Utracone i odzyskane dzieła sztuki
W latach 1939-1945 wiele dzieł sztuki było kradzionych, niszczonych i ukrywanych. Część sławnych dzieł udało się odzyskać, ale wiele z ich nadal nie powróciło...
Jak wszyscy dobrze wiemy, ludzie od zawsze opowiadają sobie historie. Opowieści są nieodłącznym elementem kultury. Po jakimś czasie zaczęliśmy zapisywać te historie i w taki sposób zaczęły powstawać powieści czy opowiadania.
Jeśli ktoś opowiadał kiedyś historię w towarzystwie osób, które również brali w niej udział, to wie, że często dochodzi później do dyskusji, co tak naprawdę się tam stało. Każdy odbiera świat trochę inaczej i to jest piękne. Myślę, że z takiego założenia mogli wyjść twórcy papierowych gier RPG.
Fabularne gry RPG, których nazwa bierze się z angielskiego skrótowca Role Playing Games (czyt. gry z odgrywaniem roli) to nic innego jak interaktywne historie, w których bierze udział grupa osób. Za całą historię, pilnowanie zasad, odgrywanie postaci neutralnych i poruszanie przeciwnikami odpowiada osoba zwana mistrzem gry, to on jest nijako bogiem w wymyślonym świecie i decyduje o konsekwencjach działań podjętych przez bohaterów. Jeśli już mowa o postaciach, warto opowiedzieć o tym kto może brać udział w sesjach, bo tak nazywa się jednorazowe spotkanie grupy grających osób, i co musi wiedzieć żeby zacząć rozgrywkę.
Bogactwo uniwersów
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta, żeby nie powiedzieć banalna – każdy kto ma przynajmniej odrobinę wyobraźni. Inną kwestią jest przygotowanie się do pierwszej sesji. Wszystko zależy od tego w jakim systemie będzie odbywała się kampanii czyli cały cykl sesji. Podręczników do gry w papierowe gry fabularne jest mnóstwo, poczynając od światów fantasy, legendach arturiańskich, od świata Wiedźmina przez Zew Cthulhu, a kończąc na wizjach przyszłości w świecie Cyberpunka. Chyba najbardziej znaną książką do gier RPG jest Dungeons & Dragons, nawet osoby, które nigdy nie miały styczności z sesjami mogą kojarzyć ten tytuł, zwłaszcza że w 2023 r. miała miejsce premiera filmu dziejącego się właśnie w tym uniwersów.
Kiedy ktoś wyszuka sobie w internecie lub księgarni taki podręcznik, to może go przerazić jego obszerność, wszak Dungeons & Dragons: Player’s Handbook a więc wersja tylko dla gracza, to aż 320 stron w twardej oprawie! Co znajduje się w takim podręczniku i czy naprawdę trzeba go przeczytać od deski do deski przed rozpoczęciem pierwszej rozgrywki? Odpowiedź oczywiście brzmi – nie. Ja polecam na początek nie przywiązywać się zbytnio do systemu, w którym rozpoczynamy rozgrywkę. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Niektóry np. twierdzą że system Pathfinder – II edycji – posiada ciekawszy system walki niż podstawowe D&D, z którego się wywodzi. Z książką na pewno będzie musiał się zapoznać mistrz gry, ponieważ to tam znajdzie on informacje m. in. o tym w jaki sposób weryfikować poczynania graczy. Tam też znajdują się definicje podstawowych stworzeń, zaklęć czy umiejętności.
Zanurzyć się w świecie
Przed rozpoczęciem kampanii polecam spotkać się i omówić podstawowe kwestie związane z rozgrywką, opisać świt gry, opowiedzieć wstęp do historii, pomóc w wyborze klasy i tworzeniu postaci przez każdego z graczy, czy w końcu rozegrać pierwszą symulacyjną bitwę, podczas której wszyscy zapoznają się z systemem walki w danym podręczniku. Na kolejnym spotkaniu każdy powinien już posiadać gotową postać – nie tylko od strony mechaniki gry ale także od strony fabularnej. Wszakże każda postać w grze fabularnej musi posiadać swoją historię sprzed czasu rozpoczęcia kampanii. W takiej opowieści warto umieścić postaci wraz z imionami i opisami, ważne wydarzenia, miejsca, dzięki temu mistrz gry podczas snucia fabuły będzie miał szansę podrzucić wam elementy historii związane tylko z wami.
