poprzedni artykułnastępny artykuł

Najodważniejszy człowiek świata

Maj to w Polsce miesiąc wyjątkowo piękny. Przyroda budzi się do pełnego rozkwitu, katolicy szczególnie czczą Królową Polski, z dumą myślimy o pierwszej w Europie Konstytucji. Maj wyznacza również wyjątkowe daty w bohaterskim i pełnym miłości do Ojczyzny życiu Rotmistrza Witolda Pileckiego.

To w maju właśnie Witold Pilecki przyszedł na świat (1901), w maju 1943 roku wznowił działalność konspiracyjną po ucieczce z obozu koncentracyjnego w Auschwitz (do którego trafił dobrowolnie, by przygotować raporty o niemieckich zbrodniach), w maju został aresztowany przez komunistów (1947), w maju (1948) komunistyczny Najwyższy Sąd Wojskowy podtrzymał wyrok skazujący Rotmistrza na śmierć i w maju wreszcie (1948) został on zamordowany strzałem w tył głowy w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.

Żołnierz, artysta, mąż i ojciec

Witold Pilecki urodził się 13 maja 1901 r. w dalekiej Karelii. Jego rodzina znalazła się tam za udział w powstaniu styczniowym dziadka Józefa. Konfiskacie uległy też dobra rodzinne w ziemi lidzkiej. Patriotycznie wychowywany przez rodziców Witold udzielał się w harcerstwie. Jako młodziutki żołnierz walczył z bolszewikami pod Warszawą w sierpniu 1920 r. i wziął udział w wyprawie gen. Żeligowskiego na Wilno.

Po zwolnieniu z wojska złożył egzamin maturalny i rozpoczął studia na wydziale sztuk pięknych w Wilnie (Uniwersytet Stefana Batorego). Ze względu na chorobę ojca przerwał studia i zajął się prowadzeniem skromnego majątku rodzinnego w Sukurczach koło Lidy. Systematycznie stawiał się na ćwiczenia wojskowe (od 1926 r. jako podporucznik rezerwy).

W 1931 r. ożenił się z młodą nauczycielką Marią Ostrowską, bardzo dbał o patriotyczne wychowanie dzieci – Andrzeja i Zofii.

Nie porzucił też pasji artystycznych. Pisał wiersze, komponował, grał na pianinie i gitarze, a jego obrazy Matki Bożej i św. Antoniego do dziś wiszą w kościele w Krupowie (obecnie Białoruś).

We wrześniu 1939 roku Witold Pilecki stanął do walki w obronie Ojczyzny. Po kampanii wrześniowej szybko włączył się w działalność konspiracyjną.

W roku 1940 trafił do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz, by dobrowolnie wypełnić zadanie przygotowania raportów ukazujących okrucieństwo hitlerowców i przekazać je Komendantowi ZWZ i dalej do Londynu. W obozie zorganizował Związek Organizacji Wojskowej, opracował plan zbrojnego uwolnienia więźniów, przygotował kolejne raporty.

Po dwóch latach i siedmiu miesiącach pobytu, zagrożony zdemaskowaniem, uciekł z obozu, by dalej działać w konspiracji dla dobra Polski (w organizacji „NIE” A. E. Fieldorfa „Nila” zajmował się wywiadem i działaniami bojowymi). W związku z ważnymi działaniami konspiracyjnymi obowiązywał go formalny zakaz udziału w Powstaniu Warszawskim. Mimo to Rotmistrz walczył w zrywie powstańczym najpierw jako szeregowy żołnierz, a potem (po ujawnieniu stopnia) jako dowódca kompanii. Bronionej przez niego powstańczej reduty na Woli w rejonie pl. Starynkiewicza Niemcom nigdy nie udało się zdobyć.

Po upadku powstania Pilecki trafił ostatecznie do oflagu w Murnau. Gdy obóz został w 1945 r. wyzwolony przez Amerykanów, Rotmistrz dotarł do Włoch i zgłosił się do służby w II Korpusie Polskim gen. Wł. Andersa.

Do Polski!

Do poddanej Sowietom Polski wrócił pod zmienionym nazwiskiem już w grudniu 1945 r. Sprawnie zorganizował siatkę wywiadowczą, zdobył kopie niekorzystnych dla Polski umów handlowych z ZSRR. Przekazał na zachód raport o komunizacji polskiego szkolnictwa.

