poprzedni artykułnastępny artykuł

Jeśli mundial, to na bagnach

A co z tymi, którzy zamiast piłki wolą oglądać Polaków? Nie samą piłką nożną będzie żył kibic w czerwcu i lipcu. Zamiast męczarń Argentyny z Iranem można liczyć uderzenia Tigera Woodsa lub podziwiać smecze Jerzego „szopena” Janowicza.

12 czerwca zacznie się sportowo-komercyjne szaleństwo, które ogarnie przynajmniej pół globu. Piłkarski mundial w Brazylii oznacza, że znów zaleją nas wykwity kreatywnych marketingowców ogrywających ten sport w reklamach, znów zaczytamy się i zasłuchamy w perypetie głębokich rezerwowych zespołów piłkarskich z Afryki, znów na każdym niemal kanale migać będą piłkarze. Bo przecież są mistrzostwa świata i do 13 lipca nie może być inaczej. A może jednak? Przygotowaliśmy krótki przewodnik dla tych, których futbolowa ekstaza nie wciąga lub wręcz odrzuca. Bo na mundialu świat się nie kończy, więc w jego trakcie nie zabraknie sportowej rozrywki i emocji dla sceptyków kopanej.

Po trawie z małymi piłkami

Motywem przewodnim sportów mundialowo alternatywnych jest… trawa i małe piłki. Przede wszystkim tenisowy Wimbledon ruszający 26 czerwca. W zeszłym roku na londyńskich kortach Polacy przeszli samych siebie. Czy w tym roku Jerzy Janowicz i Agnieszka Radwańska znów włączą się do walki o finał? Wydaje się, że o Agnieszkę możemy być spokojni, nasza eksportowa tenisistka umie taktycznie wykorzystać specyfikę wyspiarskich trawników. Gorzej z „Jerzykiem” – ten po treningach w szopie ostatnio przyzwoicie gra głównie w reklamówkach.

Trio piłka-trawa-kij w czerwcu rozkręci się w najlepsze. Golf, bo o nim mowa, to w Polsce wciąż dyscyplina uważana za nieosiągalną dla przeciętnego Kowalskiego. Tymczasem dla przeciętnego Smitha to jak wycieczka do McDonald’sa. Jeśli chcecie obejrzeć golfistów serwujących wykwintne dania, to US Open (12-15 czerwca) wydaje się dobrą okazją do ucztowania. Grono potencjalnych faworytów wśród panów liczy kilkanaście nazwisk, w tym jedno najgorętsze. Jednak nie wiadomo, czy Tiger Woods na turnieju się pojawi, na razie leczy kontuzję pleców. – Będę zdrów – deklaruje sam golfista.

Jeszcze mniejsze i większe piłki

A gdyby tak do piłki na trawie dodać laskę? Nie, nie kręcimy mundialowego teledysku a gramy w mistrzostwach świata w hokeju na trawie w Hadze. Gramy przed telewizorem, bo polska reprezentacja, choć przyzwoita, to jednak na mundial (kończący się 15 czerwca) nie pojedzie. Będą za to Niemcy czy Holendrzy, którzy z laskami wyczyniają cuda. To dla nich warto oglądać mecze – dynamiczniejsze niż te piłkarskie, z kilkukrotnie większą liczbą goli i co rusz kłębowiskiem pod bramką. Trochę jak w hokeju na lodzie, z tą różnicą, że na trawie przedmiot pożądania (piłka) jest dla laika widoczny.

Połowa czerwca to też najgorętszy czas w najlepszej lidze świata czyli w koszykarskiej NBA. Fantaści widzą w finałach Washington Wizards z Marcinem Gortatem, realiści stawiają na pełen gwiazd zespół Miami Heat. Herosi koszykarskiego marketingu o czempionat walczyć mają z San Antonio Spurs. I to jest dobra wiadomość dla kibiców, którym NBA kojarzy się głównie z muskularnymi Murzynami pakującymi piłkę do kosza. Takowych nie zabraknie, ale w Spurs gra też kilku mniej skocznych białasów, którzy za punkt honoru stawiają sobie strategię i grę drużynową. Zwykle przegrywają. Ale za to jak pięknie.

Piłki torfowe (na dwóch kostkach lodu)

Walka to jest też coś, co wreszcie wróciło na tory Formuły 1. W czasie mundialu rozegrane zostaną dwa wyścigi: w Austrii (22 czerwca) i Wielkiej Brytanii (6 lipca). Po ostatnich zmianach przepisów i konstrukcji samochodów oraz silników, każdy wyścig ma dramaturgię na poziomie japońskiej, piłkarskiej kreskówki o kapitanie Tsubasa. Co zakręt to nowy lider i kolejna dawka adrenaliny. W takich emocjach zapomina się o Robercie Kubicy, tym bardziej, że podczas piłkarskich mistrzostw seria WRC nie startuje.

Na mapie mundialowych alternatyw jest też sport, który od lat w Polsce uważany jest za muzealną ciekawostkę. To jeździectwo próbujące, po latach posuchy nad Wisłą, wrócić do chlubnej tradycji międzywojnia, gdy polscy jeźdźcy zdobywali medale olimpijskie. 12-15 czerwca w Poznaniu odbędą się międzynarodowe zawody w skokach przez przeszkody. To będzie część tzw. Grand Prix Wolnej Polski, pokazywanego m.in. na głównych antenach TVP. Galopująca nuda? Dla wielu lepsze to niż typowane 0-0 w meczu Chile-Australia (14 czerwca, jakby co).

Koniec końców i tak byście obejrzeli trochę piłeczki, czyż nie? Szczególnie po tych koniach. Zatem zapraszamy do Szkocji, gdzie w dniach 28-29 czerwca odbędą się mistrzostwa w Piłce Nożnej Bagiennej (Swamp Soccer). Pożądane są zespoły 5-osobowe, lubiące mecze w błocie trwające po 24 minuty każdy. Zaleca się zabrać ze sobą dobry humor i taśmę do przyklejania butów do ciała, by uniknąć stracenia ich w otchłaniach mazi. Tak, tak – oprócz whiskey od sponsora będzie też olbrzymi telebim, na którym pokazywane będą trwające wówczas mecze piłkarskiego „suchego” czempionatu.

Witold Skrzat

Koniec kariery sportowej Marcina Gortata – czytaj Magazyn Koncept.

Artykuły z tej samej kategorii

“Byłem, można powiedzieć, takim omnibusem”

Legenda polskiej piłki nożnej - trener Jacek Gmoch opowiada o swojej historii. Co zakończyło jego karierę piłkarską? Jak stał...

Nadzieja polskiego hokeja

Przeczytaj wywiad z zawodniczką kanadyjskiego zespołu Ontario Hockey Academy, nadzieją polskiego hokeja - Magdaleną Łąpieś! 🏒🇵🇱 Dowiedz się, jak...

Piłkarska Retro Liga

Brak żółtych i czerwonych kartek, bramkarze bez rękawic i wymóg kozłowania przez nich piłki po dwóch krokach. To tylko...