poprzedni artykułnastępny artykuł

Kraina winem i pizzą płynąca

Nigdy nie byłam orłem z geografii. Na mapie Polski zazwyczaj umiałam znaleźć morze, góry i Wisłę. Z mapą świata było tylko gorzej. Austria i Australia zawsze brzmiały łudząco podobnie. Na lekcjach mogłam więc nie wiedzieć, co jest stolicą Białorusi, ale Włochy umiałam za to zawsze znaleźć bez trudu. 

Pierwszy raz na włoskiej ziemi stanęłam jeszcze jako nastolatka. Szybko zadomowiłam się w tym kraju, do czego zapewne przyczyniło się słynne podejście Włochów do życia, tak bliskie mojemu sercu. Ze stereotypami narodowymi zazwyczaj można dyskutować, ale oni są narodem naprawdę głośnym, gadatliwym i życzliwym. Nie wierzycie? Wybierzcie się do Italii, aby przyznać mi rację! 

Zakochaj się we Włoszech

Włochy są kierunkiem często wybieranym przez turystów. W 2019 roku kraj ten odwiedziło aż 55 milionów osób! Nic dziwnego – większość ludzi naprawdę znajdzie tam coś dla siebie. 

Fascynuje Cię odmienność kulturowa i życie lokalsów? Wybierz się do mało znanych miejscowości takich jak chociażby Chioggia, aby poczuć, jak żyją rodowici Włosi. Plan tego miasta wielu osobom kojarzy się z… rybim szkieletem! Ponadto Chioggię często określa się mianem małej Wenecji ze względu na liczne mosty i kanały, które można w niej znaleźć. 

Bardzo ważnym wydarzeniem jest organizowany tam w każdy czwartek lokalny targ, na którym znajdują się prawdziwe perełki! A wśród nich: stoiska z włoskim nabiałem, budki z warzywami i owocami, kramy z rewelacyjną zupą rybną czy też gotowaną ikrą z mątwy lub…. miąższem z kraba! Dużą popularnością cieszą się tam także cicchetti, czyli kawałki chleba z rybą, warzywami, serem lub wędliną. Obowiązkowym dodatkiem jest do nich kieliszek wina, którym Włosi nie pogardzą – zwłaszcza do obiadu. 

Jego jednak próżno powinniśmy wypatrywać w okolicach godziny 14.00. To właśnie wówczas mieszkańcy Italii oddają się tym samym rozrywkom, co Hiszpanie, dla których sjesta jest obowiązkowym punktem dnia. Tę ideę trudno zrozumieć przyjezdnym – zwłaszcza głodnym. Niestety – niemalże w każdej restauracji o tej porze kuchnia jest nieczynna, podobnie zresztą jak wiele atrakcji turystycznych. 

Pizza, pasta, pepperoni 

Ci, którym jednak uda się przetrwać, mogą liczyć na wieczorną ucztę. Włoskie posiłki różnią się jednak znacząco od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Jeśli więc nie wyobrażacie sobie poranka bez jajecznicy z bekonem, parówek lub tłuściutkich tostów z serem, szynką i keczupem, zostańcie w domu. 

W Italii śniadania są bowiem lekkie i znacznie bardziej słodkie aniżeli w naszym kraju. Nie oznacza to oczywiście, że zjedzenie jajka na twardo lub włoskiej bułeczki z salami i goudą będzie czymś niewłaściwym, jednakże to rogaliki, słodkie tarty i babeczki królują na porannych stołach. 

Nieco inne posiłki znajdą się na nim w okolicach południa, czyli przed sjestą. To właśnie wtedy Włosi spożywają obiad, który jednak nie jest szczególnie obfity. Latem mogą go nawet stanowić brioche con gelato, czyli lody w bułce lub sałata z oliwą z oliwek i sokiem z cytryny. Gdy temperatury nie odbierają apetytu, na obiad najczęściej podaje się makaron z sosem lub warzywami. 

Posiłkiem, na który warto czekać, jest zdecydowanie włoska kolacja. Ci, którzy zdążyli już porządnie zgłodnieć, mogą skusić się na jej dwie części (z których niekiedy także składa się obiad). Pierwszą z nich stanowi słynna pasta lub risotto, po niej zaś pojawia się danie mięsne lub rybne. 

Ze względu na to, że Włosi celebrują każdy posiłek, nie licz na to, że po kwadransie odejdziesz od stołu. Co więcej – jeśli wybierasz się do restauracji, to porzuć marzenia o samotności! W przeciwieństwie do polskich zwyczajów w Italii wyrazem życzliwości jest siadanie jak najbliżej innych – nawet jeśli bistro świeci pustkami. Bardzo często już po kilku chwilach sąsiad ze stolika obok staje się świetnym kompanem do rozmowy! 

A jeśli nie chcesz zepsuć sobie dobrej opinii, którą być może już po kilku minutach serdecznej pogawędki uda Ci się wypracować, uważaj na to, co jesz! Jeśli bowiem skusisz się na włoską pizzę, za nic w świecie nie proś o keczup ani żaden inny sos! Stojąca na stole oliwa oraz przynoszony przez kelnera parmezan w zupełności Ci wystarczą. 

