poprzedni artykułnastępny artykuł

Duże doktoraty, czyli o szansie dla młodych badaczy

Głęboka reforma szkolnictwa wyższego jest konieczna – najlepiej pokazują to dane liczbowe. Udział polskich ośrodków akademickich w międzynarodowych grantach jest znikomy. Na blisko 7 500 grantów European Research Council Polacy uzyskali 25 – tyle samo, co znacznie mniejsze Czechy i dwa razy mniej niż Węgry. Sytuacja okazuje się jeszcze gorsza, gdy weźmiemy pod uwagę rankingi uczelni. Uniwersytet Warszawski i Jagielloński, czyli najlepsze uczelnie w Polsce, spadły w ubiegłym roku do piątej setki w tzw. rankingu szanghajskim. Oprócz wielu wyzwań, takich jak konieczność poprawy jakości kształcenia, zbyt niskie dofinansowanie nauki i za mała liczba wdrożeń innowacyjnych koncepcji, przed szkolnictwem wyższym stoi jeszcze jedno. To przebudowa ścieżki kariery akademickiej. Tylko przeprowadzając zmiany w tych wszystkich obszarach, możemy poprawić pozycję Polski w świecie nauki i szkolnictwa wyższego.

Samodzielność naukowa i syndrom wypalenia

Zwiększenie finansowania nauki – które jest niewątpliwie potrzebne – bez otwarcia i przyspieszenia kariery akademickiej może doprowadzić do zabetonowania niewydolnego systemu.

Średni wiek, w którym doktoranci bronią swoje prace doktorskie, wynosi w Polsce 34 lata. Na zrobienie habilitacji potrzebują kolejnych 12 lat. Łatwo obliczyć, że samodzielne stanowisko naukowe osiągają w wieku 46 lat. Dopiero od tego momentu mogą kompletować swój zespół i planować badania – można przyjąć, że pierwsze rezultaty pojawią się nawet po kilku lub kilkunastu latach. A więc wtedy, kiedy naukowcy są już po 50. roku życia. To stanowczo zbyt późno – w tym wieku okres najwyższej aktywności twórczej jest już za nami, przed nami zaś często syndrom wypalenia zawodowego. Dla porównania średnia wieku noblistów z chemii i fizyki wynosi 45-46 lat. To oznacza, że naukową samodzielność musieli osiągnąć o wiele wcześniej.

Co z tą habilitacją?

W wielu krajach habilitacji albo nie ma, albo jest likwidowana. Likwidacja tego stopnia samodzielności naukowej w Polsce przy obecnym obniżonym poziomie doktoratów mogłaby doprowadzić do katastrofy nasze szkolnictwo wyższe. Musimy więc zaproponować coś zupełnie innego. Naszym pomysłem są tzw. duże doktoraty, które będą gwarancją z jednej strony doskonałości badawczej, a z drugiej – dobrego przygotowania do samodzielności naukowej. Duże doktoraty (możemy je nazywać również doktoratami badawczymi lub po prostu PhD) dawałyby uprawnienia równe habilitacji, trwałyby dłużej niż te obecne, ale równocześnie skracałyby czas dojścia do samodzielności naukowej o połowę. Po pierwsze oznaczałoby to dopuszczenie młodych i ambitnych badaczy do środowiska akademickiego, a po drugie wpłynęłoby w znacznym stopniu na atrakcyjność Polski w oczach obcokrajowców i ściągnęłoby zagranicznych studentów na nasze uczelnie.

Grant promotorski

Warunkiem powodzenia tego projektu jest zapewnienie jak najwyższego poziomu dużych doktoratów. Świeżo upieczony magister zwykle nie ma jeszcze na tyle wykształconego warsztatu badawczego, by móc samodzielnie zaprojektować i przeprowadzać badania. To zadanie należy zazwyczaj do promotora i również w dużym doktoracie znalazłoby się na nie miejsce. Innowacją jest tutaj tzw. grant promotorski. Promotorzy mogliby startować w otwartych konkursach, które z jednej strony byłyby surowo oceniane, ale z drugiej gwarantowałyby wysokie dofinansowanie. I to zarówno dla promotora (w ramach success fee), jak i dla doktoranta (jako wynagrodzenie za prowadzone badania). Założenie programu jest bowiem takie, że to właśnie doktorant prowadziłby grant, nabierałby doświadczenia w zakresie zarządzania, finansowania i sprawozdawczości, a promotor pełniłby rolę jedynie mentora i konsultanta.

Uzyskanie dużego doktoratu powinno być możliwe na najlepszych uczelniach w kraju – w jednostkach naukowych, które mają wysokie osiągnięcia w działalności zarówno dydaktycznej, jak i badawczej oraz w jednostkach naukowych, które w ewaluacji wypadają najlepiej w danej dyscyplinie. Być może najlepszym miejscem do realizacji tego typu nowej ścieżki kariery akademickiej byłyby uczelnie badawcze.

Nowe ścieżki kariery

Propozycja wprowadzenia dużego doktoratu to kolejny obok doktoratów wdrożeniowych pomysł na ułatwienie młodym badaczom realizacji ich własnych ambicji zawodowych, które często nie mogą być rozwijane w zabetonowanej rzeczywistości akademickiej. Dokonując zmian systemowych, pamiętać musimy o najważniejszym czynniku, który może uczynić polską naukę wielką. Są to naukowcy.

Czym jest szkoła doktorska? Czytaj w Magazynie Koncept.

Artykuły z tej samej kategorii

Kanapka z salami i serem szwajcarskim

Czyli jak zrobić coś wielkiego. Znasz to uczucie, kiedy planujesz zrealizować duże zadanie? Poświęcasz wiele chwil rozmyślaniu nad tym i uświadamiasz sobie,...

Zatrzymaj się!

Żyjesz w biegu, a codzienność ucieka ci przez palce? Twoja doba mogłaby mieć więcej godzin, abyś wyrobił się ze wszystkim co chcesz osiągnąć? Zatrzymaj się...

Jak pomóc sobie w nauce?

Zbliżający się nieubłaganie początek sesji zimowej skłania do zastanowienia się nad efektywnymi sposobami nauki. Czy rzeczywiście wystarczy tylko systematyczność? W jaki sposób poprawić i przyspieszyć...