poprzedni artykułnastępny artykuł

JAK SOBIE NIE SPAPRAĆ WAKACJI?

W końcu nastąpił ten dzień. Po długich miesiącach pracy wyjeżdżamy z J. na wakacje. Choć był to długo wyczekiwany czas, zrobiło się nerwowo. Pakowanie, pośpiech, napięta sytuacja, niemiłe słowa, sprawdzanie, czy niezbędne dla idealnego odpoczynku rzeczy i przedmioty są naszykowane. Wszystko po to, żeby zdążyć, żeby „zaliczyć” podróż w odpowiednim czasie, żeby się nie spóźnić na rozpoczęcie wakacji, na moment o godzinie x, w którym zaczniemy oddychać pełną piersią, być dla siebie mili, odpuszczać sobie, wreszcie odpoczywać. I wtedy w tym apogeum pośpiechu i natężania intelektualno – organizacyjno – emocjonalnego pada z ust J. TO zdanie. Zdanie, które już na zawsze zmienia moje myślenie o wakacjach.

„Nie sądzisz, że wakacje zaczynają się już od momentu przygotowań do nich, nie trwają od chwili dotarcia na miejsce przeznaczenia, ale ich istotnym elementem jest również podróż?”

TO zdanie wypowiedziane wiele lat temu wciąż na nowo prowokuje mnie do refleksji na temat wakacji i tego, czym są udane, a jakie to wakacje spaprane. I bynajmniej nie zatrzymuję się już na oczywistościach takich jak źle wybrane i niewystarczająco zweryfikowane biuro podróży, spędzenie czasu z niewłaściwymi osobami i w niewłaściwym miejscu, zaciągnięcie obciążającego kredytu na szalony tygodniowy wyjazd, o którym będziemy pamiętać ze zbyt ciasno zaciśniętym pasem przez kolejny rok, niezaszczepienie przed zjadliwymi chorobami panującymi w danym regionie, brak znajomości zwyczajów i kultury kraju, do którego jedziemy. Zresztą takie trudności mogą się zdarzyć każdemu i wcale nie spisują wakacji na straty. Bo udane wakacje to wcale nie idealne wakacje – na takie w ogóle nie liczmy, bo się zawsze rozczarujemy. Wakacje to nie lukrowy tort z wisienką. Niedoskonałości podczas wypoczynku mogą nawet dodać pikanterii i sprawić, że wyjazd zajmie w naszych wspomnieniach wyjątkowe miejsce.

Udane wakacje wymagają odpowiedniego podejścia i luzu oraz elastyczności, karmią się umiejętnością cieszenia się chwilą, bycia tu i teraz. Ważne dla nich jest wykroczenie poza często zadawane pytanie: Góry? Czy może morze? I pójście w głąb swoich potrzeb: Na co mam ochotę, co sprawi mi przyjemność? Jaki rodzaj odpoczynku jest mi potrzebny? W jakiej scenerii? Na ile wyjazd ma być spontaniczny, na ile szalony, na ile bezpieczny i przewidywalny? Na ile aktywny, a na ile bierny? Z kim mam ochotę go spędzić? Udanym wakacjom służy checklista – banał, który jednak zawsze znacząco ułatwia i umila organizację i przygotowania do wyjazdu i powrotu. Dla udanych wakacji niezbędna jest też odpowiednia ich długość – podobno najlepiej, by trwały min. 2 tygodnie. Pierwszy tydzień pomaga odciąć się od codziennego sposobu funkcjonowania, drugi zaś umożliwia solidne podładowanie akumulatorów. I choć łatwo sobie wyobrazić kilkudniowe wyjazdy dające wspaniałego powera, to jednak może coś jest w tych dwóch tygodniach raz w roku, podczas których nic nie trzeba, a dużo można, w których jest czas na nicnierobienie, cieszenie się z drobnych i większych przyjemności. Przejście na tryb off-line – pozostawienie telefonu, faceebook’a i skrzynki mailowej na dłuższy czas niż korzystamy z nich na co dzień lub dla najodważniejszych na kilkanaście dni odpoczynku z pewnością może dostarczyć nam nieocenionych doświadczeń – ale tego to już każdy musi sam na własną rękę spróbować.

Z życzeniami dobrego wakacyjnego czasu!

Muzyka na wakacje? Poznaj wakacyjne piosenki – nasze TOP 10 wszechczasów!

Artykuły z tej samej kategorii

Stąd jestem

Felieton Wiktora Świetlika ,,Stąd jestem'' - w poszukiwaniu dziedzictwa i tożsamości.

Rok 2023

Rok 2023: Wspomnienia, refleksje i przestrogi płynące z ponadczasowych dzieł, które odzwierciedlają naszą rzeczywistość.

Kup pan flaszkę

Wiktor Świetlik w felietonie ,,Kup pan flaszkę'' - dlaczego celebryci i politycy bezkarnie łamią zakaz reklamy alkoholu?