poprzedni artykułnastępny artykuł

Kujawsko-pomorskie: Elżbieta Zawacka (1909–2009) – Leonardo da Vinci w spódnicy

Elżbietę Zawacką, określaną mianem jedynej kobiety wśród cichociemnych, śmiało można okrzyknąć człowiekiem renesansu – i to pomimo tego, że przyszło jej żyć w czasach, w których o być albo nie być decydowały ułamki sekund.

Urodzona w Toruniu (który wówczas należał do pruskiego zaborcy) w 1909 r. późniejsza dama Orderu Orła Białego wykształcenie zdobywała w wolnym kraju. Po zdaniu matury w toruńskim Miejkim Gimnazjum i Liceum Klasyczno-Humanistycznym Żeńskim zdecydowała się na rozpoczęcie studiów matematycznych na Uniwersytecie Poznańskim. Już w ich trakcie zdecydowała się na dołączenie do Organizacji Przysposobienia Kobiet do Obrony Kraju, której instruktorką została w ciągu kilku lat. Poza przygotowywaniem kobiet do służby wojskowej na wypadek wybuchu kolejnej wojny krzewiła edukację także na innych polach – pracowała bowiem w szkole średniej jako nauczycielka matematyki.

Wrzesień 1939 r. okazał się początkiem żołnierskiej drogi „Zo”, która broniła Lwowa, stając w szeregach lwowskiego kobiecego Batalionu Pomocniczej Służby Wojskowej. Miesiąc później dołączyła do Służby Zwycięstwu Polski, z którą związała się na dłużej. To m.in. właśnie dzięki jej hartowi ducha i umiejętnościom analityczno-organizacyjnym udało się zorganizować struktury konspiracyjne na Górnym Śląsku. Okazało się jednak, że to był dopiero początek wojennych wyzwań czekających na dzielną toruniankę.

Wkrótce bowiem przeniesiono ją do Warszawy, gdzie otrzymała kolejną misję – transport tajnej korespondencji oraz pomoc kurierom mającym dotrzeć do Londynu przez Niemcy. Sama ponad 100 razy, posługując się fałszywymi personaliami, przenosiła meldunki, krążąc pomiędzy hitlerowcami na terenie III Rzeszy. Czasy okupacji nie odebrały jej edukacyjnej pasji i zapału do przekazywania wiedzy innym ludziom – w wolnych chwilach uczestniczyła w tajnych kompletach, będąc zarówno słuchaczką, jak i wykładowczynią.

1943 r. okazał się dla niej momentem przełomowym. To właśnie wówczas – jako emisariuszka Stefana Roweckiego, czyli ówczesnego Komendanta Głównego AK – odbyła długą podróż przez Francję, Andorę, Hiszpanię, Niemcy i Gibraltar, zmierzając do londyńskiego sztabu naczelnego wodza (była to najwyższa funkcja wojskowa, powoływana tylko na czas wojny). Miała za zadanie nie tylko poprawić istniejącą pomiędzy nimi łączność, ale także poruszyć kwestie związane z przepisami regulującymi sytuację kobiet należących do Wojska Polskiego.

W Londynie nie rozumiano jednak polskich realiów konspiracyjnych, co poskutkowało zignorowaniem przekazanych przez nią informacji. Jej powrót nie należał do zwyczajnych – została bowiem zakwalifikowana do kursu spadochroniarskiego, którego celem miało być przerzucenie żołnierzy służb specjalnych, czyli tzw. cichociemnych na terytorium Polski.

Elżbieta Zawacka była jedyną kobietą, która wykonała ten skok. Widmo aresztowania, które pojawiło się nad kurierką w 1944 r., doprowadziło do przeniesienia jej do dowództwa Wojskowej Służby Kobiet, w ramach której walczyła w powstaniu warszawskim. Po upadku powstania, do 1945 r., musiała działać z ukrycia.

Koniec wojny nie oznaczał końca problemów. Represje ze strony Sowietów i władz komunistycznych dotknęły także Zawacką. Aresztowanie przez Urząd Bezpieczeństwa i związane z tym cztery lata odsiadki jej nie złamały. Po wyjściu na wolność wróciła do tego, co było jej wielką pasją, czyli pracy naukowej.

Tym razem zajęła się naukami pedagogicznymi – zwłaszcza andragogiką. Doktorat i habilitacja osiągnięte w dziedzinie nauk humanistycznych szły u niej w parze z działaniami na rzecz zachowania pamięci o wydarzeniach minionych. Dbałość o to, aby wspomnienia dotyczące członków Armii Krajowej nie zaginęły, doprowadziły do tego, że jej kariera akademicka nieustannie była blokowana przez komunistów. To jednak nie zniszczyło jej uporu i samodyscypliny, z których znana była wszędzie tam, gdzie się pojawiła.

Mająca miejsce w 2009 r. śmierć kobiety będącej od 2006 r. generałem brygady poruszyła nie tylko kręgi kombatanckie, ale wszystkie pokolenia tych, dla których ojczyzna to jedna z wartości nadrzędnych.

Magdalena Maciejewska

fot. Instytut Pamięci Narodowej, wikipedia.org | image: Freepik.com

Artykuły z tej samej kategorii

Kraina winem i pizzą płynąca

Nigdy nie byłam orłem z geografii. Na mapie Polski zazwyczaj umiałam znaleźć morze, góry i Wisłę. Z mapą świata było tylko gorzej. Austria i Australia zawsze...

Przegląd intrygujących kierunków studiów w Polsce

Jeśli na studia przyciąga Was nie tylko możliwość zdobycia nowych przyjaźni i wyższego wykształcenia, ale też unikalnej wiedzy, której nie sposób zdobyć nigdzie indziej, warto przyjrzeć...

UOKiK – krucjata przeciw nieuczciwej konkurencji

Czym jest Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów i w związku z jakimi sprawami zrobiło się o nim ostatnio głośno?