No i dochodzimy w końcu do rozgrywki. Jak to wygląda? Bardzo prosto. Przypomina to najzwyklejszą rozmowę przeplataną wstawkami narratora – mistrza gry. Podczas brnięcia w głąb fabuły będziecie rozmawiali z postaciami neutralnymi, pokonywali wrogów, rozwiązywali zagadki. No dobrze, ktoś powie, ale co z tymi kośćmi? Przecież to wręcz symbol papierowych gier RPG. Zgadza się, kości będą nam potrzebne w bardzo wielu przypadkach, najczęściej ściśle określonych przez system. Najczęściej będziemy wykonywali rzuty na powodzenie lub niepowodzenie jakiegoś działania. Takim działaniem może być np. zamachnięcie się mieczem na przeciwnika, próba otwarcia zamka wytrychem, przeszukanie jakiegoś pomieszczenia, rzucenie zaklęcia itp. Do naszego rzutu najczęściej będziemy dodawali bonusy lub kary w zależności od statystyk naszej postaci lub szczególnych stanów, w których ona się znajduje.
Ja mistrz – wyciągam dłonie!
Największa odpowiedzialność w zakresie przestrzegania zasad spada oczywiście na mistrza gry, to on może decydować, kiedy zasady można nagiąć lub całkowicie zmienić. Nie ma żadnej „policji RPG”, która będzie nas ścigała za to że jakieś reguły odrzuciliśmy. W jednej z sesji, w której biorę aktualnie udział, bardzo łagodnie traktujemy temat posilania się naszych postaci i ignorujemy konieczność pilnowania czy wystarczy nam wody itp. nie ma w tym nic złego. Oczywiście inna kampania, odbywająca się w trudnych warunkach, może wymagać od graczy tego żeby zawsze poszukiwali wody, pożywienia czy schronienia na noc. Najpiękniejsze w opowiadanych historiach jest to, że są niepowtarzalne i zależą nie tylko od tego jaką fabułę wybierze mistrz, ale przede wszystkim od tego, jakie postacie wezmą w niej udział.
Teatr przy stole
Myślę że tego rodzaju rozrywka nie tylko jest dobrą zabawą, odskoczą od realnego świata, ale także bardzo dobrym miejscem do szlifowania swoich umiejętności. Samo wcielanie się w postać, którą wymyślimy, jest przecież świetnym treningiem aktorstwa, a także bodźcem pobudzającym naszą kreatywność i wyobraźnię. Walki, których podczas gry stoczymy bardzo wiele, wymagają nierzadko myślenia strategicznego i odpowiedniego planowania naszych posunięć. W tym wszystkim musimy dobrze się komunikować z innymi graczami, żeby przy współpracy dojść do postawionych celów. Na tym ostatnim warto się skupić, bo jak w życiu, ile ludzi tyle poglądów. Jestem pewien, że podczas sesji każdy będzie miał trochę inne spojrzenie na daną sytuację, jak wielu jest graczy, tak wiele będzie propozycji rozwiązania problemu. Warto więc zadbać o jak najlepszą komunikację w zespole.
Jako aktywny gracz papierowych gier fabularnych gorąco polecam spróbować rozgrywki każdemu, kogo marzy o wejściu na chwilę do fantastycznego świata i odegraniu własnej historii. Zachęcam też wszystkich odważnych do spróbowania przeprowadzenia własnej kampanii jako mistrz, trzeba pamiętać, że każdy musi od czegoś zacząć i zawsze warto spróbować.