poprzedni artykułnastępny artykuł

Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy

Mateusz Zardzewiały


Kresy Wschodnie II RP, któraś z mroźnych nocy 1922 roku. Kilku mężczyzn stoi na krawędzi lasu. Palą papierosy nerwowo zerkając na roztaczającą się przed nimi polanę. Każdy z nich dźwiga na plecach noskę – ciężki pakunek wypchany kontrabandą. W kieszeniach płaszczy mają rewolwery, wódką rozgrzewają ciała. To przemytnicy. Gotowi na wszystko. Również na śmierć.

Śmierć, którą w pogrążonej w chaosie sowieckiej Rosji można znaleźć łatwiej niż porządne pończochy. Dosłownie. Dlatego hojnie opłacani straceńcy przemycają z Polski do ZSRS deficytowe towary. I tu wracamy do przebywających na krawędzi lasu dżentelmenów. Wśród nich znajduje się weteran wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku – Sergiusz Piasecki. To prawdziwy człowiek renesansu – potrafi strzelać, włamywać się do cudzych domów, a w wolnych chwilach czyta Puszkina i maluje obrazy.

W sierpniu 1922 roku Sergiusz został agentem II Oddziału (wywiad II RP). Pracował ofensywnie, wielokrotnie przekraczając zieloną granicę. Oczywiście z noską na plecach – w końcu w ZSRS nigdy nie można było wykluczyć pogawędki z oficerami NKWD, a wówczas zdecydowanie lepiej być przemytnikiem niż szpiegiem. Szczególnie, gdy informacje wywiadowcze zdobywa się m. in. sprzedając kokainę wysoko postawionym radzieckim wojskowym.

W 1926 roku niepracujący już w wywiadzie Piasecki dokonuje napadu z bronią w ręku. Sąd wydaje wyrok śmierci. „Praca Piaseckiego była bardzo wydajna, informacje stanowiące poważną wartość, wykazał duże oddanie się sprawie polskiej, odznaczał się brawurową odwagą”. To treść zaświadczenia II Oddziału z 1930 roku, które uratowało Piaseckiemu życie. Dzięki niemu zamiast przed pluton egzekucyjny trafił na 15 lat do więzienia na Świętym Krzyżu, najcięższego w II RP. Więzienia, które ostatecznie uśmierciło awanturnika Piaseckiego – zmartwychwstał w nim jako pisarz. Ale to już część historii, którą musicie poznać osobiście. Np. zaczynając od lektury najgłośniejszej z jego powieści – „Kochanka Wielkiej Niedźwiedzicy”.

Artykuły z tej samej kategorii

O nocach sierpniowych

Sierpniowe refleksje i emocje wokół rocznicy Powstania Warszawskiego. Czy powinniśmy zostawić dyskusje o jego sensie historykom, czy nauczyć się...

Nierówna równość 

Odkryj niewygodne prawdy o Wielkiej Rewolucji Francuskiej w nowym artykule Katarzyny Kotowskiej. Czy wiesz, jakie role odgrywały kobiety w...

Pierwszy strzał ostatniej wojny

Gdy 28 czerwca 1914 roku w prowincjonalnej Bośni wstawało słońce, nikt nie spodziewał się, że będzie to ostatni spokojny poranek na wiele, wiele lat. Tego...