Ciemna strona smartfonów
Potrafisz wyobrazić sobie jeden dzień bez korzystania ze swojego smartfona? A może na samą myśl o braku połączenia ze...
Gwałtowny postęp technologiczny sprawia, że mnóstwo czynności wykonywanych przez ludzi zostaje zastąpionych przez maszyny i nowoczesne systemy. Wiąże się to niestety z zagrożeniem dla wielu pracowników, którzy lada chwila mogą stracić pracę w wyniku automatyzacji.
Jednym z takich zagrożonych zawodów jest zawód kasjera. Sklepy, w których obsługą zajmuje się komputer, już istnieją. Są to tzw. nanosklepy, które mogą w najbliższym czasie pozbawić pracy nawet kilkadziesiąt tysięcy kasjerów.
Są to sklepy, w których niepotrzebna jest obecność kasjera, by móc zrobić zakupy. Zazwyczaj są otwarte 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Z reguły podczas robienia zakupów nie jest konieczne kasowanie produktów. Klienci wchodzą do nanosklepu za pomocą kodu kod QR, który generują w aplikacji mobilnej. Każdy wybór produktów z półek jest automatycznie zauważany przez aplikację i następnie zapisywany w wirtualnym koszyku. Po zakończeniu zakupów i opuszczeniu sklepu aplikacja sumuje wartość zakupów i pobiera z konta właściwą kwotę.
Prekursorami stworzenia sklepów bez kasjerów byli detaliści z Japonii, Chin oraz Korei Południowej, ale przecież już od lat znane są na rynku tzw. maszyny vendingowe. Większość z nas już z nich korzystała np. na uczelniach, dworcach autobusowych, w centrach handlowych. Chodzi tutaj o automaty, w których możemy kupić różnego rodzaju napoje, przekąski itp. Do tej pory z pewnością nikt z nas nie utożsamiał sobie tego typu maszyn z pełnoprawnym sklepem. A jednak rozwój technologii ku temu zmierza. Dodatkowo, na całym świecie od wielu lat wprowadzane są tzw. kasy samoobsługowe w największych supermarketach, by przyspieszyć robienie zakupów i uniknąć długich kolejek. Takie działania pozwalają na zminimalizowanie kosztów zatrudnienia, uniknięcie częstego braku personelu lub wysoką rotację pracowników.
Amerykańska firma AiFi zajmuje się tworzeniem autonomicznych, kontenerowych sklepów, bez udziału kasjerów. Firma ta współpracuje z sieciami takimi jak: Żabka, Carrefour, Albert Heijn, Valora oraz Loop. To dla tych sieci opracowuje pilotaże i uruchamia nanosklepy. Pierwszy nanosklep powstał na holenderskim lotnisku Schiphol. Polska również stara się wdrażać takie rozwiązania. Sieć sklepów Żabka testuje obecnie swój nanosklep w Poznaniu. Ponadto sieci sklepów takich jak Carrefour i Lewiatan powoli do swojej oferty również wprowadzają kontenery, które wydają zakupy jak wspomniane wcześniej automaty vendingowe. Obecnie na świecie działa 10 autonomicznych sklepów, wyposażonych w technologię od AiFi. Tego rodzaju sklepy można znaleźć w Amsterdamie, Paryżu, Szanghaju, Teksasie, Kalifornii i Poznaniu. Firma AiFi planuje uruchomić do końca 2021 roku aż 330 nanosklepów.
Dużą zaletą nanosklepów jest to, że nie wymagają one obsługi kasjerów i mogą być cały czas otwarte. Pozwala to na elastyczne robienie zakupów. Dodatkowo dzięki swoim niewielkim rozmiarom mogą być otwierane w lokalizacjach, w których nie mógłby powstać sklep o standardowych rozmiarach. Ale pomysł, by w supermarketach nie było kasjerów, może wywołać również negatywne reakcje ze strony klientów, zwłaszcza wśród starszych. Mogą sobie oni nie poradzić z nowoczesną technologią i robienie zakupów będzie dla nich problematyczne.
Czy faktycznie nanosklepy zamiast tradycyjnych sklepów zyskają aprobatę klientów? Czy zapewnienia, że automatyzacja nie będzie wiązała się z utratą pracy dziesiątek tysięcy kasjerów, okażą się prawdziwe? Czas pokaże.
Aut. Edyta Śpiewak