Czy to koniec biwakowania?
Czy jesienna aura to już koniec sezonu biwakowego? 🏕️❄️ Niekoniecznie! Rafał Krawczyk podpowiada, jak przygotować się na spanie w...
Zwiedzanie jest ekscytujące, w końcu to żywe barwy, kolorowe światła i roześmiani ludzi na urokliwych ulicach. Wsiąkamy w ten wir pełni zachwytu i głodni wrażeń. Ale podróże to nie tylko gwarne rozmowy podczas zwiedzania listy 100 najpopularniejszych zabytków w kraju. Czasami to szepty przeszłości na brukowanych uliczkach i wszechogarniający spokój w widoku drewnianej chaty kryjącej skarby sprzed kilkuset lat. Zapraszam więc do Lanckorony, niewielkiej wsi przypominającej żywy skansen, która rok w rok staje się siedliskiem aniołów.
Lanckorona to licząca sobie około dwóch tysięcy mieszkańców wieś w województwie małopolskim. Założona w XIV wieku, była świadkiem wielkich zwycięstw i równie wielkich upadków. Jeśli fascynuje Cię przeszłość, z całego serca zachęcam Cię do zakreślenia kolejnego punktu na mapie i zwiedzanie wsi, która leży zaledwie 30 kilometrów od Krakowa.
Miasto Aniołów
Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie, jak by to było znaleźć się wśród aniołów? Od kilkunastu lat, rok w rok w połowie grudnia, Lanckorona staje się przystankiem dla aniołów z całej Polski. Wyjątkowy festiwal oferuje gościom liczne występy, wystawy zarówno artystyczne, jak i historyczne oraz pyszną regionalną kuchnię. To tu zjesz kaszankę z kapustą, żur i barszcz z Mari-uszkami. Zewsząd otaczać Cię będzie misterne rękodzieło, stanowiące doskonałe świadectwo kultury i pamięci. Na warsztatach upieczesz własne pierniki, a gorąca ziołowa herbata ogrzeje Cię podczas zwiedzania zabytkowego kościoła, muzeum oraz starych uliczek, przy których znajdziesz przepiękne drewniane domy. Ale z całą pewnością w prawdziwy zachwyt nie wprawi Cię targ z pamiątkami czy występy, a anielskie orszaki, przechadzające się ulicami, jak gdyby nigdy nic. Jak to możliwe? Tradycją święta aniołów jest bowiem to, że zarówno mieszkańcy, jak i turyści przebierają się za boskie istoty, których z roku na rok jest coraz więcej. Może sam chciałbyś na dwa dni stać się aniołem?
Rynek i muzeum
Rynek to tradycyjnie jedno z najważniejszych miejsc życia każdego społeczeństwa. W przypadku Lanckorony jest dokładnie tak samo. Piękny i pochyły rynek wita nas widokiem zachwycających domów z XIX wieku. Osobiście uważam, że jest to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widziałam, a uśmiechy na twarzach osób zasiadających w małych kawiarenkach i patrzących na żywą historię tylko to potwierdzają. W tak urokliwym miejscu przepełnionym wspomnieniami nie mogło również zabraknąć muzeum. A to lanckorońskie jest naprawdę wyjątkowe. Nie znajduje się, jakby się mogło wydawać, w nowym, dużym budynku, a w drewnianej chacie, jednej z niewielu, które udało się uratować w trakcie pożaru w 1869 roku. Wnętrze odkryje przed Tobą prawdziwą historię wsi. Z jednej strony będziesz miał okazję zobaczyć sprzęty gospodarstwa domowego pochodzące z XIX i XX wieku, dzięki którym dowiesz się jak żyli ówcześni mieszkańcy. Z drugiej strony poznasz historię konfederacji barskiej, dzięki eksponatom pochodzącym z zamku lanckorońskiego. A jeśli dalej będziesz głodny wiedzy, zapewniam Cię, że ruiny zamku również są dostępne dla turystów.
