poprzedni artykułnastępny artykuł

​Nadchodzi zdalna Polska​

Kilkanaście lat temu przewidywano, że w 2020 roku nawet połowa pracowników (którzy posiadają odpowiednie warunki do tego), będzie wykonywać swoją pracę zdalnie. Tymczasem w 2019 roku było ich tylko niespełna 20 proc. Jednak epidemia znacznie przyspieszyła proces zmian. Bowiem wiele firm nie miało wyjścia i musiało przejść na tryb zdalny. I okazało się, że w ten sposób również da się pracować, zachowując odpowiednią efektywność.

Większość z nas chce pracować w domu

Jak wynika z kwietniowego Barometru Providenta, ponad 60 proc. Polaków przynajmniej część swoich obowiązków wykonuje zdalnie. Doceniliśmy, że dzięki temu nie tracimy czasu i pieniędzy na dojazdy do pracy oraz przygotowania niezbędne do samego wyjścia z domu. Niektórzy twierdzą z kolei, że pracując z domu, mają lepsze warunki do skupienia się. Nie rozprasza ich bowiem biurowy gwar i głośne rozmowy. Praca zdalna okazuje się efektywna i wydajna. Tak uważa 56 proc. badanych. Również około połowa ankietowanych jest zdania, że ta forma jest opłacalna dla pracodawcy, a większość firm poradziła sobie z nowymi warunkami. Bowiem pracownicy najczęściej są wyposażani w laptopy i dodatkowe monitory, dzięki czemu mogą pracować dokładnie tak jak w biurze. Kierownictwo z kolei komunikuje się z podwładnymi przez telefon, wideokonferencje czy wiadomości mailowe. Eksperci, którzy przyglądają się rozwojowi pracy zdalnej, są zgodni, że znaczna większość firm jest zadowolona z tej formy i jasno wskazuje, że może ona być dobrą alternatywą dla pracy biurowej.

Biura jako relikt?

Wzrost liczby pracowników, którzy wykonują swoje obowiązki z domu, oznacza również istotne zmiany. Zmiany te nie dotyczą jednak samej organizacji pracy. Wiele wskazuje na to, że nowa sytuacja wpłynie na rynek najmu nieruchomości biurowych. I nie ma w tym nic dziwnego, skoro duża część pracowników nie będzie potrzebowała dostępnych cały czas biur. Zatem może się okazać, że wynajmowane przez firmy obiekty będą znacznie mniejsze niż dotychczas lub zostanie zastosowany najem krótkoterminowy. Szefowie części firm z pewnością dojdą do wniosku, że bardziej opłacalne będzie organizowanie biur okazjonalnie, tylko w razie potrzeby zebrania wszystkich pracowników w jednym miejscu.

Prowincja rozkwitnie?

Wybuch pandemii miał też inne konsekwencje. Ci, którzy mogli, szybko udali się na wieś, by zdecydowanie ograniczyć kontakty z obcymi osobami i nie borykać się z uciążliwymi ograniczeniami w mieście. Okazało się, że wielu z nich nie chce już stamtąd wracać.

Wybuch pandemii miał też inne konsekwencje. Ci, którzy mogli, szybko udali się na wieś. Teraz wielu z nich nie chce już stamtąd wracać.

Do niedawna wykonywanie pracy biurowej wiązało się z koniecznością mieszkania w dużym mieście. Wzrost znaczenia pracy zdalnej bez wątpienia spowoduje, że część takich pracowników przeniesie się do mniejszych miejscowości, chcąc oderwać się od miejskiego gwaru, lecz nie rezygnując z własnych aspiracji zawodowych. Co ciekawe, w marcu Heartland Forward opublikował raport, z którego wynika, że milenialsi coraz bardziej pozytywnie postrzegają miejsca zlokalizowane w centralnych stanach USA, gdzie dominują mniejsze miejscowości. Autorzy raportu sugerują, że może to świadczyć o początku końca trwającej od wielu lat „mody” na mieszkanie w wielkich aglomeracjach. Ta tendencja może również pojawić się w Polsce. Choć wciąż młodzież na ogół migruje do większych ośrodków w poszukiwaniu zatrudnienia, to właśnie rozwój pracy zdalnej może doprowadzić do radykalnej zmiany. Zapowiadane przez rząd środki na rozwój infrastruktury lokalnej bez wątpienia przekonają część młodych Polaków do pozostania na prowincji.