Zgodnie ze wskazaniami przełożonych zachęcał żołnierzy zbrojnego podziemia do zaprzestania walk i podjęcia działalności wywiadowczej. Nie był zwolennikiem likwidowania nawet aktywnych funkcjonariuszy resortu bezpieczeństwa.

W pierwszych miesiącach 1946 r. wobec zagrożenia aresztowaniem gen. Anders nakazał W. Pileckiemu wyjazd na Zachód. Pilecki pragnął jednak pozostać w Polsce, choć przecież wiedział jakie mogą być konsekwencje.

Sprawiedliwość sowiecka

8 maja 1947 roku funkcjonariusze UB aresztowali Rotmistrza. W areszcie na Koszykowej przesłuchiwał go zanany z bestialstwa 26-letni Eugeniusz Chimczak. 13 maja przeniesiono go na Rakowiecką. Witold Pilecki przetrwał ciężkie, wielomiesięczne śledztwo. Brał na siebie całą odpowiedzialność, chcąc chronić przyjaciół i współpracowników.

Postawiono mu zarzuty szpiegostwa, chęci zamordowania funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, gromadzenia broni. Ani słowem nie odniesiono się do jego bohaterstwa w walce z Niemcami, pobytu i raportów z Auschwitz. Wyrok śmierci ogłoszono w marcu.

3 maja 1948 roku Najwyższy Sąd Wojskowy utrzymał w mocy wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego. Komunistyczny premier Józef Cyrankiewicz (były więzień Auschwitz) odmówił pomocy, Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski.

Nawet po skazaniu Rotmistrza na śmierć, komunistyczni oprawcy nie dali mu spokoju. Już po wyroku Pilecki doświadczył nieludzkich tortur i cierpienia. Miał powyrywane paznokcie, połamane kości, doprowadzono go do skrajnego wyczerpania. To wtedy w czasie widzenia powiedział żonie: „Oświęcim to była igraszka”.

Epilog

25 maja 1948 roku ok. godz. 21.30 mokotowski kat Piotr Śmietański zamordował rotmistrza Witolda Pileckiego strzałem w tył głowy.

Jego zmasakrowane ciało komuniści wrzucili do bezimiennego dołu. Polska ciągle czeka na odnalezienie jego szczątków.

W 2012 roku historyk brytyjski Michael Foot uznał Witolda Pileckiego za jednego z sześciu najodważniejszych ludzi na świecie walczących w konspiracji w czasie II wojny światowej.

Żaden z komunistycznych sędziów, bestialskich śledczych czy oskarżycieli Witolda Pileckiego nie został ukarany.

Jan Hrychowiak – przewodniczący składu Wojskowego Sądu Rejonowego, który wydał wyrok śmierci na Rotmistrza, był do 1975 cenionym warszawskim adwokatem.

Roman Kryże, krwawy sędzia Najwyższego Sądu Wojskowego, który utrzymał wyrok śmierci, długo jeszcze orzekał, a w 1965 roku skazał na śmierć (w sprawie gospodarczej) Stanisława Wawrzeckiego, dyrektora Miejskiego Handlu Mięsem.

Leo Hochberg (również zasiadający w składzie Wojskowego Sądu Najwyższego) został po śmierci w 1978 roku pożegnany w Biuletynie Żydowskiego Instytutu Historycznego jako „wybitny erudyta, mądry doradca, człowiek wielkiego serca i dobroci”.

Jedynie wobec oskarżyciela procesowego Czesława Łapińskiego wszczęto w 2002 roku proces karny. Łapiński nie doczekał ogłoszenia wyroku. Zmarł w 2004 roku w szpitalu na Ursynowie. Obok szpitala przebiega ulica Witolda Pileckiego…

Artykuły z tej samej kategorii

Kontusz i sukmana

Kwestia chłopów i ich miejsca w dziejach niedawno stała się popularnym tematem, zarówno na popularnonaukowych portalach, jak i pośród...

Redaktor nie do zdarcia

Redaktor, który stawiał czoła bardzo burzliwym czasom, począwszy od I wojny światowej poprzez wojnę polsko - bolszewicką, aż do...

Prosto z mostu – Stanisław Piasecki

Redaktor, wydawca, endek, a zarazem człowiek wielu sprzeczności. Kim był Stanisław Piasecki, któremu jeden ze swoich tekstów poświęcił Konstanty...