poprzedni artykułnastępny artykuł

Mobile detox

Dziś zastanawiam się, w jaki sposób w latach 90., gdy w mojej kieszeni nie było telefonu komórkowego, umawiałam się z przyjaciółmi? Jak umawiano się na randki, spotkania w pubie, wypady na miasto, gdy nie było smartfonów?

Nowe technologie, nieograniczony dostęp do sieci i wszechobecnych mediów to z pewnością znak naszych czasów. Wielu z nas nie wyobraża sobie już codziennych czynności bez telefonu i portali społecznościowych. Jednak odpisywanie na służbowe maile podczas spotkania z przyjaciółką, bycie ciągle online oraz przeglądanie Facebooka nawet w toalecie… to już zakrawa na szaleństwo. To bycie ciągle na wirtualnej smyczy.

Wirtualna smycz

Ileż to razy siedząc w pubie czy kawiarni widzieliście taką oto sytuację: kilkoro znajomych siedzi przy jednym stoliku i każde z osobna wpatruje się w swój własny telefon… A ile razy sami byliście w takiej sytuacji? Czy to choroba XXI wieku, że choć funkcjonujemy w grupie – stajemy się samotni… w sieci?

Jednak przyznaję… Gdy zdarzy mi się, że zapomnę zabrać z domu telefonu, czuję pewien niepokój. Nie mam kontroli nad rodziną, ani sama nie jestem kontrolowana. A może to po prostu przebywanie sam na sam ze sobą?

Komórka passe?

Niedawno jedna z gwiazdek TVN-u przyznała, że była uzależniona od telefonu. Patricia Kazadi w wywiadzie wspomniała, że musiała przejść dwutygodniowy odwyk od telefonu komórkowego.

Uzależnienie od smartfonów i internetu w kieszeni to coraz poważniejszy problem. Być może w Polsce nie dostrzegany jeszcze tak bardzo, jak np. w USA. Na zachodzie powstaje coraz więcej ruchów starających się odciąć tę niewidzialną smycz. Restauracje wprowadzają zakaz używania smartfonów, inne dają zniżki dla osób, które ani razu nie wyciągną telefonu z kieszeni czy torebki. A wszystko po to, aby przy stole rozmawiać patrząc sobie w oczy, a nie w ekran smartfona. Niestety, nie zdajemy sobie sprawy, że zbyt duża liczba informacji może przytłaczać, a nawet wywoływać zmęczenie. Cyfrowe urządzenia są wszędzie, wdzierają się w każdą sferę naszego życia. A co najgorsze przyswajamy ponoć 34 gigabajty informacji każdego dnia. Wyczytałam, że laptop po tygodniu takiej pracy by się zawiesił…

Facebook na pierwszy ogień

Od kilku lat wśród znajomych obserwuję modę na nieposiadanie telewizora. „Nie wiem, nie mam telewizora” – to coraz częściej słyszana odpowiedź na pytanie o ostatnio widziany program czy film… Czy taki sam los spotka telefony komórkowe? Ponoć zmierzch Facebooka już się rozpoczął… 

Artykuły z tej samej kategorii

Sieć znajomych, znajomi w sieci

Media społecznościowe osiągnęły taką popularność, że powstał żart, że jeśli nie ma cię na Facebooku, Instagramie, Twitterze lub innym medium to tak, jakby nie było cię...

Nie musi być idealnie

Różne mogą być przyczyny problemów w sprawnym zarządzaniu swoimi zadaniami i skutecznym zapanowaniu nad swoim kalendarzem. U jednych może to być lenistwo, u innych pożeracze...

Kanapka z salami i serem szwajcarskim

Czyli jak zrobić coś wielkiego. Znasz to uczucie, kiedy planujesz zrealizować duże zadanie? Poświęcasz wiele chwil rozmyślaniu nad tym i uświadamiasz sobie,...