Nie zawsze jest kolorowo

Praca zdalna ma naturalnie również swoje wady. Niektórym ludziom doskwiera brak kontaktu z innymi osobami oraz brak możliwości integrowania się ze współpracownikami. Na te czynniki wskazało 86,5 proc. ankietowanych. – Jako główny minus pracy zdalnej osoby badane określiły brak kontaktów z ludźmi, czyli brak aspektu socjalnego, brak możliwości wypicia szybkiej wspólnej kawy w kuchni, wymienienia krótkiej informacji na korytarzu czy odbycia krótkiego spotkania. Przenieśliśmy się bardzo mocno na telefony i aplikacje, które umożliwiają nam kontakt – mówi Karolina Łuczak, kierowniczka biura prasowego i komunikacji wewnętrznej Provident Polska. Co ciekawe, niektórzy Polacy narzekają na problemy z koncentracją spowodowane różnymi bodźcami np. włączonym telewizorem lub pracującym obok partnerem. Problemem jest również konieczność opieki nad dziećmi. Ponad połowa respondentów wskazała, że w domu ma wygospodarowane miejsce do pracy. Z kolei co piąty badany wskazuje na trudności z rozplanowaniem dnia pracy.

Jednak część pracodawców – szczególnie ci, którzy wiążą przyszłość z pracą zdalną – już teraz przygotowuje środki wsparcia dla pracowników zdalnych. Wprowadzane są m.in. procedury umożliwiające lepszą komunikację wewnętrzną. Co ciekawe, niektóre firmy decydują się na zorganizowanie wsparcia psychologa. Nowa forma pracy zwiększa bowiem ryzyko wystąpienia problemów natury emocjonalnej.

Niektóre firmy decydują się na zorganizowanie wsparcia psychologa. Nowa forma pracy zwiększa bowiem ryzyko wystąpienia problemów natury emocjonalnej.

Eksperci zalecają, abyśmy samodzielnie starali się mobilizować do wychodzenia z domu po pracy i spotkań z innymi ludźmi, co zdecydowanie poprawi nasze samopoczucie. Pracownicy podkreślają z kolei, że praca zdalna wymaga wcześniejszego urządzenia mieszkania oraz istotnych ustaleń z najbliższymi, aby praca z domu była dla wszystkich jak najmniej uciążliwa.

Work-life balance

Kolejną nowością, która wiąże się z pracą zdalną, są nowe pory wykonywania obowiązków. Choć w większości przypadków oficjalnie zachowaliśmy dotychczasowe godziny pracy, to w praktyce godziny te uległy zmianie. Jest to spowodowane m.in. wykonywaniem innych obowiązków pomiędzy zadaniami zawodowymi, co często wydłuża czas naszej pracy. Wiele osób podkreśla również problem z zachowaniem „work-life balance”, czyli równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Jak podkreślają pracownicy zdalni, w ich przypadku często granica pomiędzy tym sferami zaciera się. Potwierdzają to również badania CBRE. Okazuje się bowiem, że tylko 30 proc. pracowników przyznaje, że z domu pracuje w takich samych godzinach jak w biurze. Z kolei 34 proc. ma wrażenie, że pracuje bez przerwy. Eksperci podkreślają, że te dane powinny być istotną wskazówką dla pracodawców, którzy odpowiadają za organizację pracy. Jak mówią eksperci, pracodawcy często wykorzystują fakt, że ich pracownicy cały czas mają dostęp do narzędzi, które są wykorzystywane w pracy, zatem mają możliwość załatwiania różnych spraw również poza ustalonymi godzinami. Jednak przesadna maksymalizacja wydajności pracy w domu i zwiększenie kontaktów, np. przez rozmowy z kierownictwem również po godzinach, mogą źle wpływać na pracowników, prowadząc do wypalenia zawodowego. Jak więc widać, praca zdalna to z jednej strony bardzo wygodne rozwiązanie, które niesie ogromne szanse dla wszystkich. Z drugiej jednak strony dla wielu jest to zupełnie nowa sytuacja, która wymaga przygotowania i zmiany nawyków, a także nowej organizacji pracy. Przyszłość pokaże, jak praca zdalna wpłynie na nasze życie.

Artykuły z tej samej kategorii

Pokolenie płatków śniegu na rynku pracy

Każde pokolenie ma własny czas i taki niewątpliwie nadchodzi dla generacji Z, czyli osób urodzonych pod koniec lat 90. poprzedniego wieku i po 2000...

Jak pandemia zmieniła rynek pracy?

Do wielu zmian i przewartościowań na rynku pracy przyczyniła się pandemia koronawirusa. Sporo branż przeszło znaczne transformacje, niektóre dostrzegły rozwój, a jeszcze inne...

Masz już parę lat, czujesz, w co się gra. Pokolenie Z na rynku pracy

Następnym pokoleniem młodych Polaków, który właśnie wchodzi na rynek pracy, to osoby urodzone między 1998 a 2010 rokiem. To pokolenie charakteryzuje się bardzo wysoką...