Kościół Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela
Kościół Narodzenia Świętego Jana Chrzciciela, to przepiękna katolicka świątynia w centrum wsi. Choć jego historia sięga 1336 roku, dziś z dawnej budowli zostały zaledwie mury magistralne. Budynek bowiem został niemal całkowicie zniszczony podczas potopu szwedzkiego, a po odbudowie został podpalony podczas konfederacji barskiej. W wyniku licznych renowacji kościół łączy w sobie kilka stylów architektonicznych. Wewnątrz możesz podziwiać między innymi wspaniałą polichromię przedstawiającą Golgotę oraz renesansowy ołtarz i obraz Chrzest Chrystusa. Ponadto w XVIII wieku do kościoła została dobudowano Kaplica Różańcowa z pięknym barokowym ołtarzem i obrazem Matki Bożej z Dzieciątkiem. Na zewnątrz kościoła również znajdziesz obiekty godne zachwytu, między innymi figurę świętej Teresy z XIX wieku oraz wmurowaną w ścianę płytę nagrobną Teresy Liers pochodzącą z XVII wieku. Kościół to jednak nie tylko piękne świadectwo kunsztu artystycznego, to przede wszystkim miejsce zadumy. Jeśli potrzebujesz chwili wytchnienia, to idealne miejsce na poszukiwanie wewnętrznego spokoju.
Potrawy, pamiątki, zabawa
Mogłoby się wydawać, że festiwal aniołów to jedyna okazja do zabaw oraz nabywania ślicznych drobiazgów w Lanckoronie. I nic bardziej mylnego! Zaułek Animacji oferuje mieszkańcom oraz przybywającym licznie turystom szereg atrakcji. To tutaj możesz udać się w niezapomniany spacer szlakiem grafik z minionych lat, obejrzeć wystawy lub spektakle teatralne. W piekarni, o której śpiewał sam Marek Grechuta, zjesz tradycyjny chleb i ciasta, a w sklepie z ceramiką zaopatrzysz się w ręcznie robione filiżanki, talerze, a nawet zegary czy biżuterię. Nie musisz się również martwić o nocleg czy dobrą kawę, bo Lanckorona to miejsce, gdzie znajdziesz bary, restaurację, a nawet drewniane wille mające niespełna wiek. Należy do nich między innymi Willa Tadeusz, która swoim wnętrzem i dobrocią gospodarzy od lat przyciąga artystów różnych dziedzin głodnych spokoju, a niekiedy poszukujących weny twórczej. Należą do nich między innymi Wisława Szymborska, Sławomir Mrożek, Barbara Kraftówna czy Andrzej Wajda.
Pieszo? A może konno lub rowerem?
Jeśli zdecydowałeś się już na przyjazd do Lanckorony, bardzo się cieszę! I tu kolejna niespodzianka. Jeśli zwiedzisz już wszystkie atrakcje samej wsi i poczujesz zew przygody, rusz w drogę i poznaj okolice. Zastanów się tylko jak to zrobić, bo masz naprawdę duży wybór. Jeśli cenisz sobie wygodę i w spokoju chciałbyś napawać się pięknymi widokami, wybierz się w podróż szlakiem bryczek konnych. Jeśli jesteś samotnym podróżnikiem, to będzie doskonały czas dla Ciebie na przemyślenia i odpoczynek od zgiełku świata. Jeśli natomiast podróżujesz z bliskimi, spędzicie w ten sposób cudowny dzień dzieląc się niezapomnianymi widokami, bo każda z mijanych wsi wygląda niczym pocztówka. Fani aktywności fizycznej, którzy podczas zwiedzania lubią się trochę zmęczyć, mogą skorzystać z Bursztynowego Szlaku Rowerowego. Ten liczący sobie około 200 km szlak rozpoczyna się w Sycowie, w województwie dolnośląskim i biegnie wzdłuż jednego z największych historycznych traktów handlowych. Decydując się na tę podróż, będziesz miał okazję zobaczyć liczne zabytki, piękne dwory oraz świątynie, a to wszystko w towarzystwie urzekającej przyrody ubranej w rezerwaty oraz parki krajobrazowe. Bez względu na upodobania, każdy znajdzie na szlaku coś co go bezpowrotnie zachwyci.
Mogłoby się wydawać, że mała wieś w województwie małopolskim to jedynie krótki przystanek między znanymi atrakcjami turystycznymi, takimi jak Kraków czy Wadowice. Myślę jednak, że czytając o wszystkich pięknych miejscach i atrakcjach jakie Ci oferuję już wiesz, że to miejsce godne uwagi i pozostania na dłużej. Jest to jedno z tych wyjątkowych punktów na mapie, gdzie historia łączy przeszłość i teraźniejszość, gdzie posilisz się lokalną kuchnią, poznasz żywe tradycje, osiągniesz spokój ducha i docenisz jak cudowne może być życie. Życzę Ci miłej podróży i nie zapomnij przywieźć z Lanckorony aniołka, symbolu „miasta aniołów”.