poprzedni artykułnastępny artykuł

Najsłynniejsze afery dopingowe ostatnich lat

Wydolny jak Lance Sprawa Lance’a Armstronga ma swoje początki w 2001 r. Wtedy pojawiły się pierwsze informacje o podejrzeniach stosowania przez kolarza dopingu wydolnościowego. Latem zeszłego roku Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) oficjalnie oskarżyła Armstronga o stosowanie dopingu w latach 1996–2011. Międzynarodowa Unia Kolarska odebrała mu większość zdobytych trofeów i nałożyła na niego dożywotnią dyskwalifikację. Szybki jak Ben i Marion Ben Johnson i Marion Jones to najwięksi dopingowi banici wśród lekkoatletów. Kanadyjski sprinter zadziwiał świat w latach 80. Na Igrzyskach w Seulu wygrał finał 100 m z rekordem świata 9,79. „Benfastic!” pisała kanadyjska prasa. Jednak trzy dni później Ben był już zerem, po tym jak okazało się, że w Seulu biegł naszprycowany sterydami. Marion Jones to jedna z negatywnych bohaterek skandalu związanego z laboratorium Balco, które stworzyło całkiem szczelny i skuteczny system dopingu. Jones przyjmowała dziesiątki zabronionych substancji pomagających jej zostać najszybszą kobietą na świecie. Na Igrzyskach w Sydney w 2000 r. zdobyła pięć medali, w tym trzy złote. Upadek był szyki i bolesny – kilka lat później całą kolekcję krążków musiała zwrócić, po tym jak udowodniono jej udział w aferze Balco. W efekcie Jones popadła w osobiste i finansowe tarapaty. Soczyści baseballiści O skandalu wywołanym książką Jose Canesco, byłej gwiazdy baseballu, mało kto w Polsce słyszał. Jednak za granicą, były kochanek Madonny, wywołał w 2005 r. niemałe zamieszanie. Canesco, zachwalając sterydy, dokładnie opisał, która z ówczesnych gwiazd baseballu zażywa te niedozwolone środki. Wśród wymienionych przez Canesco kolegów z branży znaleźli się wszyscy bohaterowie Ameryki początku XXI wieku. Wyszło na jaw, że to sterydy a nie tylko godziny na siłowni miały wpływ na atomowe odbicia takich asów jak m.in. Mark McGwire i Juan Gonzalez. Głodni jak peleton Patrząc na afery dopingowe, jakie wstrząsały kolarskim Tour de France w ostatnim 15-leciu można odnieść wrażenie, że jest to przede wszystkim wyścig sztabów medycznych z policją antydopingową. Przez kilkanaście lat przez Tour przetoczyło się kilka potężnych burz, przy których sprawa Lance’a Armstronga jest jedynie jednym z epizodów. Zaczęło się w 1998 r. od afery w grupie Festina, gdy dwa dni przed startem wyścigu, celnicy na granicy przypadkowo znaleźli arsenał EPO i sterydów w przyczepie należącej do grupy. W sumie 600 butelek różnych substancji dopingowych, kolejne kilka tysięcy znaleziono po przeszukaniu biur i siedzib reszty uczestników Touru. Potem, co kilka lat, większą wpadkę notowała któraś z kolarskich grup, jeśli np. zapomniała, że nie wyrzuca się zużytych strzykawek do publicznych koszy na śmieci (Astana). Od 1998 r. aż do 2006 r. pierwsze trzy miejsca w Tourze zajmowali kolarze, wobec których są dziś dowody na to, że przyjmowali niedozwolone wspomaganie. O dziwo, w ostatnim Tourze cała czołówka peletonu to nowe nazwiska, czyste od dopingu. Pytanie, na jak długo czyste.

Artykuły z tej samej kategorii

“Byłem, można powiedzieć, takim omnibusem”

Legenda polskiej piłki nożnej - trener Jacek Gmoch opowiada o swojej historii. Co zakończyło jego karierę piłkarską? Jak stał...

Nadzieja polskiego hokeja

Przeczytaj wywiad z zawodniczką kanadyjskiego zespołu Ontario Hockey Academy, nadzieją polskiego hokeja - Magdaleną Łąpieś! 🏒🇵🇱 Dowiedz się, jak...

Piłkarska Retro Liga

Brak żółtych i czerwonych kartek, bramkarze bez rękawic i wymóg kozłowania przez nich piłki po dwóch krokach. To tylko...