohaterem, który przeżył już naprawdę wiele, ma swoje doświadczenia, przemyślenia, celebrował sukcesy, ale i odnosił porażki. Ciesz się nowym rozdziałem, ale nie zapominaj o tych, które już napisałeś i o tych, które jeszcze powstaną.
Zmiany a samoakceptacja
Nie wszystko w swoim życiu możesz zmienić. Niektóre sprawy musisz zwyczajnie zaakceptować. Na przykład nie jesteś w stanie wybrać sobie rodziny, chociaż domyślam się, że jak każdy, masz czasami ochotę udusić tatę albo wyrzucić siostrę przez okno. Pamiętaj jednak, że istnieje diametralna różnica między akceptacją tego czego nie możesz zmienić, a wmawianiem sobie, że wszystko jest w porządku. Jeśli wiesz, że bardziej polubisz siebie, kiedy schudniesz, zapisz się na siłownię i idź do dietetyka. Nie słuchaj ludzi, którzy wmawiają Ci, że nic nie musisz zmieniać, a kluczem do pokochania siebie jest akceptacja obecnego stanu rzeczy. Wiesz kto tak mówi? Ludzie, którym nie chce się pracować nad sobą. Jasne, że nie każda kobieta musi mieć figurę modelki, a mężczyzna wyrzeźbioną klatkę piersiową i 5% tłuszczu. Można kochać siebie mając każdą figurę. Pytanie jednak czy naprawdę lubisz to jak wyglądasz, czy z braku motywacji wmawiasz sobie, że nic nie możesz z tym zrobić i kropka. Może Twoim nowym otwarciem będzie kupno sportowych butów i regularne bieganie?
Słomiany zapał
Żeby coś zmienić musi minąć trochę czasu. Jeden zdrowy posiłek w ciągu tygodnia nie sprawi, że będziesz tryskać energią, a jedna lekcja angielskiego tygodniowo nie gwarantuje, że w ciągu miesiąca zostaniesz native speakerem. Masz swoje ograniczenia jak każdy człowiek. Zmiana będzie trwała i widoczna gołym okiem po kilku miesiącach, a może nawet roku. I właśnie ten czas, który musisz poświęcić na osiągniecie konkretnego celu sprawia, że odzywa się w Tobie słomiany zapał. W poniedziałek wstajesz wypoczęty i chętni do nauki, uprawiania sportu, przygotowywania zdrowych posiłków. Pod koniec tygodnia patrzysz w lustro i nie widzisz szczupłej sylwetki, widocznego zarys mięśni, a poprawa umiejętności językowych ogranicza się do tego, że od dzisiaj wiesz, jak poradzić sobie na lotnisku. Trudno jest wytrwać w postanowieniu, kiedy nie widzimy realnych efektów. Z drugiej strony, przez 7 dni dotrzymywałeś złożonych sobie obietnic i masz pewność, że poradzisz sobie podczas odprawy lecąc w tym roku na wakacje do Londynu. Osiągnąłeś progres i może w Twoich oczach nie jest to spektakularny sukces, jednak w rzeczywistości jest. Co powiedziałbyś koledze, który przez tydzień zdrowo się odżywiał? „Jestem dumny, to pierwszy dobry kroki, trzymaj się tego, a osiągniesz sukces!”. Sobie powiedz dokładnie to samo. W końcu warto być swoim najlepszym przyjacielem.
Cierpliwość a rewolucja
Nie musisz robić w swoim życiu wielkiego przewrotu, żeby coś zmienić. W pierwszej kolejności nie skupiaj się na tym czego nie masz i miejscach, gdzie musisz zaczynać od 0. Nowy początek nie równa się rezygnacji z starych hobby i wszystkich dotychczasowych nawyków. Nagłe zmiany sprawią, że Twoje życie będzie przypominać rewolucję, a ta z zasady jest gwałtowna i może zmienić Twoje fundamentalne wartości. Jeśli chcesz zacząć nowy rozdział warto to zrobić spokojnie i systematycznie. Czasami cisza jest dużo bardziej komfortowa niż najpiękniejsza aria operowa. Zmieniaj się więc powoli i nie na pokaz. Wierz mi, media społecznościowe kłamią. Wybierz jeden nawyk lub jedno postanowienie i wprowadź je w życie. Kiedy Ci się uda i poczujesz, że właśnie osiągnąłeś coś znaczącego, spróbuj zrobić kolejny krok. Nawet nie zauważysz, kiedy z powolnego spaceru po parku przejdziesz do biegu z maksymalną prędkością prosto do mety. W życiu naprawdę nie chodzi o ciągłe pokazy fajerwerków czy Instagramową sławę. Nie masz listy rzeczy do odhaczenia, które zagwarantują Ci, że Twoje życie będzie pełne, dobre i szczęśliwe. To Ty decydujesz o tym kim chcesz być, co i jak chcesz osiągać. Nie da się życia zdać lub oblać, to nie egzamin.
Zmiany a siedzenie w szafie
Jeśli potrzebujesz zmiany w życiu, po prostu to zrób, zamiast chować się w szafie i udawać, że problem nie istnieje i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jeśli Twoja praca Cię denerwuje, nie daje Ci satysfakcji i chce Ci się płakać za każdym razem, gdy wstajesz rano, naprawdę musisz ją zmienić. I tutaj już nie możesz mieć wymówek, że potrzebujesz czasu, że decyzje trzeba podejmować na spokojnie a każdy scenariusz przemyśleć tysiąc razy i zastanowić się nad konsekwencjami. Z takim podejściem czas będzie mijał, a Ty utkniesz w miejscu, którego nienawidzisz, z ludźmi, na których Ci nie zależy i z sztucznie przypiętym uśmiechem na twarzy, który ostatecznie zaczniesz mylić z prawdziwym szczęściem. Życie to seria wyborów. Nie bój się wytyczać własnych ścieżek, otwierać nowych drzwi, próbować zaskakujących rozwiązań. Masz tylko swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. To co było już się nie zmieni, to co będzie, to zawsze wielka zagadka, jednak to jak będzie wyglądało twoje dziś zależy wyłącznie od Ciebie. Przestań ukrywać się w szafie i zacznij żyć tak jak naprawdę tego chcesz.
Jak widzisz nowe otwarcia są różne. Niektóre zamykają jakieś drzwi bezpowrotnie, aby dać Ci szanse na małą rewolucję. Inne są jak stawianie nowych znaków przy już wytyczonej ścieżce. Nowe nie oznacza zmiany tożsamości, rezygnacji z tego co masz, trudnych decyzji bez możliwości powrotu. Ty najlepiej wiesz kim chcesz być i czego w życiu potrzebujesz. Czy samoakceptacji, czy rewolucji, czy zwykłego wyjścia z szafy i odrobiny cierpliwości w dążeniu do celu. Nie czekaj ze zmianami do konkretnych dat, a przede wszystkim nie czekaj do 01.01.2024 roku tylko dlatego, że ten rok zaczął się już kilka dni temu.
Życzę Ci z całego serca, żeby Twój Nowy Rok, był najlepszym w Twoim życiu! Żebyś z świadomie obierał nowe cele i realizował je z cierpliwością i radością z każdego najmniejszego sukcesu.