Bezpiecznie tylko w bazie
Czy pamiętasz dziecięce zabawy w budowanie bazy? 🏠🔒To właśnie w takim miejscu czuliśmy się bezpieczni, otoczeni miłością i zrozumieniem....
Na miejscu i w czas
Jeden z pierwszych znanych filmów z udziałem Mela Gibsona to Gallipoli. Obok Franka, granego przez wymienionego aktora, mamy jeszcze postać Archy’ego Hamilltona – wyjątkowo ideowego, młodego chłopaka, który bardzo kontrastuje z lekkoduchem Frankiem. Wraz z trwaniem filmu poznajemy powoli losy młodych mężczyzn biorących udział w bitwie pod Gallipoli.
Warto też wspomnieć o roli w filmie Braveheart. Murron, żona głównego bohatera, uciekając przed angielskimi żołnierzami, zostaje uderzona w głowę. Gdyby udało się jej uciec, prawdopodobnie nigdy nie doszłoby do dalszych wydarzeń, oglądanych na ekranie. Także tych, dzięki którym William Wallace stał się legendą.
Natomiast produkcji Celda 211 poznajemy Juana, który ma zostać strażnikiem więziennym. Przez przypadek zostaje zamknięty jako jeden z więźniów. Do końca filmu emocje już tylko rosną.
Za to Lara, żona Johna, granego przez Russell’a Crowe’a, w filmie Wszystko dla niej zostaje uznana za winną morderstwa. To wszystko wyłącznie przez poprzez fakt spotkania się z kobietą, która niedługo potem znaleziono martwą. Przez to wydarzenie John robi wszystko, żeby yjej pomóc.
Co łączy Archy’ego, Murron, Juana i Larę? Wszyscy znaleźli się w niewłaściwym miejscu i niewłaściwym czasie. Przypadkowe wydarzenie, przypadkowe decyzje sprawiły, że wypadki potoczyły się w niespodziewanym, często tragicznym kierunku.
Chciałbym połączyć tę zależność ze zjawiskiem randkowania. Podobnie jak można znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie, tak samo czasem czasami znajdujemy się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Tu znowu filmowy przykład – Will Smith i genialny film W pogoni za szczęściem. Chris dostaje szansę dobrej pracy, bo potrafi wykorzystać okazję, przed którą stanął.
Czy to zależy ode mnie?
Czy da się wyreżyserować zjawienie się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie? Z pewnością nie. Ale za to da się znacznie zwiększyć prawdopodobieństwo sukcesu. Jak? Wspomniany Chris wykorzystał swoja szansę, bo potrafił ułożyć kostkę rubika.
Odpowiednie miejsce
Gdy mamy jakiś pomysł na to, kogo chcemy spotkać, to z pewnością do wielu cech osobowych możemy przypisać miejsce, gdzie daną cechę można rozwijać: wysportowany człowiek będzie na siłowni, albo na zajęciach sportowych; człowieka wierzącego będziemy mogli spotkać na spotkaniu jakiejś wspólnoty; lubiącego tańczyć na parkiecie; oczytanego w bibliotece lub księgarni. Oczywiście nie chodzi o to, by ustawiać się pod wejściem do kościoła czy siłowni w oczekiwaniu napotkania idealnego partnera. Chodzi raczej o to, że czasem warto porzucić swoją strefę komfortu i dodać do swojego życia coś nowego. Dla niejednej osoby rutyną jest poznawanie świata, nowych miejsc i nowych ludzi. Ale inni żyją na utartych szlakach, a kolejne dni bywają bardzo do siebie podobne. Do świata takiej osoby trudniej się wedrzeć – trudniej też takiej osobie stanąć w odpowiednim miejscu.
Odpowiedni czas
Czy nasz wyraz twarzy może zapraszać albo zniechęcać do podjęcia rozmowy? Dojrzały człowiek jest odpowiedzialny za swoją twarz, na tyle, by zarządzić widocznymi na niej emocjami. Dość łatwo mogę wyobrazić sobie wyraz twarzy osoby, która nie chce, bym na nią patrzył albo się do niej odezwał. Potrafię też wyobrazić sobie twarz albo spojrzenie, które zaprasza mnie choćby do kontaktu wzrokowego, uśmiechu i w końcu rozmowy. Czy więc mamy moc przyciągania i odpychania ludzi? Z pewnością tak, a skoro działa to na znajomych i bliskich, to z pewnością może działać też na tych, których chcemy spotkać.
Gdy spojrzymy wstecz, możemy dostrzec, że kiedyś względy kulturowe sprzyjały w przekazywaniu pewnej informacji, np. sposób noszenia nakrycia głowy w strojach ludowych, kolor nakrycia głowy w świątyniach katolickich czy w końcu pierścionek zaręczynowy i obrączka. W komedii romantycznej Igraszki Losu w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu spotykają się Sara i Jonathan. Po mile spędzonym wieczorze Sara stwierdza, że, jeżeli pisane jest im bycie razem, to jeszcze kiedyś los ich połączy. Zapisuje numer Jonathana na banknocie pięciodolarowym (który od razu wydaje) a swój numer w książce. Nie łatwo znaleźć banknot w Nowym Jorku – podobnie jak konkretny egzemplarz książki. Jak się kończy, łatwo się domyślić, wszak to komedia romantyczna. Ja jednak polecam trzymać się swojego szczęścia, gdy ostatecznie znajdziesz się w odpowiednim miejscu i o odpowiednim czasie.