poprzedni artykułnastępny artykuł

Kali wie

Postać Kalego z książki Henryka Sienkiewicza ukonstytuowała się w świadomości kilku pokoleń, jako ta, której poglądy są proste i mają dwupoziomowy standard. W rozmowie z głównymi bohaterami Kali stwierdza, że dobrze jest, jeżeli on komuś ukradnie krowę, z drugiej strony miałoby być niedobrze, gdyby to jemu krowę zabrano. 

Zdawać by się mogło, że XIX-wieczny polski powieściopisarz utwierdza w ten sposób krzywdzący stereotyp zacofania intelektualnego człowieka czarnoskórego. Czy o to chodziło autorowi? Na czym polegał zabieg literacki noblisty? Być może chodziło o wskazanie, o wytknięcie niepoprawności tego sposobu myślenia? Być może zaś o wyśmianie postawy podwójnych standardów, wkładając ją w umysł prostego chłopca, nie wyróżniającego się cechą szerokiego i głębokiego patrzenia na sprawy ludzkie.

Kali na salonach

Ludzie mają różne poglądy i ośmielam się postawić tezę, że niepokojąco duża grupa prezentuje postawę “Kali chcieć mieć rację, więc będzie ją mieć”. Pod frazą niepokojąco dużej grupy umieściłem doświadczenie własne, które jest związane z wieloma przeprowadzonymi rozmowami na różne tematy oraz obserwacja tego, co dzieje się na forum Internetu. Zdarzało się, że podczas pogadanki wypływały sprzeczne opinie na poruszany temat. Tylko w nielicznych rozmowach można było kulturalnie i konstruktywnie wymienić się poglądami i kontynuować spotkanie w niepogorszonej atmosferze, będąc bogatszym o doświadczenie wysłuchania odmiennej opinii. Brzmi jak codzienność? Oczywiście nie i przytoczyć należy tu przykład Sejmu, który jest szkołą tego, jak nie powinno się prowadzić debaty z opozycją, a który jest wręcz lustrzanym odbiciem wszystkich najgorszych cech polskiej debaty publicznej.

Polityka pod strzechą

Po wstępniaku proponuję pochylić się nad problematyką pochodzenia opinii. Znając elementy składowe wpływające na problem, być może będzie łatwiej go zrozumieć. Zacznijmy więc od początku. Ziarno poglądów zostaje zasiane w miejscu, w którym się wychowaliśmy. Pierwsze informacje o funkcjonowaniu świata czerpaliśmy ze słów osób w najbliższym otoczeniu. Rodzice, koledzy, ciotki, wujkowie i na przykład nasi osobiści idole. Naturalnym procesem jest adaptacja do otoczenia, przesiąkanie tym, co nas otacza. Znane jest powiedzenie, że jabłko pada niedaleko od jabłoni oraz kto z kim przystaje, takim się staje. Dla tych, których poglądy leżą po przeciwnej stronie barykady spieszę z informacją, że całkowita negacja to też przejaw tych samych zjawisk, a skrajność jest skrajnością.

Rodzice podzielający poglądy polityczne konkretnej partii (przykład o tyle trafny, że tematy polityczne zniszczyły niejedno rodzinne spotkanie) niechcący wychowują kolejnego kibica partyjnego. Ojciec i matka będąc pierwszymi naturalnymi autorytetami dla dziecka silnie wpływają na kształtowanie się jego poglądów, następnie swoje trzy grosze dorzucą grupy rówieśnicze. Wreszcie młody dorosły wyrusza w świat i jest zmuszony się w nim odnaleźć.

Dobrze jest mieć poglądy, warto by było jednak dokładnie wiedzieć, czemu postępuje się w konkretny sposób. Skąd jednak bierze się przekonanie, że wyznawane poglądy to te jedyne właściwe, wręcz monopol na prawdę? Czy w ogóle interesuje nas prawda? Prawda to duże słowo. Łatwiej jest docierać do faktów i je analizować.

Co Kali lubi najbardziej

Wyróżnię kilka zależności zaobserwowanych podczas rozmów z ludźmi. Często spotykam się z postawą Kalego. Rozumiem przez to sytuację, gdy postawa narzucania opinii jest skierowane do osoby A, zaś problem w komunikacji dla rozmówcy B nie istniałby, jeżeli A zrezygnowałby ze swojej opinii. Tym samym u B następuje intensyfikacja wysiłków w celu naprostowania światopoglądu A, bo zdaniem B głupio uważać inaczej. Zacząłem ten schemat zauważać, gdy znajomy wyjaśnił mi, że sam tak czasami robię. Uznałem błąd i zacząłem z tym pracować. Mądrzejszy o kilkanaście lat doświadczeń dzisiaj się z tego śmieję i już nie przekonuję ludzi, a po prostu opowiadam o moim patrzeniu na sprawy, o ile jestem słuchany, czy też w przypadku “Konceptu” – czytany.

