poprzedni artykułnastępny artykuł
Historia kebabu - magazyn koncept

Kebab nowym polskim daniem narodowym?

Jest jedno danie, którego smak, a już na pewno zapach rozpozna każdy. Możemy je znaleźć na rogu praktycznie każdej ulicy, a specyfika miejsc, w których jest podawany, pozwala cieszyć się jego smakiem często 24 godziny na dobę. Choć zapewne myśląc o typowym, polskim daniu narodowym na pierwszą myśl przychodzą pierogi czy bigos, to jednak istnieje konkurencyjny posiłek, który rozpieszcza nasze kubki smakowe nie tylko w domowym zaciszu, ale przede wszystkim na mieście.

Kebab, który trafił do naszego kraju z Bliskiego Wschodu, w ostatnich latach znalazł się w czołówce najchętniej jedzonych przez Polaków dań – według szacunków każdego dnia zjada go pięć milionów Polaków.

Podawany zarówno w eleganckich lokalach, jak i przydrożnych budach. Nie zaskakuje nas już jego widok w strefie gastronomicznej w galerii handlowej. Łatwo się na niego natknąć, w końcu serwuje go przeszło 1/3 wszystkich restauracji w kraju. Przygotowywany „na cienkim” (cieście) lub w bułce, z różnego rodzaju mięs, a także coraz częściej w opcji wege – niezależnie od wybranego charakteru, zawsze oblany sosem ostrym, łagodnym lub mieszanym, będącym idealnym łącznikiem smaków, dodającym twistu i stanowiącym kropkę nad i niepowtarzalnej kompozycji smaków i zapachów. Najlepsza opcja na zaspokojenie głodu podczas powrotu z imprezy, pomysł na tanią, szybką przekąskę w trakcie załatwiania spraw na mieście – tym właśnie jest kebab.

Historia kebaba – skąd wziął się kebeb?

Według niektórych źródeł kebab jest pierwszym ulicznym fast foodem w historii ludzkości. Choć danie powstało na Bliskim Wschodzie, dość wcześnie opuściło jego granice. Dzięki zachowanym pismom greckich pisarzy wiemy, że w Grecji zagościł już w VIII w. p.n.e., a archeologiczne dowody ulicznego handlu kebabem odnaleziono na terenach dawnego cesarstwa bizantyjskiego (395–1453).

To danie we współczesnych czasach przybyło do Europy wraz z imigrantami z Bliskiego Wschodu. Pierwsze lokale przygotowujące kebaby powstały w Anglii oraz Niemczech na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Można znaleźć informacje, że pionierami tego dania w Europie byli tureccy imigranci Mehmet Aygün i Kadir Nurman, którzy w latach 70. otworzyli swoje bary w Berlinie. Następnie stopniowo lokale serwujące to danie, prowadzone najczęściej przez imigrantów, zaczęły otwierać się również w Polsce.

Najbardziej znany nam rodzaj kebaba to Döner Kebab, co oznacza w języku tureckim obracające się mięso. Oryginalnie to danie wyglądało zupełnie inaczej, jednak na potrzeby przyzwyczajonych do „swojskich” smaków polskich podniebień zaczęto dodawać do niego m.in. kiszoną kapustę oraz kaloryczny, wyrazisty sos. Bardzo dużo sosu.

Kebab czy kebap?

Jego nazwa wywodzi się od arabskiego słowa kabāb, które oznacza „opiekane mięso”. Skąd wynikają różnice w pisowni jego nazwy?

Kebap jest po prostu turecką formą zapisu, natomiast kebab to spolszczona wersja, która ułatwia nam odmianę tego słowa przez przypadki – przynajmniej tak głosi słownik ortograficzny PWN. Dlatego też nie powiemy, że idziemy na kebapa – ta forma jest nie tylko trudniejsza w wymowie, ale również niepoprawna.

Kebab zdetronizował polską kuchnię na mieście

Według raportu „Polska na Widelcu” w 2016 roku regularnie kebaba spożywało prawie 50% Polaków.

Natomiast z badań OBOP-u wynika, że w ciągu ostatnich lat kebab zdetronizował zarówno polską kuchnię, jak i pizzę – w 2017 roku odsetek badanych, którzy jedli na mieście kebaba, wyniósł 40%. Polska kuchnia znalazła się dopiero na drugim miejscu, wybierana przez 29% konsumentów, natomiast podium najczęściej wybieranych dań zamknęła pizza, na którą decydowało się 23% badanych.

Reportaż dla smakoszy i nie tylko – „Kebabistan” Krystiana Nowaka

Fenomen tego najpopularniejszego dania w Polsce opisuje w swoim reportażu Kebabistan. Rzecz o polskim daniu narodowym Krystian Nowak. Autor, podążający szlakiem kultowych, jak i mniej popularnych kebabowni w Polsce, poznaje historie ludzi, które za nimi stoją. Dzięki opowieściom bohaterów – Pakistańczyków, Turków, Libańczyków i przedstawicieli wielu innych narodowości dowiadujemy się o kulisach prowadzenia biznesu na obczyźnie oraz tego, z jakimi problemami na co dzień borykają się obcokrajowcy.

Okazuje się bowiem, że o ile z apetytem spożywamy świeżo zwiniętego kebaba, to już niekoniecznie z sympatią i tolerancją spoglądamy na człowieka, który go przyrządził. Solidna porcja informacji na temat tego niezwykle interesującego dania jest w stanie nasycić każdego głodnego wiedzy fana równie skutecznie jak oblany sosem główny bohater tej książki.

Mam nadzieję, że Wasz apetyt na to, by zgłębić się w kebabową historię, skutecznie został rozbudzony.

Artykuły z tej samej kategorii

Sieć znajomych, znajomi w sieci

Media społecznościowe osiągnęły taką popularność, że powstał żart, że jeśli nie ma cię na Facebooku, Instagramie, Twitterze lub innym medium to tak, jakby nie było cię...

Nie musi być idealnie

Różne mogą być przyczyny problemów w sprawnym zarządzaniu swoimi zadaniami i skutecznym zapanowaniu nad swoim kalendarzem. U jednych może to być lenistwo, u innych pożeracze...

Kanapka z salami i serem szwajcarskim

Czyli jak zrobić coś wielkiego. Znasz to uczucie, kiedy planujesz zrealizować duże zadanie? Poświęcasz wiele chwil rozmyślaniu nad tym i uświadamiasz sobie,...