Jak nakarmić wilka i mieć owce w całości?
O dylemacie mieszkaniowym, spekulacji i jej wpływie społecznym. Temat nieruchomości pobudza zmysły opinii publicznej już kolejne miesiące, rodząc przy tym skrajne...
Szereg negatywnych wiadomości gospodarczych dociera do nas z szeroko rozumianego mainstreamu coraz szerszym strumieniem. Media prześcigają się w wiadomościach o kryzysie gospodarczym, szalejącej inflacji, słabnącej walucie krajowej oraz problemach finansowych sektora publicznego. Przebijają się również pytania o potencjalne bankructwo. Czy poważnie powinniśmy obawiać się tak czarnego scenariusza? Warto przyjrzeć się temu z nieco bliższej perspektywy.
Tak, państwa również bankrutują. Nie polega to jednak, jak w przypadku niewypłacalności w biznesie, na przejęciu kraju przez jego wierzycieli. Bankructwa krajów zdarzają się wyjątkowo rzadko i nie dotyczy to tylko słabo rozwiniętych, małych gospodarek.
W historii gospodarczej możemy zauważyć bankructwa takich krajów jak USA, Niemcy, Argentyna, a w ostatnim czasie niektórzy inwestorzy przyznali taki status Rosji. Jej techniczne bankructwo polega na nieuzgodnionych z inwestorami zmianach w formie spłacania zobowiązań – spłaty w rublach.
Nie mamy nic do stracenia
Z bankructwem państwa mamy do czynienia, gdy nie jest ono w stanie, wobec zagranicznych partnerów lub własnych obywateli, spłacać swych zobowiązań i nikt nie chce mu pożyczać brakujących pieniędzy. Mamy zatem do czynienia z bankructwem zewnętrznym i wewnętrznym.
Bankructwo wobec zewnętrznych inwestorów jest mniej niebezpieczne dla obywateli kraju, choć poważnie obniża prestiż i wiarygodność danego państwa w świecie. Konsekwencjami takiej niewypłacalności może być o wiele wyższy koszt kredytu od zagranicznych partnerów oraz obniżenie handlu międzynarodowego do minimum, który prowadzi się tylko na potrzeby uniknięcia klęski humanitarnej. Taki kraj może być zobligowany do renegocjacji umów międzynarodowych na swoją niekorzyść, a nawet rozliczenia się w np. sprzęcie wojskowym lub majątku państwowym (dużych przedsiębiorstwach państwowych).
Bankructwo wewnętrzne jest o wiele bardziej nieprzyjemne dla obywateli danego kraju. Oznacza, że państwo nie jest w stanie na bieżąco regulować swoich zobowiązań wobec społeczeństwa m.in. wypłat emerytur, pomocy socjalnej lub pensji urzędnikom. Taka sytuacja jest o wiele bardziej niebezpieczna z perspektywy ładu społecznego, ale ma przełożenie na postrzeganie tego kraju przez inwestorów zagranicznych. Nie będą oni chętni pożyczać środków państwu na bieżące wydatki bez perspektywy zwrotu. Aby uniknąć takich sytuacji, kraje zazwyczaj podwyższają podatki, ograniczają wydatki lub w sztuczny sposób obniżają wartość pieniądza w celu zmniejszania realnej wartości swoich zobowiązań.
Innym przykładem leku przeciw bankructwu jest pomoc od instytucji międzynarodowych np. Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Z takiej międzynarodowej pomocy korzystało w ostatnich latach wiele państw m.in. Cypr, Portugalia, Grecja.
Miliony monet
Wiele krajów zwiększa swoje zadłużenie do niebotycznych poziomów, nawet ponad swoje PKB. Tak optymistyczne podejście do przyszłości swoich finansów to znaczne ryzyko, które w każdej chwili może stać się olbrzymim problemem.
Śledząc świat, wręcz niemożliwe jest znalezienie kraju bez długu. Zaciąganie długu na spłatę poprzednich długów, tzw. rolowanie długu stało się powszechną praktyką finansów publicznych.
Rollercoaster
Sytuacja przedbankrutowa wywołuje wiele z goła nielogicznych i niebezpiecznych dla obywateli decyzji rządzących. Mają one jednak na celu utrzymanie finansów publicznych w ramach, które pozwolą utrzymać wiarygodność i względny ład społeczny.
Kraje nie bankrutują nagle, zazwyczaj jest to ciąg wielu negatywnych zdarzeń, które możemy obserwować w przeciągu lat. Polska obecnie na bieżąco reguluje swoje zobowiązania i nie przejawia się jako kraj zmierzający bezpośrednio w przepaść finansową.
Mimo to w bardziej pesymistycznych scenariuszach ekonomicznych możemy dostrzec przesłanki o właśnie tym kierunku. Spadek wartości złotego oraz coraz droższe oprocentowanie polskiego długu mają swoje źródła raczej w sytuacji geopolitycznej i wojnie tuż za granicami. Przez te zdarzenia Polska jest postrzegana jako potencjalnie niepewny rynek i kapitał międzynarodowy stara się unikać tego ryzyka.