Chcemy być postrzegani jako ci, którzy są dobrze poinformowani. Przeciętnemu człowiekowi dużo satysfakcji sprawia stwierdzenie o posiadaniu racji. Z drugiej strony trudno mu przyjąć, że się myli. Wewnętrzny Kali w takich warunkach świetnie się rozwija. Wysłuchanie i próba zrozumienia odmiennego zdania stanowi doskonałą szansę dowiedzenia się czegoś nowego. Uznanie pomyłki i przyznanie racji jest oznaką dojrzałości. Najwięcej wyciąga się z rozmowy z osobą o otwartym umyśle, ukierunkowaną na zgłębianie wiedzy. 

Od informacji do opinii

Przekonania to jednak nie tylko zestaw informacji. Jednaki sposób postrzegania rzeczywistości zbiera ludzi w grupy, w organizacje czy religie. Świadomość posiadania opinii podzielanej z wieloma innymi osobami może prowadzić do złudnego przekonania o dysponowaniu wspomnianym już monopolem na prawdę. Czy tysiące osób na raz może się mylić? Owszem, pozdrawiam wyznawców teorii płaskiej ziemi. Przykład prawdopodobnie wywołuje uśmiech na wielu twarzach, ale problem nie jest błahy, Ludzie mają tendencję do hermetyzowania się w swoich przekonaniach, nie ważne jak absurdalnych, jeśli tylko grupa im przytakuje, im liczniejsza tym gorzej. Prześledźcie ile czasu zajęło, aby do większości ludzi starego kontynentu dotarło, że niewolnictwo nie jest dobrym pomysłem – zmiana poglądów milionów zajmuje miliony godzin. Bezwład kulturalny dużej grupy ludzi jest powodem, dla którego zmiany, czy na gorsze, czy na lepsze, następują powoli. Mając świadomość trudności dyskusji z jednym zamkniętym umysłem, można sobie wyobrazić rozmowę z grupą takich ludzi. Ilość schodków do pokonania rośnie wykładniczo przy próbie osiągnięcia kompromisu. Zbiorowe “kali-ectwo”. 

Innym zagrożeniem jest lenistwo naszej głowy. Umysł jest tak skonstruowany, że preferuje rozwiązania łatwe. Jest to nasza naturalna skłonność i służy optymalizacji życia. W sprawie poglądów może się zdarzyć, że w nieświadomym poszukiwaniu ułatwień bezrefleksyjnie przyjmujemy poglądy osoby, która podaje się za naukowca lub jest z jakiegoś powodu uznawana za autorytet. Rzadko też weryfikujemy informacje w kilku źródłach. Dotarcie do informacji, która przekonuje do zmiany patrzenia na istotne sprawy nie musi być równoznaczna z rzeczywistym nadejściem tej zmiany. Opór głowy przed zrobieniem przemeblowania jest procesem złożonym. Zmiana poglądów może oznaczać wykluczenie z grupy, konieczność zmian w postępowaniu i, co najbardziej prozaiczne – zawsze powoduje konieczność wysiłku intelektualnego. Wysiłek zaś kojarzy się większości z czymś zbędnym i niszczącym, co jest z kolei po po prostu nieprawdą.

Siła emocji

Rozmowom często towarzyszą emocje i, co ciekawe, to one pełnią w nich nadrzędną rolę. Miła rozmowa jest czasem cementowania poglądów wspólnych z rozmówcą i stanowi szansę do pozyskiwania i przyjmowania kolejnych informacji. Aktywowanie w rozmowie emocji nieprzyjemnych i trudnych implikuje ustawienie się w pozycji obronnej, po której następuje próba sił. Próbowaliście kiedyś przebić głową mur? Doprowadzenie w dyskusji do podniesienia alarmu zagrożenia w sferze wartości drugiej osoby jest początkiem kłótni. Istnieją niewielkie szanse, że uda się wetknąć wykałaczkę w szczelnie ułożony obronny mur, nawet jeżeli na wykałaczkę jest nabita wartościowa dla drugiej osoby informacja, która pomogłaby jej lepiej postępować. Emocje mogą być też powodem całkowitego przebudowania świata wartości. Wzniosłe doświadczenia emocjonalne lub katastrofy zazwyczaj są wystarczającym powodem do zmiany postępowania, niekiedy wręcz o 180 stopni. Świat po wywróceniu do góry nogami jest w takim bałaganie, że łatwiej jest ułożyć wszystko od nowa, niż przywracać stary porządek. Nasz pokój rzadko wygląda tak samo po przeprowadzce, zazwyczaj jest większy i lepszy niż poprzedni. Podobnie przebiega przeprowadzka poglądów w umyśle człowieka po wydarzeniu transcendentnym. Kali potrzebował otrzeć się o śmierć, by coś zmieniło się w jego sposobie myślenia. Czy warto czekać, aż życie nam udowodni pomyłkę? A może warto samemu zacząć szukać?

Artykuły z tej samej kategorii

Czy przeciwieństwa się dopełniają ?

Sangwinik, melancholik, choleryk czy flegmatyk? Którym typem osobowości jesteś Ty i dlaczego przez to trudno Ci się porozumieć z...

Pięć kroków do porozumienia

Jak ułatwić sobie porozumiewanie się z innymi ludźmi? 🗣 Czy to w pracy, na uczelni, w szkole, w domu...

W cyfrowej niewoli

Jak często zatrzymujesz się na pierwszych linkach w wyszukiwarce Google? Jak często sprawdzasz przeczytaną informację na kilku innych stronach...