Nie zdziw się również, gdy na stole pojawi się koszyczek z paluchami chlebowymi i różnymi rodzajami włoskiego pieczywa, który ma umilić Ci czas oczekiwania na zamówienie. To jednak nie koniec zaskoczeń. Kolejne czeka na turystów podczas płacenia rachunku. W zdecydowanej większości przypadków zostaje bowiem na nim umieszczone tajemniczo brzmiące coperto. To rodzaj opłaty za nakrycie do stołu, którą spotkać można nie tylko w luksusowych restauracjach, ale także zwykłych pizzeriach. Jej wysokość najczęściej waha się pomiędzy 1 a 5 euro, w zależności od tego, w jak bardzo turystycznym rejonie postanowiliśmy spożyć posiłek. 

Komercji mówimy nie 

We Włoszech nie brakuje urokliwych zakątków, w których warto zostawić zbierane od miesięcy oszczędności. Miłośnicy gór zachwycać się będą niespotykanymi kształtami Dolomitów, w których toczyły się zacięte walki pomiędzy Włochami a Austriakami. 

Pasjonaci historii mogą z kolei poznać bliżej ten fragment dziejów, dzięki któremu zrozumieją, dlaczego poza językiem włoskim w Trydencie często usłyszeć można także niemieckie wyrażenia. 

Fani wodnej zabawy mogą do woli kąpać się w Adriatyku, gdzie tradycja parawaningu praktycznie nie jest znana. Nawet ci, którzy nie lubią towarzyszącego zazwyczaj wodzie piasku, znajdą tam coś dla siebie. To na nich czekają bowiem kamieniste plaże nad najczystszym włoskim jeziorem, czyli Lago di Garda, gdzie woda naprawdę ma turkusowy kolor. 

W Italii znaleźć można oczywiście także takie miejsca, w których próżno szukać lokalnych specjałów, kulturowej spójności i włoskiego uroku. Aby w nie trafić, podążajcie krok w kroku za miejscami, które mają tysiące opinii w internecie, o których napisano już notkę w każdym przewodniku i w których była nawet Wasza sąsiadka. 

Jeśli jednak zwiedzanie w tłumie turystów i McDonald na każdym kroku nie są Waszym must have, wytyczajcie własne szlaki. Aby zrobić to z głową i nie pominąć niczego, co naprawdę ważne, warto zapoznać się z podróżniczymi blogami oraz dołączyć do facebookowych grup, które dotyczą właśnie tego kierunku podróży. 

Na studencką kieszeń

To właśnie we wspomnianych grupach znaleźć można m.in. podpowiedzi dotyczące tego, w jaki sposób zorganizować włoskie wakacje i nie zbankrutować. To także tam poznać można miłośników Italii, którzy niejednokrotnie poszukują kompanów do wspólnej podróży, a do Włoch da się przecież dotrzeć na wiele różnych sposobów. 

Tanie linie lotnicze, bilety last minute, wynajem samochodu, własne auto lub podróż camperem – to tylko niektóre z propozycji, które warto rozważyć. Jeśli jednak 40-stopniowe upały nie są dla Ciebie, odpuść sobie wyjazd w tym kierunku w lipcu oraz w sierpniu. Unikniesz nie tylko hektolitrów wylanego potu, ale także tłumu turystów i w dużej mierze spędzających wakacje we własnym krajów Włochów. 

Jeśli kraj ten kusi Cię od dawna, a czerwcowy, wrześniowy czy nawet październikowy urlop wchodzą w grę, rezerwuj go śmiało. Wbrew pozorom tego typu podróż może okazać się porównywalna cenowo z wakacjami na przykład nad polskim morzem. 

Wyposaż się w lodówkę turystyczną, aplikację „Too good to go” pozwalającą na ratowanie jedzenia ze sklepów i restauracji oraz trwałe przekąski kupione jeszcze w Polsce, aby ograniczyć koszty związane z zakupem zagranicznej żywności. 

Zastanawiasz się, po co jechać na wakacje i oszczędzać? Już wyjaśniam! Małe oszczędności generują duże, więc to, co zostanie w Twojej kieszeni dzięki omijaniu każdego sklepiku z wodą i słodyczami, możesz wydać na to, co daje Ci naprawdę mnóstwo radości. Może to będzie pizza z owocami morza, przejażdżka skuterem wodnym albo bilety do Muzeum Ferrari?

Artykuły z tej samej kategorii

W rytmie energicznej Samby – czyli kilka słów o brazylijskiej kulturze

Jak żyje się w Brazylii? 🇧🇷 Jakie tajemnice skrywa pełne kontrastów największe miasto Ameryki Łacińskiej São Paulo? Jak miłość...

Goście z układu obok

Motyw obcej cywilizacji dosyć często pojawia się w kulturze. Spotkanie z przybyszami porusza naszą  wyobraźnię na wielu płaszczyznach. Pierwszą myślą sporej części...

Bohaterka przeklęta

Niezwykle fascynująca, ale i mroczna legenda o Meluzynie, bohaterce przeklętej, która dała początek francuskiemu rodu z Lusignan! 🏰 Jak...