Pokolenie płatków śniegu na rynku pracy
Każde pokolenie ma własny czas i taki niewątpliwie nadchodzi dla generacji Z, czyli osób urodzonych pod koniec lat 90. poprzedniego wieku i po 2000...
Do wielu zmian i przewartościowań na rynku pracy przyczyniła się pandemia koronawirusa. Sporo branż przeszło znaczne transformacje, niektóre dostrzegły rozwój, a jeszcze inne niestety straciły na znaczeniu. Zmieniły się m.in. formy zatrudnienia i świadczenia pracy, a także wzrosło zapotrzebowanie na określone zawody czy kompetencje, czego rezultaty można obserwować na co dzień.
Praca zdalna
Sytuacja epidemiczna w Polsce, która rozpoczęła się w marcu 2020 r., znacznie ograniczyła dotychczasową działalność krajowych podmiotów gospodarczych. Z jednej strony nastąpiła likwidacja wielu miejsc pracy, ale z drugiej pracodawcy otworzyli się nowe formy zatrudnienia umożliwiające zachowanie dystansu społecznego, szczególnie na pracę zdalną. Takie rozwiązanie było i nadal jest popularne wśród pracowników biurowych z branż takich jak IT, e-commerce, marketing, PR, szkolnictwo czy administracja.
O ile początkowo praca zdalna budziła sporo wątpliwości i kontrowersji, to po pewnym czasie wielu pracowników przekonało się do niej, zauważając, że pozwala ona m.in. zaoszczędzić sporo czasu na dojazdy do i z pracy. Natomiast pracodawcy zauważyli np. zwiększenie wydajności pracowników czy spadek kosztów utrzymania biur. Przejście na tryb pracy zdalnej przyczyniło się do wzrostu znaczenia kompetencji pracowniczych, takich jak: odpowiednia organizacja własnej pracy, samodyscyplina, umiejętne łączenie obowiązków zawodowych i domowych. To od osobowości pracownika zależało, czy takie rozwiązanie zwiększy jego efektywność i kreatywność, czy też nie.
Wraz ze znoszeniem covidowych obostrzeń przedsiębiorstwa stopniowo podejmowały decyzje o wprowadzeniu tzw. pracy hybrydowej, a więc częściowym powrocie do biur. Pracownicy rotacyjnie pojawiali się w biurach, przestrzegając określonych zasad oraz reżimu sanitarnego.
Dynamiczne procesy automatyzacji
W obliczu pandemii, która przyspieszyła procesy automatyzacji, przedsiębiorcy stanęli przed nowymi wyzwaniami. Część firm zdecydowała się zastąpić ludzką pracę rozwiązaniami technologicznymi na skutek mniejszej dostępności pracowników (efekt trendu demograficznego) oraz rosnących kosztów pracy (wzrost płacy minimalnej, większe oczekiwania płacowe pracowników).
Trzeba jednak mieć na uwadze to, że obecne zmiany zachodzące na rynku pracy mogą nasilić zjawisko tzw. bezrobocia technologicznego. Polega ono na tym, że osobom bez odpowiednich zdolności umożliwiających odnalezienie się w zautomatyzowanym zakładzie pracy będzie grozić utrata pracy bądź jej wykonywanie poniżej wymaganych kwalifikacji, czego skutkiem będzie niższe wynagrodzenie. Kwestia ta powinna być uwzględniona w szkoleniach oraz procesie outplacement.
Wpływ pandemii na kluczowe branże
Nie wszędzie możliwa jest praca zdalna. Niektóre branże, np. gastronomia czy hotelarstwo, przeżyły spory kryzys z powodu pandemii. O ile gastronomia mogła ratować się dostawami na wynos, tak hotelarstwo miało całkowicie związane ręce. Jednak są też branże, które mimo pandemii, a wręcz dzięki niej, rozwinęły się, np. IT, logistyka, telekomunikacja, e-commerce, marketing czy branża medyczna. Warto rozważyć w nich zatrudnienie, ale trzeba liczyć się z koniecznością uzyskania nowych kwalifikacji.
Działania pomocowe od rządu w postaci tzw. tarcz antykryzysowych, których celem była ochrona miejsc i zakładów pracy, pomogły tylko częściowo. Spora część przedsiębiorców bez względu na tarczę była zmuszona zakończyć działalność i zwolnić pracowników.
Obecnie można zauważyć, że rynek pracy stopniowo się odbudowuje. Kluczem do sukcesu wydaje się być zbudowanie odpowiedniej relacji pracownik-pracodawca, opartej na podobnych wartościach. Oznacza to angażowanie pracowników w nowe, atrakcyjne role i jednocześnie zautomatyzowanie czynności rutynowych i powtarzalnych. Ważne jest, by obie strony wyraziły chęć na wprowadzenie zmian, co pozwoli im rozwijać się na ścieżce zawodowej.